Kościół
6/2018 (1178) 2018-02-07
Objawiając się Bernadecie w grocie Massabielle w Lourdes, Matka Boża powiedziała, że jest Niepokalanym Poczęciem. W tym roku mija 160 rocznica tych objawień…

Pani, którą w grocie Massabielle ujrzała 14-letnia Bernadeta Soubirous, otoczona była światłem, a w dłoniach trzymała różaniec. Jak opisywała widzenie dziewczyna: Matka Boża miała ciemne włosy, na głowie biały welon. Na Jej bosych stopach leżały dwa kwiaty róży. Od dziesięcioleci każdego roku miliony wiernych, zwłaszcza ludzie chorzy i cierpiący, przybywają do Lourdes, by w tak niezwykłym miejscu oddać się pod opiekę Maryi. Piją też wodę z cudownego źródła. Wodę, poprzez którą Bóg za wstawiennictwem Maryi - jak wierzą - działa cuda: ludzie otwierają serca, doznają licznych uzdrowień na ciele i duszy.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Cykl tegorocznych wykładów organizowanych przez Bractwo św. Judy Tadeusza zainaugurował temat: „Homo Dei - człowiek Boży, czyli rzecz o biskupie Ignacym Świrskim”. Prelekcję wpisującą się w przygotowania do jubileuszu 200-lecia naszej diecezji wygłosił ks. kan. Jan Babik, kanclerz Kurii Diecezjalnej Siedleckiej.

Już na wstępie spotkania, które odbyło się 25 stycznia w auli I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Świętej Rodziny w Siedlcach, prelegent zauważył, iż pełniący pasterską posługę w diecezji przez niemal 22 lata bp Świrski to postać wyjątkowa. - W świadomości wiernych zapisał się przede wszystkim jako „pastor bonus”, tj. dobry pasterz. Żywa pamięć o bp. Ignacym sprawiła, że kolejny następca na stolicy biskupiej w Siedlcach bp Kazimierz Gurda zwrócił się z prośbą do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o możliwość rozpoczęcia jego procesu beatyfikacyjnego - podkreślił.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Lada dzień wkroczymy w Wielki Post. W naszej tradycji katolickiej jest to święty czas, podczas którego nie powinno zabraknąć wyciszenia, pokuty, pogłębionej modlitwy, otwarcia na bliźnich

Szczypta popiołu na głowę, którą otrzymamy w Środę Popielcową, słowa: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”, to nie magia, nie „liturgiczne celebrowanie smutku”, ale znak naszego nawrócenia. Będą miały sens tylko wtedy, jeśli pójdą za nimi czyny. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, aby nic nie usidlało prymatu Boga w naszym życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Różnimy się od siebie: realizujemy różne powołania, wykonujemy różne zawody, jesteśmy w różnym wieku, ale jest jeden moment, kiedy możemy najpełniej się spotkać: to nasze nawrócenie.Stąd też w przeżywaniu Środy Popielcowej nie chodzi tylko o to, aby podkreślić przemijalność i zniszczalność tego, co nas otacza i kim jesteśmy, ale aby móc odkryć wartość tymczasowości wpisanej w ludzką egzystencję.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Przeniosłem ją nad berła i trony i w porównaniu z nią za nic miałem bogactwa, (…) umiłowałem ją nad zdrowie, wolałem ją mieć, aniżeli światło, bo nie zna snu blask od niej bijący (Mdr 7,8.10) - czytamy w Księdze Mądrości.

Jak ją zdobyć? Jak docenić? Jak poznać jej wartość? „Modliłem się i dano mi zrozumienie, przyzywałem, i przyszedł na mnie duch Mądrości” - czytamy w siódmym wersecie tego samego rozdziału. Mądrość jest darem Boga, o który ciągle musimy prosić, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jeśli będziemy polegali wyłącznie na sobie, na swoich opiniach i planach, nie zajdziemy daleko. Mogą nam przyświecać nawet bardzo piękne cele i intencje, ale bez Bożej mądrości możemy wszystko zatracić. Co dadzą bogactwa, sława i zaszczyty, jeśli zabraknie mądrości? Wszystko zakończy się ośmieszeniem i klęską. Aby prosić o ten dar, trzeba mieć w sobie pokorę i uznać, że nie jesteśmy przysłowiową alfą i omegą.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Rozmowa z dr. n. med. Ewą Czeczelewską, prodziekan wydziału nauk o zdrowiu Collegium Mazovia Innowacyjnej Szkoły Wyższej w Siedlcach.

Przypadający 11 lutego Światowy Dzień Chorego każe nam przede wszystkim pochylić się nad człowiekiem chorym, cierpiącym. Jak rozumie Pani jedno z zasadniczych przesłań tego święta: dowartościować cierpienia chorych na płaszczyźnie ludzkiej, a przede wszystkim duchowej? Nie wszyscy pamiętamy, że Światowy Dzień Chorego Jan Paweł II ustanowił 13 maja 1992 r., w 11 rocznicę zamachu na jego życie. Wydaje mi się, że chciał uświadomić nam, iż choroba i związane z nią cierpienie zawsze przychodzi nagle, zawsze zaskakuje - zarówno tego, kogo dotyka, jak i bliskich tej osoby. Powinniśmy być na taki stan rzeczy przygotowani.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Rozmowa z ks. dr. Wojciechem Bartoszkiem, krajowym duszpasterzem Apostolstwa Chorych.

Niemal powszechne jest przekonanie, że namaszczenie chorych to tzw. ostatni sakrament udzielany zwykle umierającym. Ludzie myślą, iż ma on przygotować na śmierć. Czym tak naprawdę jest namaszczenia chorych? To sakrament uzdrowienia. Jednak, rzeczywiście, istnieją dwa skrajne i niewłaściwe podejścia do sakramentu chorych. Pierwsze - to to wspomniane w pytaniu, czyli jako zwiastun śmierci. Drugie - traktowanie namaszczenia w sposób magiczny: „przyjmę na wszelki wypadek, a nuż pomoże”. W obu przypadkach brakuje wiary, która jest podstawą przyjęcia sakramentu chorych.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Pod koniec ubiegłego roku w urokliwym zaułku w centrum Warszawy dwie młode kobiety powołały do życia salon Przytulanie.pl oferujący profesjonalną usługę „intymności platonicznej”.

Pomysł, jak opowiadają, przeniosły - jakże by inaczej! - z Zachodu, który to Zachód już był udowodnił, że płatne przytulanie ma rację bytu, czyli sens. Panie są przekonane, że i na ich ojczystym gruncie istnieje ogromne zapotrzebowanie na usługi profesjonalnego przytulania, albowiem rodacy coraz częściej decydują się na pośpieszne życie w pojedynkę i cierpią na niedobór czystego ludzkiego dotyku, ciepła i bliskości pozbawionej konotacji seksualnych. Salon podobno spełnia też ważne zadanie społeczne - przełamuje pewne tabu. Płacisz - i masz. I czasu zaoszczędzasz, i zachodu.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Rzeczywistość wokół nas jest taka, jaka jest, więc niezbyt często zaskakuje mnie cokolwiek dziejącego się wokół. Przyzwyczajamy się coraz bardziej do braku logiki lub nonsensów pojawiających się w oficjalnych i mniej oficjalnych wypowiedziach zarówno luminarzy, jak i zwykłych zjadaczy chleba.

Są jednakże takie stwierdzenia, które powodują szerokie otwarcie oczu i ust w geście zdziwienia totalnego. Doświadczyłem tego całkiem niedawno, gdy przeczytałem wypowiedź watykańskiego sekretarza stanu kard. Pietra Parolina na temat relacji między Stolicą Apostolską a Chinami. Od dawna Watykan próbuje (jak dotąd dość bezskutecznie) doprowadzić do jakiejś normalizacji sytuacji katolików w tymże kraju.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Bardzo szybko Niemcy wpadli na pomysł, aby pozyskać darmową siłę roboczą i dodatkowe pieniądze. Według zapisu siedlczanki Anny Kahan 2 listopada 1915 r. ukazało się zarządzenie, aby wszyscy mężczyźni powyżej lat 20 przybyli do urzędu w celu zameldowania się. Wśród mieszkańców wystąpiła wielka obawa, ale okupanci sprawdzili tylko nazwiska wezwanych i kazali przyjść za kilka dni. Jednak 19 osób narodowości żydowskiej zostało aresztowanych, gdyż zjawili się po tym, jak wyczytano ich nazwiska.

Po 24-godzinnym areszcie wytoczono im sprawę sądową i skazano na sześć dni więzienia z możliwością zamiany na grzywnę w wysokości 30 marek. W więzieniu siedleckim potraktowano ich jak kryminalistów. W celach nie było światła i siedzieli w ciemnościach. Rano musieli wyszorować cele. W mieście zapanowała dezorientacja; ludzie zaczęli przypuszczać, że jedynym celem wzywania rekrutów jest wyłudzenie pieniędzy od spóźnialskich. Okazało się, że był to dopiero początek akcji.
6/2018 (1178) 2018-02-07
Nowa, multimedialna placówka muzealna w Kocku, wskazywana jako jedna z najnowocześniejszych na Lubelszczyźnie, działa od niespełna dwóch miesięcy. - To muzeum samo opowiada o historii - ocenia Adam Świć.

Oficjalne otwarcie i poświęcenie Muzeum Historii Kocka, mieszczącego się w budynku biblioteki przy ul. Marcina Stępnia 6, miało miejsce 14 grudnia, stając się ukoronowaniem trwających przez cały 2017 r. obchodów 600-lecia praw miejskich. Zanim w 2014 r. rozpoczęły się przymiarki do utworzenia miejsca eksponującego bogatą przeszłość Kocka, w mieście istniała Wojskowa Izba Pamięci. Poświęcona była zaledwie jednemu rozdziałowi historii tego miejsca na mapie - bitwie pod Kockiem. Na rozmach prac przy projektowaniu i realizacji projektu multimedialnej placówki oraz pomieszczeń służących kulturze na drugim piętrze budynku pozwoliło dofinansowanie, jakie miasto pozyskało z Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Wyniosło ono 2 mln zł. Wkład własny samorządu to ponad 600 tys. zł.