
Cudowne krzesło
Jest w Neapolu krzesło, na którym siadają kobiety pragnące dziecka. Przed trzema wiekami siadywała na nim św. Maria Franciszka od Pięciu Ran Jezusa Chrystusa. Stygmatyczka do dziś pośredniczy w cudzie narodzin. Jak to jest możliwe?
Maria Franciszka była pobożną kobietą, świecką mniszką w środku miasta, która po wstąpieniu do Trzeciego Zakonu św. Franciszka przybrała płócienny brązowy habit. Pragnęła służyć ludziom i towarzyszyć Jezusowi w męce, a Bóg jej wysłuchał, obdarzając stygmatami.
Kiedy ból ran stawał się nie do zniesienia, święta siadywała na krześle, które zachowało się do dzisiaj. Prawdziwa świętość przetrwa całe wieki i tak się stało w przypadku Marii Franciszki – Neapol o niej nie zapomniał.
Z pokolenia na pokolenie ciotki, babki i matki przekazywały swoim córkom nabożeństwo do stygmatyczki, która niegdyś kobietom borykającym się z niepłodnością przepowiadała dokładnie czas, kiedy urodzą dziecko. Dlatego do Neapolu przyjeżdżają kobiety z całego świata, by przez wstawiennictwo Marii Franciszki prosić Boga o dar macierzyństwa.
Odwiedzając sanktuarium, rozmawiała Pani z zakonnicami opiekującymi się spuścizną po świętej, ale też towarzyszącymi kobietom siadającym na jej krześle. Jakimi świadectwami dzielą się siostry?
Świadectw łask otrzymanych za wstawiennictwem Marii Franciszki jest mnóstwo: zgromadzonych zarówno podczas jej procesu beatyfikacyjnego, czyli dwa wieki temu, jak i współcześnie. Dotyczą one uzdrowień z najróżniejszych chorób oraz cudownych narodzin dzieci. ...
Agnieszka Warecka