Rosną wymogi
Jak podobała się Panu gra Pogoni w pierwszym meczu sparingowym przed rozgrywkami II ligi na tle obytego z boiskami II ligi Świtu Nowy Dwór Mazowiecki?
Można było w tym meczu bardziej przyjrzeć się poszczególnym zawodnikom niż ocenić grę całego zespołu. Gdy na boisku prezentuje się w jednym zespole ponad 20 zawodników w trakcie jednego meczu, trudno spodziewać się efektownych zagrań. Było widać jednak duże zaangażowanie grajacych, a mecz był wyrównany. Na początku przewagę miał nasz zespół, później inicjatywę przejął Świt, ale ogólnie mecz był taki, jak wskazuje wynik.
Czy to spotkanie daje nadzieje na dobre występy Pogoni w II lidze?
Nie brałbym tego meczu pod uwagę. Jak będziemy sobie radzić w II lidze, pokażą dopiero mecze o punkty. Sparingi i liga – to dwie różne rzeczy. Z piłkarzy, którzy wystąpili w tym meczu, a grali zawodnicy testowani i rezerwowi, wykrystalizuje się kadra 17-18 zawodników plus gracze, którzy z różnych przyczyn nie grali w tym meczu.
Wiadomo, że II liga to całkiem inne wyzwanie niż III-ligowe rozgrywki. Jak ocenia Pan zatem Pogoń pod względem spełnienia wymogów organizacyjnych i finansowych?
W klubie mamy teraz bardzo dużo pracy papierkowej. Zorganizowanie meczu na poziomie II ligi to spore przedsięwzięcie. Na każdym spotkaniu musi być karetka pogotowia, 37 ochroniarzy, lekarz i spiker z licencjami PZPN. Trzeba zadbać o wiele szczegółów organizacyjnych. Sprostanie wymogom to bardzo dużo pracy i obowiązków, które nie były niezbędne w III lidze.
Czy klub z Siedlec da radę pod względem finansowym?
Będziemy musieli. Wymagać to będzie od nas przede wszystkim utrzymania dyscypliny finansowej. Zobaczmy, co się teraz dzieje w II lidze. Nie spadają drużyny, które prezentowały najniższy poziom piłkarski, tylko te, które nie zdołały utrzymać pułapu finansowego.
Jak dyscyplina finansowa przełoży się na zatrudnienie kadry szkoleniowej i zawodniczej?
Obecnie mamy podpisaną umowę z trenerem Grzegorzem Wędzyńskim. W najbliższym czasie wyjaśni się stan kadry zawodniczej – kto zostanie, a kto odejdzie. Pierwszeństwo gry w naszym klubie mają zawodnicy, którzy zostawili serce na boiskach III-ligowych i wywalczyli awans do II ligi. Chyba że klub nie dogada się z nimi w kwestii finansowej lub będą mieli oferty z innych zespołów. Wówczas będziemy szukać ich następców. Chętnych do gry w naszym klubie jest bardzo wielu – można by z nich stworzyć cztery drużyny, co dowodzi, że MKP ma dobrą renomę nawet na szczeblu krajowym.
Do tej pory zespół był prowadzony przez duet Grzegorz Wędzyński – Grzegorz Siedlecki. Umowę podpisał tylko pierwszy z nich. Co z Grzegorzem Siedleckim?
30 czerwca jego umowa wygasła i nie została przedłużona. Tak jak wcześniej powiedziałem, musimy dbać o finanse – nie stać nas, by zespół prowadzony był przez dwóch szkoleniowców. Organizacja meczów na szczeblu II ligi kosztuje bowiem od 12 do 15 tys. złotych.
Zatem jaki budżet powinna mieć Pogoń na rozgrywki II ligi?
Dzisiaj trudno to konkretnie ustalić. Dopiero liczymy wszystkie koszty. W III lidze pierwszy zespół kosztował nas na sezon około 600 tys. zł. Z informacji, które mam, wynika, że aby klub spokojnie radził sobie w II lidze pod każdym względem, jego budżet powinien wynieść około 1.5 mln zł.
Co z ewentualnymi nowymi twarzami w Pogoni?
Jak powiedziałem, pierwszeństwo mają zawodnicy, którzy grali u nas w zeszłym sezonie. Planujemy wzmocnić zespół co najwyżej trzema zawodnikami. Na tyle nas stać.
Co z Jackiem Kosmalskim?
Jest kontuzjowany, ale dalej reprezentuje barwy naszego klubu. Gdy będzie miał lepsze propozycje, a klub też z tego też skorzysta, nie będziemy stawiali mu przeszkód. Jeśli będzie mógł zarobić jeszcze większe pieniądze niż w Siedlcach, na pewno dostanie od nas zielone światło.
Jakie nadzieje i postawi Pan przed zespołem w rozgrywkach II ligi?
W każdym meczu, tak jak w III lidze, będziemy grać o zwycięstwo i 3 pkt, a pierwsza runda pokaże, w którym miejscu się znajdziemy.
Andrzej Materski