Nie potrzebujemy pociągów!
Mieszkańcy otwarcie przyznają, że nie chcą kolei na terenie swojej gminy. Konsultacje trwały od 10 lutego do 10 marca. - Informację o planowanej budowie linii kolejowej zamieściliśmy na stronie i profilu społecznościowym gminy. Nie zabrakło ich także na tablicach sołeckich. Otrzymałem wiele pytań i telefonów w tej sprawie. Zachęcałem mieszkańców, by wypowiedzieli się na ten temat pisemnie, biorąc czynny udział w konsultacjach. Sam również napisałem do Centralnego Portu Komunikacyjnego, wyrażając swoje uwagi w imieniu tych, którzy mieszkają na terenie gminy. Większość ludzi wypowiada się negatywnie na temat kolejowych planów. Mieszkańcy mają wiele obaw i sporo konkretnych argumentów. Dowiedzieliśmy się, że linia nr 631 może przebiegać przez Dubów, Wolę Dubowską, Burwin, Korczówkę i Kozły albo tylko przez Burwin, Korczówkę i Kozły - mówi Jerzy Czyżewski, wójt gminy Łomazy. Mieszkańcy są przeciwni i jednej, i drugiej lokalizacji.
– Z udostępnionych informacji widać, że twórcy linii nie przewidują budowy stacji w Łomazach. Tu będzie tylko tzw. przelotówka. Takie rozwiązanie nas nie interesuje – dopowiada włodarz.
Brak korzyści
J. Czyżewski podkreśla, że gmina nie będzie miała żadnych korzyści z nowej linii kolejowej.
– Motorem napędowym mogłaby być stacja, ale w projektach jej nie uwzględniono. Inwestycje kolejowe są też zwolnione od podatków, więc nie skorzystamy finansowo. Jeśli projekt dojdzie do skutku, mieszkańcy działek, przez które ma przebiegać linia, mogą zostać wywłaszczeni i będą musieli oddać grunty. Tym bardziej zachęcałem ludzi do wyrażenia swoich opinii, zanim będzie za późno. Na razie nie wiemy, przez które konkretnie działki ma przechodzić trasa kolejowa. Mamy obawy, iż przyniesie ona wiele utrudnień w codziennym funkcjonowaniu. Niektórzy zastanawiają się, czy w takim przypadku warto wiązać swoje dalsze życie z miejscowością. Na razie nic nie jest przesądzone. Prace mają zacząć się po 2030 r. – zaznacza wójt.
Linia kolejowa Biała Podlaska – Parczew ma być częścią wielkiego projektu noszącego nazwę Centralny Port Komunikacyjny. Zakłada on budowę lotniska i 1,6 tys. km nowych linii, prowadzących z dziesięciu kierunków do Portu Lotniczego Solidarność i do Warszawy.
Obawy mieszkańców
Negatywnie o powstaniu linii kolejowej mówią też radni i sołtysi z gminy Łomazy. – Kolej podzieli nasze małe działki rolne. Dojazd do pól będzie utrudniony. Aby dotrzeć do własnych gruntów, trzeba będzie korzystać z objazdów i pokonywać o kilka kilometrów więcej niż dotychczas. Działki, które znajdą się w pobliżu linii, na pewno stracą na wartości. Jeden z mieszkańców postawił w tamtej okolicy nowy dom i martwi się, że go wyeksmitują. Drugi chce stawiać ogrodzenie wokół posesji, ale jeśli za dziesięć lat będzie tamtędy szła kolej, zastanawia się, czy warto jeszcze inwestować. Jako gmina mamy bardzo dobre połączenie z Białą Podlaską i Parczewem. Korzystamy z usług lokalnego przewoźnika i innych firm pasażerskich. Przez Łomazy przechodzi droga wojewódzka nr 812. Niedawno była remontowana. Jesteśmy więc dobrze skomunikowani i nie potrzebujemy dodatkowego środka transportu w postaci pociągów – tłumaczy Andrzej Wiński, przewodniczący rady gminy Łomazy.
„Nie” dla kolei
Dopowiada, że w ramach konsultacji wysłano do spółki CPK petycję z podpisami tych, którzy protestują przeciwko budowie linii. W załączonym piśmie napisano o swoich obawach.
– Czekamy na odpowiedź. Liczymy też na to, że w Łomazach pojawi się ktoś z CPK i wspólnie dojdziemy do jakiegoś kompromisu. Gdyby gmina miała dzięki linii jakiś zysk, a mieszkańcy pracę, opinie byłyby może nieco inne. Na dziś trudno nam pogodzić się z tymi planami – podsumowuje A. Wiński.
Jeśli linia będzie przebiegała przez Dubów i Wolę Dubowską, droga wojewódzka zostanie przecięta torowiskiem, co również nie podoba się mieszkańcom Łomaz. Są zdania, że przejazd kolejowy spowoduje dodatkowe utrudnia w ruchu drogowym.
Spółka CPK podała do wiadomości, że w ramach konsultacji dotarło do niej drogą elektroniczną około 33 tys. wniosków w sprawie strategicznego studium lokalizacyjnego. Petycje składano też w wersji papierowej.
– Bardzo dziękuję wszystkim, którzy poświęcili swój czas i wzięli udział w konsultacjach CPK. Ogłosiliśmy je po to, by zweryfikować oczekiwania mieszkańców, wysłuchać ich opinii, a docelowo dostosować planowane inwestycje do ich potrzeb. W przyszłości będziemy kontynuowali dialog z mieszkańcami w ramach kolejnych etapów konsultacji i procedur inwestycyjnych – mówi wiceminister Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK.
Spotkania w gminach
Głównym celem studium lokalizacyjnego było wyznaczenie korytarzy inwestycji kolejowych i drogowych o szerokości kilku kilometrów, które będą podstawą dalszych prac studialno-projektowych. Wewnątrz korytarzy planiści CPK zaproponowali po kilka wariantów przebiegu nowych szlaków transportowych. Na razie mają one charakter orientacyjny i nie są wiążące.
– Do konsultacji przedstawiliśmy korytarze obejmujące ponad 1,6 tys. km nowych linii kolejowych i ponad 400 km drogowych tras szybkiego ruch. Teraz czas na dokładną analizę każdej ze zgłoszonych uwag. Zamierzamy nasze linie zaplanować, zaprojektować i wybudować w jak największej zgodzie z mieszkańcami, biorąc pod uwagę ich opinie – zapewnia Mikołaj Wild, prezes CPK.
Wszystkie zgłoszone wnioski zostaną podsumowane w raporcie, którego publikacja spodziewana jest do końca czerwca tego roku. W ciągu najbliższych miesięcy CPK planuje rozpocząć kolejny etap konsultacji: sukcesywnie organizowane będą spotkania w gminach, które znajdują się na trasie wariantów. Każdy z 12 planowanych ciągów, z których dziesięć podstawowych tzw. szprych łączy poszczególne regiony kraju z CPK i Warszawą, składać się będzie z nowych odcinków torów oraz z wyremontowanych lub zmodernizowanych fragmentów istniejącej infrastruktury. Za budowę będzie odpowiadać spółka CPK, a za modernizację PKP Polskie Linie Kolejowe.
AWAW