Kultura
Źródło: WE
Źródło: WE

Ludowi dinozaurowie

W Gręzówce odbył się plener malarstwa i rzeźby. Jego organizatorem było Stowarzyszenie Artystów i Twórców Gminy Łuków.

Grupa formalnie istnieje dopiero od października 2011 r., ale ma już na swoim koncie kilka wydarzeń, m.in. wystawę poświęconą Robertowi Wilczyńskiemu, tragicznie zmarłemu rzeźbiarzowi oraz ekspozycję „Sztuka nie grzeszy”. Na co dzień członkowie stowarzyszenia prowadzą warsztaty dla dzieci, organizowane w świetlicach wiejskich i szkołach na terenie gminy.

Nauczyć amatora

Podczas pleneru, trwającego od 6 do 10 sierpnia, pogoda nie rozpieszczała artystów – towarzyszył im deszcz i burze. Jednak pomimo niesprzyjającej aury, poddawali się natchnieniu i tworzyli swoje dzieła. Na warsztatach pojawili się także początkujący twórcy. Jedna z pań przyjechała, aby pokazać swoją amatorską rzeźbą i od razu mogła liczyć na rady i pomoc fachowców. Nie zabrakło również dzieci chętnych do spróbowania swoich sił w rzeźbieniu. W ich ręce trafiły deski lipowe, dłuta i młotki. – Najlepiej, aby dzieci używały młotków. Jest wtedy mniejsze ryzyko skaleczenia – wyjaśnia Piotr Czubaszek, który rzeźbi od 18 lat. Najchętniej kwiaty i ornamenty roślinne, ale podczas pleneru wykonał „Babę z chlebem”, „Chłopa z widłami” i „Chrystusa Frasobliwego”. 

Wystawa na koniec

Dopiero ostatniego dnia, na czas oficjalnego zamknięcia pleneru, wyszło słońce. Na skąpanej w nim polanie stanęły rzeźby i obrazy, wykonane podczas dni poświęconych na sztukę ludową. Uczestnicy pleneru otrzymali od Tadeusza Federczyka, przewodniczącego Rady Gminy Łuków dyplomy z podziękowaniami.

Jedyne, na co narzekali artyści, to zbyt małe zainteresowanie ludzi sztuką ludową. – Odbiór jest wciąż słaby. My, rzeźbiarze ludowi, jesteśmy dinozaurami, giniemy. W rejonach turystycznych jest zupełnie inaczej. Może za kilka lat i u nas się coś zmieni. Ludzie muszą się oswoić z rzeźbą ludową, przyzwyczaić się do niej, by potem żadna impreza lokalna nie mogła się bez niej obyć – przyznaje Robert Sadło, prezes stowarzyszenia i organizator pleneru.

EW