Wracają stare obowiązki
– Na mocy Ustawy o drogach publicznych obwodnica Białej Podlaskiej powinna być ulicą miejską. Przejęliśmy ją w zarząd w 1999 r. Jest częścią drogi krajowej nr 2. Kiedy droga była ona w całości remontowana, przekazaliśmy obwodnicę Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, ponieważ miasta nie było stać na tak kosztowną modernizację. Na przebudowę trzeba było wydać około 150 mln zł, tyle co dziesięcioletnie miejskie nakłady inwestycyjne. Zawarliśmy więc porozumienie z GDDKiA, przekazując jej pod zarząd naszą obwodnicę na dziesięć lat. W lutym bieżącego roku umowa wygasa. Droga wraca zatem do miasta – tłumaczy Jarosław Kostecki, naczelnik wydziału dróg i transportu bialskiego urzędu miasta.
Koszty przejęcia są naprawdę poważne. – Trzeba zdawać sobie sprawę, że to trasa ruchu przyspieszonego. Odpowiadamy za 11-kilometrowy odcinek, wiadukt i dwa mosty na rzece Białce. Powierzchnia obwodnicy wraz z drogami serwisowymi wynosi prawie 200 tys. m². Standard utrzymania musi być wyższy niż w przypadku tras miejskich – podkreśla naczelnik.
Trzeba będzie zadbać o nawierzchnię, oświetlenie i przyległe tereny zielone. J. Kostecki zaznacza, że obwodnica jest w bardzo dobrym stanie i na razie nie przewiduje się żadnych większych remontów w jej obrębie. Za oświetlenie tego odcinka miasto płaci już od marca 2011 r. Rocznie na ten cel trzeba wydać 250-300 tys. zł. r.
– Obecnie koszty, jakie miasto będzie musiało ponosić z tytułu przejęcia obwodnicy, mają dotyczyć odśnieżania oraz dbania o znaki i tereny zielone. Kiedy w 1999 r. zostaliśmy zarządcami drogi, była ona w fatalnym stanie. Tym razem jest inaczej – dopowiada J. Kostecki. Obwodnica została przebudowana dzięki środkom europejskim.
AWAW