Od twórców i animatorów kultury współczesność wymaga wyobraźni. Ale nie tylko tej kojarzonej z bujaniem w obłokach. Muszą stąpać mocno po ziemi i zakasać rękawy, by móc pozwolić sobie i innym na działalność pod szyldem „kultura”.
Opinie
Nie porusza się sama, nie może też mówić, a świat ogląda z perspektywy wózka. A jednak zdała maturę, myśli o studiach, została chrzestną mamą swojej siostrzenicy, pisze wiersze i wie, że miłości, jaką obdarza ją rodzina, starczyłoby pewnie, by obdzielić cały świat.
Jeśli dwaj bracia idą na udry przez kawałek gruntu, a koszty ciągania się po sądach dziesięciokrotnie przewyższają wartość przedmiotu sporu, to nie przez miłość do ziemi - bynajmniej.
Upragnioną ciszę i spokój znajdują na prowincji. Tych, których dopada miejski splin, nie przestrasza nawet miano „zabitej dechami dziury”. Przeciwnie - w ich odczuciu im mniej cywilizacji, tym lepiej. Oazą spokoju, azylem dla zmęczonych, ale też dobrym miejscem do życia jest wieś we wschodniej Polsce.
Na terenie gminy Włodawa działa ich aż 13. I nie jest to feralna liczba! Koła gospodyń wiejskich - bo o nich mowa - zrzeszają dzisiaj ponad 230 pań. Dumą napawa nie tylko bogata tradycja - działalność kół w tej gminie sięga lat 50 ubiegłego wieku - ale wyjątkowa aktywność i siła przebicia.
Dr Barbara Patoleta pająkami zajmuje naukowo się od 17 lat. Osiągnięcia zawdzięcza zacięciu badacza oraz pasji, przy której na arachnofobię po prostu nie ma miejsca.
Mija osiem lat od tragicznego wypadku, w którym zginął ks. kan. Jerzy Górski. Do Medjugorie jechał, żeby podziękować za odzyskane zdrowie i wziąć udział w rekolekcjach dla kapłanów.
Rodziną wielodzietną się nie czują. Chociaż Agnieszka i Arkadiusz Iwaniukowie z Włodawy, rodzice czwórki dzieci, przekraczają popularny w gronie znajomych „standard”, czyli 2+3, wielodzietność sytuują tak gdzieś koło szóstki pociech.
Skłania do zatrzymania się i zadumy, ale przede wszystkim - przypomina o potrzebie modlitwy, zachęca do sięgania po różaniec i duchową spuściznę wielkiego Polaka. 18 maja, w 90. rocznicę urodzin Jana Pawła II, odsłonięty został i poświęcony pomnik ku czci naszego papieża.
Jedną z najcenniejszych przedmiotów w rodzinie Barejów jest kartka, którą Aleksander Bareja wysłał przed śmiercią z obozu w Ostaszkowie.