Komentarze
Złote ramy dzieciństwa

Złote ramy dzieciństwa

Ewa Szelburg-Zarembina i „Wesołe historie” - a wśród nich „Bajka o gęsim Jaju, raku Nieboraku, kogucie Piejaku, kaczce Kwaczce, kocie Mruczku i psie Kruczku” plus „O kurce Złotopiórce i kogutku Szałaputku” to ciągle żywe wspomnienie moich najpierwszych lektur.

Historia o bohaterskiej, choć bardzo niepozornej gromadce, która nie tylko pokonuje paskudnych rabusiów i przejmuje skradzione przez nich skarby, ale też rozdaje je ubogim mieszkańcom wioski, nie chce opuścić mojej głowy. Albo raczej - pal licho egzaltację! - mojego serca. „Kic-kic-kic! Klap-klap-klap! Człap-człap-człap! Szlap-szlap-szlap! Tur-tur-tur! Wędruje gęsie Jaje z rakiem Nieborakiem, z kogutem Piejakiem, kaczką Kwaczką, z kotkiem Mruczkiem.

Idą-idą, idą-idą, idą-idą, idą-idą, idą-idą… Spotkali pieska Kruczka”. To była szansa na świetny trening pamięciowy, na konkurs, kto bez jakiejkolwiek zmyłki potrafi zarówno sposób poruszania się, jak i kolejność bohaterów przywołać. Podobnie jak przy historii o roztropnej kurce Złotopiórce i łakomym kogutku Szałaputku. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł