Historia
Robert Piłka
Robert Piłka

Troska o kościół parafialny

Skoro nasi przodkowie zdecydowali o pobudowaniu nowej świątyni i przez lata troszczyli się o nią, teraz jest czas wnoszenia przez nowe pokolenia swojego wkładu w życie wspólnoty - mówi proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Gocławiu ks. Marek Kujda.

Odwiedzając kościoły, zwracamy uwagę na wystrój oraz symbole, które wskazują na treści, jakie chce nam przekazać Bóg. Rzeźby zdobiące ołtarz, płaskorzeźby i obrazy na ścianach kierują myśli ku prawdom nieprzemijającym i sprzyjają modlitewnemu skupieniu. W gocławskiej świątyni wzrok zatrzymuje się na drewnianej postaci Dobrego Pasterza.

Ponadto wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej oraz monumentalnym krucyfiksie w centralnej części prezbiterium.

 

Potrzeba świątyni

Filię duszpasterską erygowano w Gocławiu w 1937 r. Jej utworzenie wynikało z potrzeby rzymskich katolików, modlących się do tej pory wraz z mariawitami. Na początku XX w. wspólnota ta działała bardzo prężnie – w krótkim czasie zbudowała kościół murowany, a do Gocławia przybyły siostry mariawitki. W latach międzywojennych z powodu braku opieki duszpasterskiej ponad połowa mieszkańców przeszła na mariawityzm, który odrzuca naukę o odpustach, dogmat o nieomylności papieża i jego jurysdykcji nad Kościołem oraz kult obrazów i relikwii. – Do kościoła parafialnego w Osiecku było daleko, pokonanie 10 km i dzisiaj sprawiałoby niektórym osobom kłopot. Według przekazów świadków tamtych dni dawniej na Rezurekcję wierzący obu wyznań brali wiejską chorągiew i śpiewając: „Wesoły nam dzień dziś nastał”, chodzili dookoła krzyża, który stał na rozstaju dróg. W 1910 r. na prośbę mieszkańców Gocławia bp Franciszek Jaczewski wyraził zgodę na postawienie na miejscu krzyża kapliczki. ...

Joanna Szubstarska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł