Opinie

Słoma na salonach

Spsiała nam rzeczywistość. Zubożała. Śmieciowe jedzenie, śmieciowa elita, śmieciowy język. Nikt nie jest święty, każdemu kiedyś wypsnęło się to i owo.

Problem w tym, że dziś bluzgi trafiły na salony. I stanowią normalny sposób komunikacji. Nie milkną echa nowej „roli”, w jakiej wystąpił znany aktor Andrzej Seweryn, dyrektor zasłużonego i ważnego dla polskiej kultury Teatru Polskiego w Warszawie. Nie jest tajemnicą, że od lat Seweryn sprzyja opozycji, czego dawał wyraz wielokrotnie. OK, wolno mu. Tym razem w sieci pojawił się krótki film (rzekomo prywatny, robiony telefonem komórkowym „z ręki”), stanowiący przesłanie do wnuka (?). Film „puścił w świat” Tomasz Lis, po czym szybko go skasował. Ale ponieważ „internet pamięta”, błyskawicznie pojawiły się w sieci kopie. I rozpętała się medialna burza! Co zatem mogliśmy zobaczyć i usłyszeć?

Ano zobaczyliśmy wypełniającą niemalże cały ekran, wykrzywioną w obłędnym grymasie twarz aktora sączącego jadowite słowa adresowane do znienawidzonych polityków: „Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zadanie jest im przypier…ć. Jesteś młody, na razie nie rozumiesz, co do ciebie mówię, ale szybko zrozumiesz, jak będziesz miał kilkanaście lat albo nawet wcześniej. Już zrozumiesz, komu trzeba przypier…ć i nie zważać na nic! Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier…nym, rozumiesz, trzeba przypier….ć. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego tam, wiesz, rozumienia, debaty, porozumienia. Nie, k…a! Faszystom trzeba przypier…ć, a nie dyskutować. Bo oni będą używali ten dialog, żeby ciebie zrobić w d…ę po prostu”.

Sewerynowe „memento” miało stanowić zapewne specyficzną formułę zaproszenia na niedzielny marsz opozycji do Warszawy. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł