
Święta dla wszystkich
I jest gotowa pomagać - nie ma wątpliwości ks. kan. dr Marek Matusik, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Wiśniewie, gdzie święta od róż doczekała się swojego ołtarza. Kapłan przyznaje, że świętą z Cascii zafascynował go wiele lat temu kolega ze szkolnej ławy ks. Zbigniew Sobolewski, który posługiwał w tamtejszym sanktuarium. Od tamtej pory św. Rita stała się towarzyszką życia, orędowniczką, doradczynią.
Zaczęło się w Borkach
– Kiedy byłem ojcem duchownym w seminarium, ciążyła na mnie ogromna odpowiedzialność za formację przyszłych kapłanów. Towarzyszyłem tym młodym ludziom w wielu trudnych sprawach, które zacząłem zawierzać wstawiennictwu św. Rity. Szybko przekonałem się, że jest ona niezwykle skuteczną orędowniczką. Zacząłem szerzyć jej kult – na początku wśród znajomych, a kiedy zostałem proboszczem w Borkach – wśród parafian. Ks. Sobolewski ufundował figurę świętej, przed którą 22 dnia każdego miesiąca odbywają się nabożeństwa ku jej czci – opowiada ks. M. Matusik, współautor „Modlitewnika czcicieli św. Rity”, wyznając, iż na początku obawiał się, że wierni uznają inicjatywę za proboszczowską fanaberię. Niepotrzebnie. Okazało się, że św. Rita zachwyca i przyciąga nie tylko parafian, ale też przyjezdnych. W ten sposób Borki stały się pierwszym w diecezji miejscem jej kultu.
Sama się upomniała
Gdy w 2021 r. ks. Matusik zaczynał posługę w Wiśniewie, św. Rita przyjechała razem z nim. I to dosłownie. – Przywiozłem ze sobą jej figurę, którą ktoś mi podarował. Stała nierozpakowana w sali katechetycznej. Jedna z parafianek – Ania – zaczęła dopytywać, kto to jest, i tak się zachwyciła, że zaniosła ją do kościoła. Nie chciałem powielać miejsc kultu, zamierzałem jedynie postawić kapliczkę ze wspomnianą figurą. Jednak słowa wikariusza, który powiedział, iż widocznie św. Rita o to się upomina, dały mi do myślenia – wspomina proboszcz.
22 lipca 2022 r. odbyła się instalacja relikwii świętej od róż. Od tamtej pory 22 dnia miesiąca w wiśniewskiej parafii odbywają się nabożeństwa ku jej czci z adoracją Najświętszego Sakramentu, Różańcem, ucałowaniem relikwii, odczytaniem intencji, poświęceniem róż. Głównym punktem jest Msza św., na którą przyjeżdżają parafianie i czciciele św. Rity. Szybko okazało się, że jest niezwykle skuteczną orędowniczką. Do ks. Marka zaczęły napływać świadectwa o tym, że komuś po wielu latach urodziło się upragnione dziecko, ktoś wrócił do zdrowia, inny się nawrócił czy ocalała rodzina.
Dobrze rozumie troski i kłopoty
– Ludzie są przekonani, że to za wstawiennictwem świętej z Cascii. Pokładają w niej głęboką nadzieję, co widać w składanych intencjach. Wiele z nich dotyczy tak ważnych dzisiaj spraw: powrotu do wiary i praktyk religijnych, uratowania małżeństwa, powrotu do zdrowia, uwolnienia z nałogów. A ona, patronka wyjątkowo trudnych spraw, nie pozostaje obojętna na te prośby – zapewnia ksiądz Matusik, dodając, że każdy nas może odnaleźć się w jakimś epizodzie życia św. Rity, bo zanim została kanonizowana, była żoną, matką, zakonnicą i pewnie dlatego tak dobrze rozumie ludzkie troski i kłopoty. – To święta dla wszystkich – nie ma wątpliwości kapłan, który sam wielokrotnie doświadczył jej opieki, m.in. w poważnych chorobach, z którymi musiał się zmierzyć. – Dzięki niej nigdy się nie bałem. Wierzyłem, że ona tak mnie poprowadzi, że wola Boża odciśnie się w moim życiu. Odkąd pamiętam, polecałem się św. Ricie, a jej relikwie trzeciego stopnia zawsze miałem przy sobie – przyznaje.
Ma swoje miejsce
W ramach podziękowania za opiekę świętej od róż zrodziła się idea, by na jej cześć powstał ołtarz. Częściowo sfinansowali go wierni (m.in. np. jedna z parafianek, która uważa, że św. Rita uratowała ją z bardzo trudnej sytuacji prawnej), chcieli, aby ich patronka miała w kościele swoje miejsce. I tak przywieziona kilka lat temu przez ks. M. Matusika figura stanęła obok obrazu Jezusa Miłosiernego. Całość zaprojektowała Małgorzata Waszkiewicz z Łosic.
1 stycznia ołtarz poświęcił bp Kazimierz Gurda. – Obawiałem się, że po sylwestrze przyjdzie niewiele osób. Tymczasem kościół był pełny. Lepszego początku Roku Jubileuszowego nie mogliśmy sobie wymarzyć. Poza tym to właśnie w styczniu 1457 r., na pięć miesięcy przed śmiercią świętej, doszło do niezwykłego zdarzenia: chora już Rita podzieliła się z sąsiadką pragnieniem zobaczenia żywej róży. Kobieta nie potraktowała jej słów poważnie, ponieważ była zima. Po kilku dniach, gdy przechadzała się obok ogrodu, ujrzała rozkwitający kwiat róży i przyniosła go Ricie – podkreśla proboszcz wiśniewskiej wspólnoty, dodając, iż wierzy, że ten ołtarzyk i parafia Najświętszego Serca Jezusowego staną się miejscem wszystkich, którzy za przyczyną świętej od róż będą upraszać łaski u Boga.
DY