O perłę trzeba dbać
Jeśli w odniesieniu do zabytków używa się często określenia „perełka”, to z pewnością na to miano zasługuje barokowy kościół w Niwiskach, którego piękno w całej krasie uwidoczniło się po remoncie zabytkowego wnętrza. Rezultat prac, które rozpoczęły się w sierpniu ubiegłego roku, parafianie mogli po raz pierwszy zobaczyć 24 grudnia, podczas Pasterki, gdy wraz z pierwszymi słowami hymnu „Chwała na wysokości Bogu” w kościele włączone zostało światło. Efekt przerósł oczekiwania i wzruszył wszystkich, łącznie z ks. Z. Nikoniukiem, który parafią kieruje od lipca 2019 r. 1 marca bp Kazimierz Gurda poświęcił nowy ołtarz oraz wnętrze kościoła w Niwiskich, poddanego w ubiegłym roku termomodernizacji i remontowi. - Była to wielka, oczekiwana przez nas uroczystość, a zarazem ukoronowanie prac oraz potężnego wysiłku finansowego parafian i ich zaangażowania - mówi proboszcz parafii.
Kościół w Niwiskach w powiecie siedleckim wybudowany został z fundacji Kazimierza Ossolińskiego, podkomorzego mielnickiego, i jego żony Antoniny w 1787 r. Wewnątrz na uwagę zasługują późnobarokowe ołtarze, obrazy autorstwa Jana Niezabitowskiego oraz epitafia byłych właścicieli wsi. Dziedziniec wokół kościoła otacza zabytkowe ogrodzenie z bramką i dzwonnicą z kolistymi przeźroczami z końca XVIII w.
W głównym ołtarzu świątyni parafialnej umieszczony jest krzyż, zasłaniany obrazem Wniebowzięcia NMP. Pierwszorzędny odpust parafialny przypada na 15 sierpnia – uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zaś drugorzędny obchodzony jest 8 maja, we wspomnienie patronującego parafii św. Stanisława BM.
Dużo pracy
W ramach intensywnych, trwających kilka miesięcy prac remontowych w kościele zainstalowano ogrzewanie podłogowe i położono nową granitową posadzkę. Wykonane zostały nowe instalacje – elektryczna i nagłośnieniowa. Po uzupełnieniu tynków ściany zostały odmalowane. Wstawiono także nowe, uchylne, centralnie regulowane okna, zapewniające świątyni dobrą wentylację. Pierwotny strop wymagał wzmocnienia i ocieplenia. W trosce o oszczędność ciepła odrestaurowane zostały drzwi wejściowe, a w zakrystii zamontowano nowe. Kościół wzbogacił się o estetyczne przeszklone drzwi, wydzielające przedsionek zatrzymujący ciepło.
– Projekt przedsięwzięcia opiewał na 1 mln 200 tys. zł. Ze środków unijnych dostaliśmy 800 tys., pozostałą kwotę musiała pokryć parafia z własnych funduszy – tłumaczy ks. Z. Nikoniuk. – Zdawałem sobie sprawę z tego, że tak potężnych pieniędzy nie zdołamy zgromadzić szybko, dlatego zwróciłem się do bp. K. Gurdy o pozwolenie na zaciągnięcie kredytu. Otrzymaliśmy taką zgodę. Przystąpiliśmy też od razu do gromadzenia własnych środków finansowych. Rada parafialna, z którą jako nowy proboszcz spotkałem się pod koniec lipca, przystała na mój apel, by jak najszybciej podjąć trud gromadzenia pieniędzy. W połowie sierpnia, przed odpustem parafialnym, miała miejsce pierwsza zbiórka na rzecz remontu świątyni. Druga zbiórka odbyła się w październiku, a trzecia – podczas wizyty kolędowej. Ku memu zaskoczeniu sami zgromadziliśmy te środki, w związku z czym nie trzeba było brać kredytu. Dodatkowo za zgodą rady parafialnej zakupionych zostało do kościoła 30 nowych ławek dębowych. Zleciliśmy też wykonanie ołtarza z czerwonego granitu – wylicza ksiądz proboszcz.
– Poza kościołem, remont objął również plebanię, od piwnic po strych. Zajęliśmy się też porządkowaniem całego obejścia. Rozebrana została część dawnych budynków gospodarczych, a teren wyrównaliśmy z parafinami wspólnymi siłami – mówi proboszcz.
Można liczyć na parafian
W czasie remontu funkcję kaplicy pełniła świetlica Ochotniczej Straży Pożarnej w Niwiskach. -Wielkie podziękowania należą się pani wójt gminy Mokobody Iwonie Księżopolskiej i zarządowi OSP w Niwiskach, którzy zgodzili się na to, by od lipca do połowy grudnia Eucharystia była sprawowana – oczywiście za zgodą biskupa – w sali OSP. Było to wielkie ułatwienie. W świetlicy w tym czasie nie organizowano żadnych imprez – mówi. Dodaje też, że nie spodziewał się tak wielkiego zaangażowania parafian. – Kiedy w ostatnią niedzielę poprosiłem, aby pomogli wynieść sprzęty z kościoła, liczyłem, że w wyznaczonym terminie zgłosi się kilkanaście osób. Przyszło ok. 200. To, co mieli robić przez dwa dni, zrobiono w ciągu trzech godzin. Jeszcze inni pomyśleli o posiłku na koniec pracy. Dziękuje parafianom, że od początku tak mocno, solidnie brali udział we wszystkim, co działo się w związku z remontem, począwszy od prac, które mogli sami wykonać, po zaangażowanie finansowe – dopowiada proboszcz.
Prace nie są skończone. O remont prosi się elewacja świątyni, zabytkowa dzwonnica, jak też parkan. – Z perełki w Kostomłotach – drewnianej, starej, bo pochodzącej z 1631 r. świątyni greckokatolickiej, zostałem przeniesiony do perełki w Niwiskach – również zabytkowej, pochodzącej z końca XVIII w., ale murowanej, rzymskiej. Aby perła lśniła, ukazała swoją wartość, trzeba ją oczyścić, oszlifować, nadać piękną oprawę. Właśnie to czynimy z Bożą pomocą i siłą parafian. Skoro udawało się to w mniejszej liczebnie parafii w Kostomłotach, tego zapału nie powinno zabraknąć tutaj, gdzie mamy 1,4 tys. wiernych. Tym bardziej że ich postawa wynika z wielkiej wiary, miłości do Kościoła i miłości do swojej świątyni – mówi ks. Zbigniew.
LI