Region
33/2018 (1205) 2018-08-14
Po raz dziewiąty pontonowy most połączył polską miejscowość Zbereże i ukraińską wieś Adamczuki. Od 9 do 12 sierpnia - dzięki staraniom władz samorządowych - Polacy i Ukraińcy mogli się spotkać po obu stronach rzeki Bug.

Od 2010 r., kiedy pojawiła się idea Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa, z przeprawy przez tymczasowe przejście graniczne skorzystało 226 tys. osób. - Już dziewiąty rok samorząd Woli Uhruskiej i powiatu włodawskiego przeznacza środki finansowe na budowę mostu pontonowego - przypomniał starosta włodawski Andrzej Romańczuk podczas uroczystego otwarcia mostu, zaznaczając brak woli władz państwowych do budowy stałego przejścia przez rzekę Bug. Na tymczasowej przeprawie samorządy zyskują głównie w kontekście turystycznym. Kwestia ta została podjęta podczas konferencji z udziałem przedstawicieli władz samorządowych strony polskiej i ukraińskiej. Spotkanie tradycyjnie zorganizowano w starostwie powiatowym we Włodawie.
33/2018 (1205) 2018-08-14
Nieprzypadkowo mówi się o nim jako chorobie cywilizacyjnej XXI w. Specjaliści od zdrowia psychicznego alarmują, iż długotrwały i intensywny stres ma destrukcyjny wpływ na zdrowie i funkcjonowanie człowieka. Czy można go uniknąć?

Wyniki badań epidemiologicznych prowadzonych przez Światową Organizację Zdrowia nie pozostawiają wątpliwości: szybkie tempo życia oraz towarzyszący zachodzącym zmianom stres zwiększają prawdopodobieństwo zachorowania na choroby nowotworowe i układu krążenia. - Postęp cywilizacyjny sprawił wprawdzie, że żyjemy dłużej i wygodniej, jednak srodze za to płacimy - Krzysztof, pracownik korporacji, jako rachunek za pozorną wygodę współczesności wskazuje poczucie osamotnienia i przygnębienie. Wspomina też o skali stresu opracowanej przez dwóch psychiatrów: Thomasa Holmesa i Richarda Rahe’a, w myśl której wydarzeniami w życiu mającymi najbardziej destrukcyjny wpływ na ludzką psychikę są m.in.: śmierć małżonka, rozwód i separacja, pobyt w więzieniu, choroba czy zwolnienie z pracy.
33/2018 (1205) 2018-08-14
Karpie, sumy, szczupaki i inne specjały przyrządzane na różne sposoby rywalizowały o gusta smakoszy regionalnych potraw. Na terenie kompleksu Wyspa Wisła w Stężycy odbył się festiwal „W krainie lubelskich ryb”.

Plenerową imprezę zorganizował już po raz drugi Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Do wspólnego przedsięwzięcia przyłączyły się lokalne samorządy: Starostwo Powiatowe w Rykach i Urząd Gminy w Stężycy. O dodatkowe atrakcje zadbali: Towarzystwo Przyjaciół Stężycy, Polski Związek Wędkarski Okręg Lublin, Gospodarstwo Rybackie „Bełżec” oraz lokalne grupy rybackie. Do wzięcia udziału w kulinarnym wydarzeniu nie trzeba było nikogo namawiać. O jego popularności świadczyły tłumy odwiedzających. Wiele osób przypatrywało się gotującym „pod chmurką” kucharzom. W tej nietypowej roli wystąpił nawet przedstawiciel współorganizatora - wicemarszałek województwa lubelskiego Grzegorz Kapusta.
33/2018 (1205) 2018-08-14
Rozmowa z dr. hab. Mieczysławem Rybą, profesorem nadzwyczajnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, historykiem, politologiem

Mamy do czynienia z pewnym rodzajem rewolucji. Owszem, mówiło się, że „okrągły stół” to przemiany, ale nie był rewolucją, tylko w istocie dogadaniem się. Tymczasem nagle w pewnym sektorze niezwykle istotnej, kluczowej władzy, jaką jest władza sądownicza, dochodzi do zmian. Pojawia się histeryczny opór, idący tak daleko, że wszystko rzuca się na szalę, nawet anarchizację życia państwowego, żeby tylko utrzymać się przy władzy. Opozycja mówi o łamaniu konstytucji... Tymczasem orzeczenie Sądu Najwyższego o zawieszeniu ustawy o SN w istocie jest całkowicie sprzeczne z konstytucją. Wiesza się transparenty z napisem „konstytucja” i działa się przeciw niej. Żyjemy w oparach absurdu. Nie chodzi o żadną konstytucję, tu chodzi po prostu o władzę w sądach: kto będzie ją sprawował, jaki czynnik polityczny, a zwłaszcza ideologiczny. W związku z tym, że nigdy nikt nie ruszył tego układu, pojawia się histeryczna reakcja.