
Nieodkryty potencjał
Roślina ta, zwana również słonecznikiem bulwiastym, gruszą ziemniaczaną czy karczochem jerozolimskim, pochodzi z Ameryki Północnej. Znajduje zastosowanie jako ogrodowa ozdoba oraz warzywo. Charakteryzuje się tym, że ma oryginalny smak przypominający połączenie ziemniaków lub karczochów i orzechów. Bulwy topinamburu, bogate w błonnik, witaminy, minerały i przeciwutleniacze, można zjadać na surowo, gotować, piec, smażyć, kisić i marynować.
Inspiruje i służy radą
Wiktor Rytel, właściciel gospodarstwa ekologicznego w Chlebczynie w gminie Sarnaki, podkreśla, że roślina ma wciąż nieodkryty potencjał odżywczy. A powinna być bardziej znana w naszym kraju, skoro do Polski trafiła już w XVIII w., choć później zastąpiły ją ziemniaki. W 20-leciu międzywojennym w sanatorium pod Lwowem stosował ją Apolinary Tarnawski, propagator medycyny naturalnej. – Nasi rolnicy znają topinambur od dawna jako roślinę rosnącą dziko. W mojej wsi na przykład dawniej był uprawiany obok dwóch gorzelni, ponieważ wykorzystywano go przy produkcji spirytusu. Jeszcze do dziś rośnie w tych miejscach – twierdzi pan Wiktor, który stara się propagować wiedzę o słoneczniku bulwiastym nie tylko w swojej okolicy. – Inspiruję ludzi, aby sadzili tę roślinę, opowiadam o niej, służę swoimi radami i doświadczeniem m.in. podczas organizacji Festiwalu Topinamburu, który odbywa się w Rudach Raciborskich w województwie śląskim. Natomiast do mojej wsi zapraszam wszystkich we wrześniu na Topinamburiadę – mówi rolnik.
Topinambur, choć jest głównym bohaterem tej corocznej imprezy w Chlebczynie, stanowi jedynie pretekst do spotkania ludzi pełnych pasji, którzy dzielą się swoją wiedzą na temat np. pieczenia chleba, zastosowaniu ziół w lecznictwie, probiominerałów w rolnictwie czy roślin takich jak słonecznik bulwiasty. Pan Wiktor od wielu lat odżywia się zdrowo, korzystając z darów natury i zachęca do tego innych. Topinambur jest częstym gościem na jego stole. – To roślina pobłogosławiona przez papieża Pawła V jako ta, która ratuje od głodu i chorób. W 1612 r. ocaliła francuskich kolonizatorów od śmierci głodowej. Uważam, że powinno się ją spożywać, a nawet leczyć z jej pomocą – zauważa W. Rytel.
Odporna na choroby – leczy
Roślina nie jest wymagająca w uprawie i z powodzeniem można ją posadzić na polach. Dobrze znosi krótkotrwałe susze, mrozy, a kiedy już przyjdą upały, jej zwiędnięte liście szybko odzyskują dobrą kondycję po opadach deszczu lub nawadnianiu. – Uprawiam nieco ponad 2 ha, preferuję odmianę Albik, która ma bulwy o białawym odcieniu i maczugowatym kształcie. Wiem, że niektórzy sadzą również Rubik, który ma fioletowe bulwy. Najważniejszym zabiegiem pielęgnacyjnym jest regularne odchwaszczanie i spulchnianie ziemi. W okresie wegetacji nawożę, stosując obornik, dlatego hoduję zwierzęta, które go dostarczają – zauważa W. Rytel.
Topinambur posadzony na stanowisku słonecznym silnie rozwija bulwy, a umieszczony w półcieniu – części zielone. – To roślina odporna na choroby, dlatego nie trzeba używać chemicznego nawożenia – mówi Ewa Białas z gminy Mordy, która amatorsko zajmuje się uprawą słonecznika bulwiastego i chwali jego prozdrowotne właściwości. Topinambur nadaje się do jedzenia w różnej postaci: na surowo, kiszony, gotowany w wodzie i na parze, pieczony oraz smażony. – Sama jem surowe bulwy, które chrupię, albo starte na tarce dodaję do sałatek i surówek, a także sosów, zapiekanek oraz zup. Ostatnio przygotowałam zupę krem z tej rośliny. Bardzo smaczne są placki ziemniaczane z topinamburem w proporcji 1:1. Warzywo spożywam od czasu do czasu, aby urozmaicić swój jadłospis, a także uregulować ciśnienie krwi, w czym dobrze się sprawdza. Ale zalecam konsultację lekarską, zanim ktoś chciałby podjąć leczenie topinamburem – zaznacza E. Białas.
Moc inuliny
Niektórzy – ze względu na wysoką obecność inuliny – używają słonecznika bulwiastego od obniżania poziomu cukru we krwi. Posiada on w swoim składzie m.in. nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę B1, C, żelazo, karoten, miedź i potas. Ale to inulina jest w nim największym dobrem, jeśli chodzi o wartości odżywcze. Wspiera ona rozwój korzystnych bakterii jelitowych, co wpływa na pracę układu pokarmowego i przemianę materii. Dlatego kto chce mieć zdrowe jelita, powinien sięgać po gruszę ziemniaczaną, jak niekiedy określa się tę roślinę. – W dzisiejszych czasach młodzi ludzie zapomnieli o tak popularnych dawniej kiszonkach. Kiedyś w każdym domu stała beczka z kapustą i ogórkami, które się kisiły. Takie warzywa spożywano szczególnie zimą, kiedy na polach i w ogrodach nie było innych. Ratowały one nasze organizmy, szczególnie układ pokarmowy. Dlatego, chcąc przypomnieć prozdrowotne właściwości kiszonek, proponuję topinambur w takiej postaci, również w połączeniu z burakami. Zakwaszony ma działanie detoksykacyjne, wspiera układ trawienny, reguluje poziom cukru we krwi i cholesterolu. Zalecam spożywanie w małych ilościach, ale regularnie. Słoiki ze swoimi wyrobami w postaci kiszonek prezentuję podczas jesiennej Topinamburiady – mówi W. Rytel.
Joanna Szubstarska