NEWS |
|||||
|
Rozmowy |
|
Rozmowy ECHA 17 lutego 2021 r. I kwiaty, i ciernie
Rozmowa z ks. prałatem dr. Zbigniewem Sobolewskim, autorem książki
„Święta Rita. Życie usłane różami”
Właśnie ukazała się Księdza kolejna książka o św. Ricie. W recenzji napisano, że uwzględnia ona najnowsze odkrycia historyczne. Czego dotyczą? Zostałem poproszony przez wydawnictwo Fronda, by napisać książkę o św. Ricie, z której czytelnik mógłby dowiedzieć się, co jest prawdą historyczną, a co legendą. Biografowie tej wspaniałej postaci przekazali nam wiele opowiadań, w których fakty historyczne są wymieszane z ich interpretacjami. Wokół Rity narosło wiele legend. Dziś mamy coraz więcej materiałów historycznych ukazujących epokę, w której żyła, realia codzienności w Umbrii. Potrafimy zatem z większą pewnością oddzielić to, co jest faktem historycznym, od tego, co jest tylko pobożną, budującą opowieścią. Łatwiej też nam zrozumieć wydarzenia z jej życia. Niemniej jednak, ze względu na upływ czasu, wiele kwestii zostaje nieprzesądzonych, jak chociażby kwestia daty urodzin i śmierci świętej. Różnica między podawanymi przez biografów datami narodzin Rity najczęściej wynosi dziesięć lat. Dziś potrafimy zrozumieć, skąd się wzięła i z większą pewnością wskazać ramy czasowe jej życia. Konfrontuje się Ksiądz również z wielowiekowymi stereotypami na temat świętej, o której mówi się, iż nie ma dla niej spraw beznadziejnych, m.in. z „czarną legendą” jej męża. Był on podobno człowiekiem dość temperamentnym. Zależało mi przede wszystkim na tym, by przywrócić mężowi Rity ludzkie rysy, którego „czarna legenda” zrodziła się przez błędne odczytanie tekstu epitafium na sarkofagu świętej. Dziś wiemy, że Rita cierpiała „okrutne męki” z powodu ciernia Chrystusowego, a nie z powodu okrutnego męża. Paolo Mancini nie był potworem czy znęcającym się nad żoną degeneratem. Miał swoje słabości i wady, był typowym umbryjskim mężczyzną, ale dzięki temu, że kochał Ritę, udało mu się je przezwyciężyć. Zmieniał się na lepsze pod jej wpływem. Co do temperamentu: oboje mieli mocny charakter. Problemy mogło rodzić to, że pochodzili z dwóch jakby obcych sobie światów: Rita była pobożna, subtelna, miłowała pokój i miała usposobienie bardzo łagodne. On - żołnierz, strażnik w Collegiacone - nie był zbytnio religijny ani delikatny. Jednak miłość uczyniła cud. Oboje zbliżyli się do siebie tak bardzo, że Paolo przejął te wartości, w które wierzyła jego żona. W tym małżeństwie miłość umacniała się każdego dnia. Rita w pierwszych miesiącach próbowała konfrontować się z mężem, ale z czasem zaczęła ustępować i coraz więcej modlić się za niego. Czy i dziś małżeństwo św. Rity może być przykładem dla trwałości małżeństwa? Małżeństwo Rity i Paola miało trudny początek. Najprawdopodobniej on zakochał się w niej po uszy i dlatego poprosił o rękę. Ona miała inne plany i tylko ze względu na posłuszeństwo rodzicom zrezygnowała z wstąpienia do zakonu i poślubienia go. Młodym nie było łatwo nauczyć się wspólnie żyć. Ale udało się. Rita walczyła o szczęście w małżeństwie. Paolo również miał dużo dobrej woli. Nie bez znaczenia dla ich udanego związku była głęboka wiara Rity. To ona dawała jej siłę, by walczyć o małżeństwo i rodzinę. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz: Rita do końca życia kochała swego męża. Nawet w zakonie nie przestała niepokoić się o zbawienie zarówno jego, jak i synów. Świadczy o tym cud fig i róży, który wydarzył się kilka miesięcy przed jej śmiercią. Całkowicie oddana Chrystusowi nigdy nie wyrzekła się miłości do bliźnich. Widzimy tu wspaniałe zjednoczenie tego, co Boże, z tym, co ludzkie. Święta z Cascii pokazuje nam, jak przebaczać, w jaki sposób godzić się z wolą Bożą, jak być dobrą, żoną matką, zakonnicą… Czego jeszcze możemy się nauczyć od patronki najtrudniejszych spraw? W życiu Rity znalazło się wiele cierpienia, a jednocześnie była ona osobą pogodną, pełną optymizmu i siły. Być może dlatego, że nie skupiała się na sobie. Trudne wydarzenia nie doprowadziły jej do zgorzknienia, narzekania, użalania nad sobą. I właśnie przyjmowania życia takim, jakie jest, oraz starania się, by było lepsze, powinniśmy uczyć się od świętej. To ważna wskazówka dla nas. Trzeba, byśmy urealniali nasze oczekiwania życiowe i pamiętali, że życie usłane jest różami. A róże to nie tylko piękne kwiaty. To również ciernie. I trzeba, byśmy akceptowali to, że życie nie zawsze spełnia nasze pragnienia. Dotyczy to małżeństwa i rodziny. Wszyscy życzą sobie szczęścia, zdrowia i pomyślności… ale dobrze wiemy, że nie zawsze możemy cieszyć się tymi wartościami. Niekiedy trzeba odnaleźć się, iść naprzód, czynić dobro i uświęcać się, gdy brakuje zdrowia, szczęścia lub nie ma pomyślności. Rita zachwyca swą wrażliwością na cierpienia innych. Dźwigając swój krzyż, nie myślała o sobie, ale o tym, jak go wykorzystać dla dobra własnego i innych. Dostrzegała tych, którzy potrzebują jej pomocy. Służyła im. Jest wspaniałym przykładem cyrenejczyka i Weroniki z naszych dróg krzyżowych. To ważna nauka dla tych, którzy cierpią. Rita uczy, byśmy nie ulegali pokusie egoistycznego przeżywania swych cierpień, zamykania się w sobie, skamienienia duchowego, ale potrafili je ofiarować za zbawienie swoje, bliskich, świata. Rita od lat wygrywa w rankingach świętych. I nie ma się co dziwić, bo na swoją pozycję solidnie zapracowała… skutecznością, nawet w największych problemach, które często wydają się niemożliwe do rozwiązania. Podczas swojej posługi w Cascii miał Ksiądz zapewne wiele okazji na własne oczy zobaczyć, jak działa święta od róż? Cascia jest miejscem szczególnym. W olbrzymiej większości pielgrzymują tu ludzie nieszczęśliwi, „ukrzyżowani” na różne sposoby, połamani życiowo, głęboko doświadczeni. Przychodzą po pociechę, umocnienie i zrozumienie. Mówią Ricie o swych problemach, a ona, cierpliwie słuchając, wyprasza im potrzebne łaski. Modląc się, próbują ogarnąć swe życie, zrozumieć, co się w nim dzieje, znaleźć przyczyny i powody, dlaczego tak jest. Wielu pielgrzymów odnajduje w ciszy konfesjonałów wewnętrzny pokój i doświadcza przebaczającej miłości Boga. Ludzie odchodzą stąd odrodzeni, podniesieni na duchu, mocniejsi, pewniejsi siebie, z nowymi nadziejami. Cascia jest miejscem mniejszych i większych cudów. Nie wszystkie są tak spektakularne, jak gwałtowne uzdrowienia. Wiele dotyczy uzdrowienia relacji małżeńskich i rodzinnych, pogłębienia życia religijnego i zrozumienia, że w grzechu nie ma szczęścia. Mam wrażenie, że w ostatnich latach kult św. Rity rozwija się ekspresowo, również w naszej diecezji, np. w Borkach, Połoskach i siedleckiej parafii Bożego Ciała. Choć żyła wiele wieków temu w dalekiej Umbrii, jest bliska współczesnemu człowiekowi. Jak Ksiądz sądzi: dlaczego? Wydaje mi się, że „sukces” Rity polega na jej bliskości. To święta „ludowa” - bliska ludzi, ich spraw, cierpienia. Jej atutami są zwyczajność i cichość, pokora i ufna miłość. Wiele osób odnajduje w niej serdeczną przyjaciółkę, przewodniczkę duchową i patronkę. Nie bez znaczenia jest to, że Rita troszczy się o swych czcicieli: wysłuchuje ich próśb i wyprasza łaski. Ratuje z największych opałów. Jest cudotwórczynią, nie opuszcza nikogo, kto się do niej zwróci o pomoc. W taki czy inny sposób pomaga. Rita też wspaniale wychowuje swych czcicieli. Uczy ich zaufania Bogu, pokory wobec życia, gotowości do dźwigania krzyża bez szemrań i narzekań. Piękno Rity polega na tym, że widzimy w niej moc krzyża i nadziei. Jest świętą, która pomaga przełamać nasze poczucie osamotnienia. Niekiedy występuje ono także w małżeństwie i rodzinie. Dzięki niej wiemy, że czuwa nad nami Bóg. Od lat jest Ksiądz czcicielem św. Rity, napisał o niej wiele artykułów, książek, modlitewników. Czym i kiedy ta święta tak Księdza zauroczyła? Rita imponuje mi wiernością Chrystusowi, ukrzyżowanej Miłości. Szła do nieba drogami cierpienia, starając się bardziej przypodobać Bogu niż myśleć o sobie. Jest osobą, która uczy zaufania do Chrystusa, także w sytuacjach po ludzku beznadziejnych. Jest postacią piękną, żywą i bliską tysiącom swych czcicieli, gdyż wnosi w ich życie pokój i radość, przywraca sens życiu i umacnia w trudach. Zachęcam zatem do zaprzyjaźnienia się ze świętą. Przyjaźń ta ubogaci nasze życie duchowe i umocni nas w wierze i miłości do Chrystusa, jej ukrzyżowanej Miłości. Dziękuję za rozmowę. |
STRONA GŁÓWNA |
|
Aktualności |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
FOTOGALERIA |
Jubileusz parafii |
|
PATRONAT "ECHO" |
|||||||||||||||||||||||||||||
|
POLECAMY |
|||||||||
|
SONDA |
Tydzień Biblijny jest dla mnie... |
LITURGIA SŁOWA |
|
PROMOCJA |
|
![]() |