On kocha nas bardziej niż my Jego
Trzeba przyznać, że wśród wierzących ciągle widać małą świadomość obecności Ducha Świętego i tego, jak On działa, dlaczego jest potrzebny i po co w Niego wierzymy. Może wynika to z faktu, że jest trudny do przedstawienia, wręcz ulotny? Najczęściej, wzorując się na Ewangelii, malujemy Go jako gołębicę, a czasem pod podstacją ogników, choć to jest rzadsze. Jego symbolem jest też wiatr, ale ten trudno oddać na obrazie. Z drugiej strony warto zauważyć, że przez ostatnie 50 lat świadomość istnienia i działania Ducha Świętego znacznie się zwiększyła. Pomógł w tym nie tylko Sobór Watykański II, ale także Ruch Nowej Ewangelizacji, Odnowa w Duchu Świętym, Ruch Światło-Życie czy Neokatechumenat, które mocno nawiązują do chrztu św. Obserwujemy także lepsze przygotowanie do bierzmowania. O Duchu Świętym mówi się obecnie dużo więcej. Jest lepiej, niż było, jednak ciągle ta świadomość obecności Ducha Bożego nie jest wystarczająca.
Skąd wynika ta nieświadomość?
Z tej nieuchwytności i niewyrażalności Ducha Świętego, a z drugiej strony ze złożoności teologicznej. Trudno jest mówić o trzeciej osobie Trójcy Świętej. Przyznam, że dopiero teraz odnajduję bardziej popularne artykuły czy nagrania przybliżające ludziom działanie Ducha Świętego. Na katechezie uczyliśmy się o Jego darach i owocach, ale w porównaniu z innymi prawdami wiary, te wielu z nas wydawały się bardziej skomplikowane do wytłumaczenia, do uchwycenia umysłem czy doświadczeniem. Myślę, że do osoby Ducha Świętego przybliżyły nas mocno działania charyzmatyczne. Możemy się wyuczyć na pamięć po kolei wszystkich darów, ale nie być ich świadomymi. Jesteśmy jednak świadkami charyzmatów, dziś najczęściej obserwowanych w darze uzdrawiania. Takiego wylania na tak dużą skalę już dawno nie było. Owszem, przez wieki podobne zjawiska ujawniały się punktowo, a teraz przez ujednoliconą konstrukcję świata, przez media, jest to dostępne dużo bardziej. Myślę, że każdy z nas spotkał się z działaniami charyzmatycznymi. Możemy mieć na ich temat różne zdanie, ale każdy, nawet jeśli ich bezpośrednio nie doświadczył, na pewno o nich słyszał. ...
Agnieszka Wawryniuk