Komentarze
O odpowiedniości

O odpowiedniości

Trochę mi to czasu zajęło. Jak tylko się dowiedziałam, że wydział teologiczny Uniwersytetu w Helsinkach postanowił przyznać 20-letniej szwedzkiej aktywistce klimatycznej tytuł doktora honoris causa, to pomyślałam: spoko, Gretę Thunberg cały świat kojarzy, udziela się dziewczyna, to niech sobie dostaje.

Przecież nie pierwszy raz honoris causa dostaje. Ale potem dotarło do mnie, że tym razem doktorem teologiem zostanie. No i jakoś tak wyszło, że nijak nie mogłam Grety do tego dopasować. Bo teologia to z definicji nauka o Bogu. A wśród głoszonych przez młodą Szwedkę haseł jakoś się Boga nie za bardzo dało usłyszeć-uwidzieć.

Ale się zaparłam. I dokopałam się mądrości, że teologia to nauka dla „umysłów niespokojnych”, „rogatych dusz”, „ludzi poszukujących odpowiedzi na podstawowe życiowe pytania”.

A potem się jeszcze wydało, że jest Greta „wielkim świadkiem nauczania Kościoła nt. troski o środowisko naturalne i o nasz wspólny dom” i że jej walka w obronie środowiska naturalnego „jest spójna” z nauczaniem Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka w wyżej wymienionej dziedzinie. I jeszcze, że „Bóg wzbudził prorokinię w Grecie Thunberg, czego nikt nie mógł przewidzieć. Powiedziała rzeczy, których nikt inny nie mógłby powiedzieć”. I że jest Greta takim żeńskim odpowiednikiem Dawida, co to za pomocą procy potężnego Goliata pokonał. I że piątkowe akcje Grety to wypisz wymaluj triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy, a jej aresztowanie – całkiem jak pojmanie Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.

No to czego tu nie rozumieć. Grecie się nie tylko doktorat z teologii, ale i kanonizacja należeć może.

Od czasu, kiedy 15-letnia Greta zamiast w szkolnej ławce usiadła na schodach szwedzkiego parlamentu w ramach protestu przeciwko niszczeniu świata przez nieodpowiedzialnych ludzi, świat nie jest już taki sam. Na jego ulice wylegli np. aktywiści Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, żeby w kolejne piątki blokować miejsca w szkole. Greta zamiast latać samolotem popłynęła przez Atlantyk oceanicznym jachtem, a aktywiści niezrzeszeni zadeklarowali, że nie będą mieli dzieci (i nawet księżnej Kate nakazali, żeby się już z rodzeniem powstrzymała), bo pieluchy zasypią i uduszą naszą matkę Ziemię.

Nie wiadomo, czy media od jakiegoś czasu nie pokazują, bo są czym innym zajęte, czy dlatego, że młodzi strajkowicze aktywność ekologiczną na rzecz siedzenia w szkołach zatracili, ale pomyślałam sobie, że mogliby gdzieś – w bezpiecznym jakimś miejscu – przeciwko Putinowi i wojnie w Ukrainie głośniej protestować. Takiej emisji, jak ten funkcjonariusz, to dawno nikt nie urządził.

Chce Uniwersytet w Helsinkach przyznać Grecie Thunberg honoris causa z teologii – jego sprawa.

A morał z tego taki, że warto w odpowiednim miejscu, odpowiednim czasie, odpowiednio usiąść.

Anna Wolańska