Kościół
Co zrobić, by nie był to tylko festiwal uśmiechów?

Co zrobić, by nie był to tylko festiwal uśmiechów?

Jaki jest sens kolędy? Ksiądz był u nas wczoraj - zajęło mu to raptem 7 minut. Tłumaczył, że ma jeszcze do odwiedzenia 30 mieszkań. Rozumiem. Ale w takim razie po co to wszystko? Parę zdawkowych słów, kilka uśmiechów - i dalej… Wielu osobom wizyta księdza kojarzy się z kopertą. Tym bym się akurat nie przejmował, bo najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy dają najmniej albo wcale. Moje pytanie jest następujące: czy wy, księża, próbujecie szukać jakiejś formuły, który by tę tzw. kolędę ożywiła? Pozdrawiam. Przemek

Ocena tzw. kolędy nie jest prosta. Zgadzam się z Przemkiem, że czegoś tu brakuje – formuła wizyty, choć większości parafian odpowiada, wymaga pogłębienia. Kapłan jest przedstawicielem Kościoła, jego przyjęcie staje się znakiem jedności ze wspólnotą. Przynosi Boże błogosławieństwo, duchowe pokrzepienie. Modlitwa i pokropienie wodą święconą mieszkania ma moc egzorcyzmu. Jest to też okazja do rozmowy. I tu zaczynają się schody…

Festiwal uśmiechów

To chyba najsensowniejsze określenie, jakie przychodzi mi w tej chwili na myśl. Generalnie: nie ma problemów. Uśmiech goni uśmiech, serdeczności nie ma końca, miód leje się na serce. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł