Historia
3/2022 (1380) 2022-01-20
Polskie Loretto to niezwykłe miejsce, gdzie bije serce Matki. Króluje tutaj bowiem Matka Boża Loretańska i Jej wierny czciciel - bł. ks. Ignacy Kłopotowski.

Ks. Ignacy oddał do dyspozycji Boga swoje życie. Zawierzył bezgranicznie Maryi - Pani Loretańskiej i codziennie odmawiał Różaniec. 101 lat temu założył Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Loretańskiej, a osiem lat później Loretto, gdzie obecnie znajduje się sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej. Św. Jan Paweł II po wielu latach powiedział, że charyzmatem Polaków jest miłość do Maryi. Bez wątpienia należał do nich apostoł prasy i wydawnictw katolickich, który pisał, że „świętość jest dla każdego człowieka dostępna i stanowi jego prawdziwą wielkość”. Za jego przykładem podąża wielu. Widzimy to w Loretto - malowniczym miejscu, gdzie można odbudować ducha i ciało. Tam swoje wakacje spędzał m.in. bł. ks. Jerzy Popiełuszko, ks. Jan Twardowski, a także prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński.
2/2022 (1379) 2022-01-12
Ile kościołów w naszej diecezji, tyle pomysłów na szopki. Przed Świętą Rodziną, która w każdej zajmuje - niezależnie od formy i wystroju - centralne miejsce, zginamy kolana. Zapach siana i światło gwiazdy nad betlejemską stajenką przywołują dobre wspomnienia. Wzruszają. I tak ma być.

Zwyczaj budowania szopek zapoczątkował św. Franciszek z Asyżu. Dokładnie 24 grudnia 1223 r. w Greccio - miasteczku usytuowanym na zboczu góry, zorganizował on pierwszą na świecie żywą szopkę bożonarodzeniową, chcąc unaocznić ludziom prawdę o przyjściu do nich Boga. Mieściła się ona w grocie. W usłanym sianem żłóbku ułożono wyrzeźbioną w drewnie figurkę Jezusa, a obok niego ustawiono żywego woła i osła. W postacie Świętej Rodziny wcielili się mieszkańcy Greccio. Po śmierci św. Franciszka jego współbracia kontynuowali zwyczaj budowania szopek. Okazało się, że ten prosty sposób prezentowania treści ewangelicznych dobrze przemawia do wiernych. W Polsce za sprawą franciszkanów pierwsze szopki pojawiły się pod koniec XIII w. Dzisiaj trudno wyobrazić sobie bez nich Boże Narodzenie.
2/2022 (1379) 2022-01-12
Gwałtownie topnieje liczba osób pamiętających gehennę II wojny światowej. Jedną z nich był Zygmunt Chłopek, uczestnik obrony Warszawy i więzień Karnego Obozu Pracy w Treblince. Wojenną odyseję rozpoczął mając zaledwie 14 lat.

Urodził się 5 maja 1925 r. w Siedlcach. Rodzice jego - Bolesław i Stanisława, doczekali się jeszcze dwóch córek. Ojciec pracował na kolei. W 1930 r. został przeniesiony do Warszawy. Z tego powodu rodzina przeprowadziła się do Miłosnej. W 1935 r. zmarł ojciec, a dwa lata później matka. Młodszymi siostrami zaopiekowała się rodzina. Zygmunt w wieku 12 lat został przyjęty, jako małoletni żołnierz, do 3 Batalionu Strzelców w Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie. Jednocześnie kontynuował naukę w szkole powszechnej. Wiosną 1938 r. został werblistą w orkiestrze wojskowej. We wrześniu 1939 r. jako łącznik w nowo sformowanym 103 Batalionie Piechoty wziął udział w obronie Warszawy. Po kapitulacji młodociani żołnierze z jego jednostki nie poszli do niewoli. Otrzymali rozkaz przebrania się w cywilne ubrania. Zygmunt Chłopek, aby zarobić na swoje utrzymanie, pracował początkowo jako pomocnik w sklepie.
1/2022 (1378) 2022-01-05
W 2022 r. przypada 150 rocznica śmierci abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, w związku z czym powołane przez niego Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi ogłosiło rok poświęcony swemu założycielowi.

W opinii ks. dr. Roberta Ogrodnika, historyka PAN i IPN, wiceprezesa Fundacji „Cultura Memoriae”, na ukształtowanie osobowości Z. Felińskiego wpływ miało wiele okoliczności: przede wszystkim dom rodzinnyi wzrastanie w tradycjach patriotycznych, jak też udział w powstaniu wielkopolskim 1848 r., emigracja, a następnie formacja kapłańska i posługa w Petersburgu, gdzie Z. Feliński dał się poznać jako znakomity kapłan, duszpasterz, opiekun biednych, ojciec duchowny i spowiednik. - My, historycy, najlepiej poznajemy biografię z pozostawionej spuścizny: z memuarystyki [pamiętnikarstwa - przyp. red.], z listów. W pismach pozostawionych przez bp. Felińskiego pobrzmiewa jeden ton: święty kapłan, święty człowiek, święty Polak, ogromne zaangażowanie duszpasterskie, świetne wyczucie sprawy polskiej, przy tym osobista świętość polegająca na czci Jezusa utajonego w Najświętszym Sakramencie, Maryi, ogromne zaufanie Bożej opatrzności - wylicza ks. R. Ogrodnik.
1/2022 (1378) 2022-01-05
We wtorek 28 grudnia pochowano ppłk. Stanisława Pakułę ps. Krzewina - ostatniego żołnierza polowego oddziału włodawskiego Wolność i Niezawisłość, adiutanta i podkomendnego ppor. Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia” i ppor. Edwarda Taraszkiewicza „Żelaznego”.

Ppłk Pakuła zmarł 23 grudnia w wieku 91 lat. 28 grudnia spoczął na cmentarzu parafialnym w Jaworznie (województwo śląskie). W uroczystości pogrzebowej wzięli udział m.in. przedstawiciele władz miejscowych, organizacji społecznych i władz Lubelszczyzny, z której pochodził ppłk Pakuła. Listy do uczestników uroczystości skierowali szef MON Mariusz Błaszczak oraz minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. „Na wieczną wartę odszedł świadek historii, współpracownik organizacji antykomunistycznych, który, mając niespełna 18 lat, za swoją działalność został skazany na karę pozbawienia wolności, przepadek mienia, a także pozbawienie praw publicznych” - napisał w liście minister edukacji.
51-52/2021 (1377) 2021-12-21
Nie tworzyłem pieśni z myślą o koncertach, ale o katechezie. Chciałem wyśpiewać Dobrą Nowinę i chyba mi się to udało - mówi Leon Głuchowski z Białej Podlaskiej, laureat tegorocznej nagrody Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Diecezji Siedleckiej.

Statuetkę „Zwiastuna Dobrej Nowiny” przyznawaną przez DIAK odebrał 21 listopada, w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, podczas gali na zakończenie święta patronalnego Akcji Katolickiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, w Siedlcach. Urodził się 11 listopada 1932 r. w Zembrach. Uczył się w Liceum Biskupim w Siedlcach. Dzięki prywatnym lekcjom muzyki już w 1955 r. podjął obowiązki organisty w parafii Gęś. Potem były Wojcieszków i Trzebieszów. Przez cztery lata dojeżdżał do szkoły muzycznej w Lublinie. Nowy rozdział jego życia otworzyło w 1969 r. rozpoczęcie pracy w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej (gdzie pracował do emerytury) i studiów z zakresu muzykologii w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. - We wszystkich parafiach, w których byłem, prowadziłem chóry dorosłych, schole młodzieżowe i dziecięce.
51-52/2021 (1377) 2021-12-21
O wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego mówił cały świat. Ale nie wszystkie wydarzenia są tak dobrze znane, jak protesty w kopalni „Wujek” czy na Wybrzeżu. Obrona krzyży we Włodawie to piękna karta naszego Kościoła.

Tamte dni doskonale pamięta ks. prałat Roman Wiszniewski, dziekan dekanatu radzyńskiego, kustosz sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim. W tamtym czasie, od 24 kwietnia 1980 r. do 18 sierpnia 1982 r., był wikariuszem parafii św. Ludwika we Włodawie. - Po sierpniu 1980 r. zaistniała wyjątkowa rzeczywistość. Serdeczność ludzi, ogromna życzliwość, wzrastająca pobożność i poczucie odpowiedzialności za ojczyznę. Taka była atmosfera tamtych dni - wspomina, dodając, że naród potrzebował mocy ducha, poczucia jedności i Bożego błogosławieństwa. - To, że „Pan da siłę swojemu ludowi”, było powszechnym przeświadczeniem i tej siły szukano w świątyni, przy ołtarzu i w wierności krzyżowi - podkreśla. 41 lat temu powstała Solidarność, niosąc Polakom cień nadziei. W narodzie pojawiła się myśl, że wolność znów będzie możliwa.
50/2021 (1376) 2021-12-15
Mój tata Zbigniew Bułtowicz miał w 1942 r. siedem lat. 7 grudnia, o 7.30, obudziło go walenie do drzwi domu. Do środka z wrzaskiem wtargnęli żandarmi w zielonych mundurach. Zrobili rewizję w domu i w całym obejściu. A potem pognali rodziców z dziećmi na środek wsi, - opowiada Mariusz Bółtowicz, znany na Pomorzu Zachodnim działacz Polskiego Związku Łowieckiego.

Po raz pierwszy przyjechał ze Szczecina na uroczystości w kolejną rocznicę tragedii mieszkańców Białki, by oddać hołd i pomodlić się za pięciu członków swojej rodziny zamordowanych przez żandarmów z 2 kompanii Zmotoryzowanego Batalionu Żandarmerii. Tego dnia żandarmi rozstrzelali w Białce 98 mężczyzn - Polaków, katolików i prawosławnych, oraz 17-letnią Żydówkę. Był to pierwszy masowy mord ludności cywilnej podczas okupacji na Lubelszczyźnie. Dlaczego rozstrzelano mieszkańców Białki? Do niedawna hitlerowską zbrodnię wiązano - zgodnie z PRL-owską propagandą - z działalnością partyzantów (w domyśle radzieckich). W rzeczywistości Białka poniosła tak wielką ofiarę za pomoc sąsiadom - Żydom, którzy nieopodal wsi, na mokradłach w lasach parczewskich, szukali schronienia przed Niemcami.
50/2021 (1376) 2021-12-15
W święto pracowników kolei 25 listopada upamiętniono Jana Maletkę - kolejarza zamordowanego na stacji Treblinka za podanie wody Żydom transportowanym do obozu zagłady.

Uroczystości rozpoczęły się w sanktuarium Trójcy Przenajświętszej i św. Anny w Prostyni Mszą św. sprawowaną w intencji J. Maletki oraz jego rodziny. Eucharystii przewodniczył bp Piotr Sawczuk wraz z ks. dr. Pawłem Rytlem-Adrianikiem, dyrektorem biura ds. komunikacji zagranicznej Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, oraz ks. kan. Józefem Poskrobką, proboszczem prostyńskiej parafii. Wśród gości znaleźli członkowie rodziny J. Maletki - bratanice Zofia Łopacka i Marianna Wróblewska oraz wnuk brata Jana - Krzysztof Łopacki. nie zabrakło przedstawicieli Instytutu Pileckiego stojącego za upamiętnieniem Jana Maletki, muzeum w Treblince, a także lokalnych władz, kolei i innych instytucji. Po Eucharystii zgromadzeni przeszli na teren Upamiętnienia Stacji Treblinka. - Za co zginął Maletka? Za rodzinę? Za ojczyznę? Zginął za podanie wody… - mówiła prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, inicjatorka programu Zawołani po imieniu.
49/2021 (1375) 2021-12-08
Legenda opozycji antykomunistycznej, „chłopski kapelan” porównywany do ks. Stanisława Brzóski, odważny i gorliwy, a przy tym skromny duszpasterz, który synowski obowiązek wobec ojczyzny wypełnił z największą starannością i poświęceniem - tak o ks. kan. Stanisławie Falkowskim mówią świadkowie jego kapłańskiego i patriotycznego zaangażowania. 12 grudnia do grona licznych odznaczeń, jakimi uhonorowany został wieloletni proboszcz parafii Nieciecz, dołączy kolejne: Medal bł. Jerzego Popiełuszki.

Ks. Stanisław dobrze znał ks. Jerzego i co miesiąc uczestniczył w sprawowanych przez kapelana Solidarności Mszach za ojczyznę. Rok po bestialskim morderstwie ks. J. Popiełuszki zainicjował budowę upamiętniającego go pomnika w Niecieczy - wyjaśnia Janusz Olewiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych, które wnioskowało o odznaczenie ks. S. Falkowskiego Medalem bł. ks. Jerzego Popiełuszki.