Tragiczna parodia Bożej wszechmocy
Dokładnie 17 lat po narodzeniu owcy Dolly naukowcy sklonowali ludzkie zarodki. Wprawdzie nie oznacza to, że wkrótce narodzi się klon człowieka, to jednak zabieg przeprowadzony przez badaczy z Oregon Health and Science University budzi ogromne kontrowersje.
Kontrowersyjny eksperyment
Do klonowania uczeni wykorzystali komórki skóry. Pochodzące z nich jądro przeniesiono do komórki jajowej, z której wcześniej usunięto materiał genetyczny. Tak otrzymany zarodek rozwijał się, ale tylko do stadium zwanego blastocystą (ok. 100 komórek). Na tym etapie naukowcy pobrali z niego komórki macierzyste do hodowli innych tkanek, np. serca czy mięśni. Dzięki komórkom macierzystym ze sklonowanych zarodków ludzkich można by uratować ciężko chorych ludzi. Dlatego przygotowania do klonowania z udziałem człowieka trwały już od lat. Z wcześniejszych badań wynikało, że do otrzymania niezbędnej do leczenia liczby komórek macierzystych potrzebne będą setki, a nawet tysiące komórek jajowych. Tymczasem, jak podkreśla główny autor badań Shoukhrat Mitalipov, dzięki nowym technologiom hodowli tkankowych wystarczy ich zaledwie kilka.
Naukowcy podkreślają, że opracowana przez nich technika nie ma nic wspólnego z klonowaniem dzieci na życzenie rodziców. Ale i tak budzi kontrowersje. Przeciwnicy tej metody twierdzą, że to pierwszy krok do sklonowania człowieka. Mają rację?
Wydaje się jednak nieuniknione, że sklonowanie ludzkiego zarodka w celu otrzymania komórek macierzystych zwiększy pokusę tworzenia ludzkich klonów. ...
Jolanta Krasnowska