Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Jaskra w natarciu

Jaskra prowadzi do trwałego uszkodzenia nerwu wzrokowego. Jej przyczyną jest wzrost ciśnienia śródgałkowego. Na jaskrę, nazywaną też glaukomą, cierpi około 67 mln ludzi na całym świecie, w tym ok. 700 tys. w Polsce. Aż 6 mln w wyniku tej choroby jest całkowicie niewidomych.

To choroba, która uszkadza nerw wzrokowy. Nerw, budową przypominający gruby kabel elektryczny, ma w środku wiązkę włókien. Jaskra niszczy je po kolei, co powoduje wystąpienie ubytków w polu widzenia, a z czasem prowadzi do całkowitej utraty wzroku.

Groźne ciśnienie

Dokładne przyczyny powstawania choroby nie są do końca wyjaśnione. Mówi się o dwóch głównych powodach zaniku nerwu wzrokowego. Pierwszy to podwyższone ciśnienie śródgałkowe – efekt działania cieczy wodnistej, która nie mogąc opuścić gałki ocznej, gromadzi się w oku, co z kolei wywołuje wzrost ciśnienia w jego wnętrzu. Ucisk, jaki wywiera ono na nerwy wzrokowe, w konsekwencji powoduje ich zniszczenie i utratę wzroku.

Druga przyczyna nie ma związku z podwyższonym ciśnieniem śródgałkowym, ale jest równie groźna. Jeśli naczynia krwionośne w obrębie gałki ocznej pozostają zwężone lub przepływ krwi wewnątrz nich jest utrudniony, nie są w stanie doprowadzić odpowiedniej ilości krwi. Konsekwencją tego staje się obumieranie nerwu wzrokowego, co w efekcie również prowadzi do ślepoty.

Z ręką na pulsie

Jaskra zwykle toczy się bezobjawowo i dlatego wykrywa się ją przypadkiem, np. podczas dobierania okularów. Gdy chory orientuje się, że źle widzi, choroba bywa już w pełnym rozkwicie, a ubytki w polu widzenia są tak duże, że np. niewidoczny staje się samochód nadjeżdżający z boku. Co powinno nas szczególnie zaniepokoić? Niekiedy odczuwa się światłowstręt, często łzawią oczy, przy spoglądaniu na źródło światła widzi się tęczowe koła.

Zaniepokoić powinno nas również obniżenie ostrości wzroku i znaczne ograniczenie pola widzenia. Pogorszenie widzenia ma związek z tzw. kątem przesączania. U 80% chorych stwierdza się tzw. szeroki kąt przesączania. W tej postaci choroby ciecz wodnista ma trudności z opuszczeniem gałki ocznej. Wywołany tym wzrost ciśnienia postępuje bardzo powoli i może trwać latami. Bywa że ta postać jaskry nie ujawnia żadnych objawów przez wiele lat, aż do momentu całkowitego zniszczenia nerwów wzrokowych. Ograniczenie obszaru widzialnego rozpoczyna się na obwodzie pola widzenia i w początkowej fazie może być niedostrzegalne. Z czasem pole widzenia zawęża się coraz bardziej aż do całkowitej utraty wzroku.

U 20% chorych na jaskrę rozpoznaje się tzw. zamykający się kąt przesączania. Objawy choroby w tej grupie są nagłe, a przejawiają się gwałtownym, przypominającym migrenę, bólem głowy i oczu oraz zamgleniem widzenia. 

Do okulisty – marsz!

Jaskra jest chorobą nieuleczalną. Upośledzenia widzenia nie można cofnąć. Jednak odpowiednio wczesne rozpoznanie choroby daje duże szanse na zatrzymanie jej dalszego rozwoju. Chodzi o to, by powstrzymać niszczenia nerwu wzrokowego. Dlatego jedynym sposobem zapobiegania utracie wzroku są regularne badania u okulisty. Tylko lekarz jest w stanie wykryć schorzenie i zastosować odpowiednie leczenie.

Po ukończeniu 30 roku życia zaleca się poddawanie profilaktycznym badaniom co dwa lata, zaś po 40 roku życia – co rok. Kolejnym krokiem obniżającym ryzyko choroby jest dbanie o niski poziom cholesterolu. Zbyt wysoki poziom sprzyja rozwojowi jaskry, gdyż blaszki cholesterolowe osadzają się w naczyniach krwionośnych, co z kolei powoduje wzrost ciśnienia. Czynniki ryzyka

 

– wiek: szczególnie narażone na rozwój jaskry są osoby po 35 roku życia;

– dziedziczność: grupę o podwyższonym ryzyku stanowią osoby, których krewni chorowali na – jaskrę;

– zbyt intensywnie leczone nadciśnienie krwi;

– niskie ciśnienie krwi;

– cukrzyca;

– zaburzenia gospodarki tłuszczowej;

– krótkowzroczność powyżej -4.0.


KL