Opinie
6/2024 (1485) 2024-02-07
Jaka jest najlepsza recepta na tanią, i skuteczną niestety, reklamę produktu, lokalu, brandu?

  Na świetną autopromocję np. upadającej gwiazdki show-biznesu, o której świat nieuchronnie zaczął zapominać? Na taką, która się wyróżni na tle tysięcy migających, nieustająco zmieniających się obrazów? Poruszy emocje i rozpali do czerwoności? I będzie superefektywna, nawet jeśli przyjdzie jej właścicielom zapłacić (zwykle) symboliczną karę?... Odpowiedź nie jest trudna: to naruszenie czegoś, co dotąd było nienaruszalne, kulturowo chronione, „obsmarkanie” jakiegoś elementu uważanego za świętość. Najlepiej nadaje się do tego bluźnierstwo.
5/2024 (1484) 2024-01-31
Logika podpowiada, że nie da się połączyć wody i ognia, kochać i jednocześnie nienawidzić, zjeść ciastko i mieć ciastko, być „za”, a nawet przeciw.

Deklarować swoją wiarę w Boga i jednocześnie koszmarnie ją deformować niezliczoną ilością okaleczających „ale”. Logika jednak nie ma dziś zbyt mocnych notowań. Spoglądając z perspektywy na wynik wyborczy 15 października ubiegłego roku, ale też na polską rzeczywistość minionych kilkunastu lat, da się zauważyć pewną prawidłowość. Oprócz „żelaznych” elektoratów takich partii jak PiS, PO i Lewica, istnieje pewna grupa ludzi, której poglądy są płynne, zmienne, w znacznym stopniu uzależnione od koniunktury politycznej, mody, intensywności propagandy.
5/2024 (1484) 2024-01-31
To pokolenie wyginie - przekonuje na jednym z internetowych portali przerażony swoim odkryciem ojciec nastolatka. Skąd taka opinia? I czy ma jakieś uzasadnienie?

Wtajemniczeni twierdzą, że XXI w. to czas ekspansji dwóch generacji: Z (lata ok. 1995-2009) i Alfa (2010-2025). To oczywiście kwestia umowna, bo pewne rozbieżności co do roczników mają sami badacze. Ale i Z, i Alfa to pokolenia sieci. Zanurzeni w cyfrowym świecie młodzi ludzie z mdłym pojęciem o życiowych realiach. „Nawet chleba nie potrafią ukroić” - grzmi wspomniany wyżej ojciec. Zetki jako generacja nie mają dobrych notowań. W jednym z zeszłorocznych badań 74% menedżerów stwierdziło, że to pokolenie to najtrudniejsi pracownicy.
4/2024 (1483) 2024-01-25
Leon i Marianna Lubkiewiczowie wraz z synem Stefanem zostali zamordowani przez Niemców za pomoc dwóm Żydówkom.

Jedynym powodem brutalnej egzekucji był bochenek chleba. O rodzinie odważnych piekarzy z Sadownego opowiada film dokumentalny „Za bochen chleba”, który swoją premierę miał dokładnie w 81 rocznicę tragicznych wydarzeń. W Sadownem, wsi położonej w powiecie węgrowskim, w chwili wybuchu II wojny światowej mieszkało 380 Żydów, stanowiąc ok. 40% wszystkich mieszkańców. Podczas okupacji niemieckiej zostali przymusowo przesiedleni do getta w Stoczku. W lipcu 1942 r. Niemcy utworzyli obóz śmierci w Treblince - 20 km od Sadownego.
4/2024 (1483) 2024-01-25
Marsz wolnych Polaków, jaki odbył się 11 stycznia w Warszawie, pokazał, że wiele osób nie zgadza się z tym, co ma miejsce w naszym kraju.

Osoby z regionu, które wzięły w nim udział, podkreślają, że na marszu było spokojnie, miło i uprzejmie. - Ludzie szli z pełną kulturą, panowała wzajemna życzliwość, patriotyczne hasła - zupełnie odwrotne od tych, jakie obserwowaliśmy jakiś czas temu podczas marszów koalicji ośmiu gwizdek - zauważa Grażyna Olewińska, która nie wyobraża sobie, że mogłoby jej tego dnia w Warszawie zabraknąć. - Mam prawie 70 lat i mimo że było zimno, trwało to dobrych kilka godzin, nie czułam żadnego zmęczenia - dodaje.
3/2024 (1482) 2024-01-17
Fundusz Kościelny został utworzony przez władze komunistyczne PRL w 1950 r.

W istocie był to propagandowy manewr, cyniczne kłamstwo mające ukryć bezwzględny rabunek kościelnych ziem i majtków, z których to przez wieki Kościół opłacał funkcjonowanie świątyń, zabytków sakralnych, niezliczonych obiektów użyteczności publicznej. Jeszcze w 1949 r. Kościół prowadził 87 szkół, 260 domów dziecka, 680 przedszkoli, 950 burs itp. Dochód z majątku Kościoła stanowił też podstawę uposażenia księży, zakonników i zakonnic, misjonarzy itp. Z przejętych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, a dochód z niej podzielony między Kościoły - proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
3/2024 (1482) 2024-01-17
Dlaczego warto sięgać po sztukę religijną? Ponieważ umacnia naszą wiarę i wskazuje na najcenniejsze wartości, prawdy oraz dogmaty. Obcowanie z taką twórczością podbudowuje wiedzę i formuje ducha.

Sztuki, która służyła wierze, można poszukać np. w Hiszpanii, a konkretnie w Sewilli. W XVII i XVIII w. powstały tam dzieła, które zadziwiają po dziś. Niektóre na pewno znamy, np. „Pokłon pasterzy”, „Ostatnia wieczerza”, „Niepokalana” czy „Madonna na serwecie” Bartolomea Estebana Murilla. O tych bardziej i mniej popularnych dziełach sztuki sewilskiej doby baroku opowiada książka „Sztuka i wiara” autorstwa ks. prof. Andrzeja Witki.
2/2024 (1481) 2024-01-10
Od kilku tygodni trwa dyskusja na temat likwidacji tzw. Funduszu Kościelnego. Jak nietrudno przewidzieć, temat „Kościół - pieniądze” tradycyjnie wygeneruje ciąg oskarżeń i fałszywych tez.

Jest to, w naszych realiach polityczno-społecznych, „pewniak” w budowaniu linii sporu, antagonizowaniu ludzi, wywoływaniu emocji. A tego, jak kania dżdżu, potrzebuje nowa władza najbardziej. Bo tylko w taki sposób koalicja antypisu może utrzymać swoją spójność. Inaczej ujmując temat: nie chodzi o to, by złapać króliczka, lecz aby go gonić. Kolejnymi wrzutkami medialnymi i politycznymi umiejętnie podgrzewać dyskusję, puszczać w obieg fałszywe newsy. Wyciszać, co istotne, zakłamywać rzeczywistość i jednocześnie wzmacniać fałszywą narrację. A wszystko po to, aby Kościół ubezwłasnowolnić.
2/2024 (1481) 2024-01-10
Przez 27 miesięcy był torturowany w mokotowskiej katowni przy ul. Rakowieckiej. Gdyby abp Antoni Baraniak dał się złamać, kard. Stefan Wyszyński trafiłby do więzienia, a kard. Karol Wojtyła być może nigdy nie zostałby papieżem.

Decyzją Sejmu RP 2024 r. został poświęcony pamięci abp. A. Baraniaka - sekretarza dwóch prymasów, więźnia komunistycznego, niezwykłego kapłana i człowieka. „Nieraz myślałem, że jest lękliwy. Okazało się, że był raczej rozważny i ostrożny niż lękliwy. Gdy przyszła godzina jego, nie ugiął się przed ubowcami. Walczył mężnie o prawdę. I zwyciężył” - tak o abp. Baraniaku napisał w „Pro memoria” kard. Wyszyński. Dziś pamięć o niezłomnym żołnierzu Kościoła, który zamiast munduru nosił sutannę, a w więzieniu przy ul. Rakowieckiej przeszedł piekło, wraca. Mimo to wciąż wiemy o nim zbyt mało.
1/2024 (1480) 2024-01-03
Nie ma dnia, by któryś z portali internetowych nie publikował tekstu na temat tzw. kolędy, czyli wizyty duszpasterskiej kapłanów w domach wiernych. 

Paleta emocji towarzyszących dywagacjom „ekspertów od Kościoła”, a tych, jak powszechnie wiadomo, mamy nieprawdopodobnie wielką liczbę, rozciąga się od irytacji, pogardy, złości, nienawiści po ironię, obelgi i frustrację. Szkoda miejsca na ich analizę. Przeszkadza wszystko, najbardziej „koperty” przekazywane przy tej okazji. I choć przyjęcie księdza absolutnie nie ma charakteru obligatoryjnego, nikt nikogo nie zmusza do przeżywania takowej „męczarni”, najwięcej - jak to zwykle bywa w naszej pogmatwanej rzeczywistości - mają do powiedzenia ci, którzy drzwi do mieszkań czy domów swojemu proboszczowi nie otwierają.