Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nie był malarzem koni, malował obrazy

Z okazji 100 urodzin malarza prof. Ludwika Maciąga, mieszkańca Białej Podlaskiej, władze miasta przyjęły uchwałę mającą na celu upamiętnienie jego zasług. Przygotowano wiele kulturalnych wydarzeń, jednak obostrzenia związane z epidemią koronawirusa pokrzyżowały organizatorom plany.

Prof. L. Maciąg to wybitny bialczanin, absolwent gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego, znakomity malarz koni i rodzimego pejzażu, jak również scen batalistycznych z historii Polski. Zasłużony wychowawca i pedagog, absolutnie autentyczny i uczciwy, zarówno w swojej sztuce, jak i w życiu - można przeczytać w stanowisku, jakie zajęła rada miasta. L. Maciąg to Honorowy Obywatel Miasta Biała Podlaska. W 2004 r. został wyróżniony Bialską Nagrodą Kultury im. Anny Sanguszkowej za całokształt twórczości artystycznej i doniosły wkład w dorobek polskiej sztuki oraz utrwalanie i popularyzowanie w świecie urody polskich koni i podlaskiego pejzażu. Z racji przypadającej 13 lipca 100 rocznicy urodzin twórcy przygotowano szereg wydarzeń, których celem jest przypomnienie zasług i osiągnięć profesora oraz jego powiązań naszym regionem. W inicjatywę włączyły się instytucje kultury i środowisko artystów, którym bliska jest postać prof. L. Maciąga.

– Muzeum Południowego Podlasia podjęło się organizacji specjalnej ekspozycji poświęconej twórczości L. Maciąga podkreślającej wkład całej trójki uzdolnionych artystycznie braci w walki wyzwoleńcze na wielu frontach II wojny światowej. Otwarcie wystawy miało się odbyć 30 maja. Niestety, z powodu koronawirusa została ona przeniesiona na koniec września – mówi Violetta Jarząbkowska, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej, dodając, iż wprowadzenie stanu epidemicznego zmusiło organizatorów do przeniesienia części obchodów do sieci. – W każdą środę na facebookowym profilu naszej placówki zamieszczamy kolejne odcinku cyklu poświęconego życiu i twórczości artysty. Obecnie w Bialskim Centrum Kultury trwa wystawa fotografii prezentująca zdjęcia, na których uwieczniono profesora podczas pobytów na Podlasiu, m.in. w Janowie Podlaskim. Na początku lipca przeniesiemy ją do muzeum, by na urodziny, które przypadają 13 lipca, była dostępna w naszej placówce. Ekspozycję będzie można oglądać w oficynie zachodniej – zapowiada V. Jarząbkowska.

W zbiorach Muzeum Południowego Podlasia znajduje się obecnie około 30 prac profesora. Są to akwarelowe pejzaże i obrazy olejne przedstawiające biegi św. Huberta, masztalerzy, sceny z czasów partyzantki. – Unikatowym eksponatem jest „Szkicownik”, przekazany jako dar przez samego L. Maciąga. Można w nim znaleźć jego wczesne prace – akwarele i rysunki powstałe pod koniec lat 30 XX w. oraz w okresie wojny i okupacji. Świadczą one o ogromnym talencie młodego twórcy. Pomimo widocznej już wówczas fascynacji siłą i urodą koni w szkicowniku nie brakuje licznych studiów pejzażu czy portretów – dodaje dyrektor Muzeum Południowego Podlasia.

 

Rocznicowa kartka

Z okazji okrągłej rocznicy urodzin prof. Maciąga Poczta Polska 1 czerwca wydała specjalną kartkę pocztową poświęconą artyście. Znajdują się na niej kopie obrazów artysty. To inicjatywa jego ucznia prof. Stanisława Baja, także cenionego malarza. Nakład kartek to ok. 8 tys. egzemplarzy. Można je kupić również w Białej Podlaskiej i w Janowie Podlaskim.

 

Trwają konsultacje

Organizatorzy zaplanowali również stworzenie poświęconego artyście muralu na ścianie II Liceum Ogólnokształcącego im. Emilii Plater. – W tej chwili trwają końcowe ustalenia, jaki motyw pojawi się na ścianie szkoły od strony ul. Narutowicza. Zaangażowany w projekt jest prof. ASP Stanisław Baj. Działania są konsultowane z kierownikiem bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie Janem Maraśkiewiczem – informuje dyrektor II LO Przemysław Olesiejuk. A prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk dodaje, że koronawirus wymusił zmianę planów związanych z terminem wykonania. – Jestem w stałym kontakcie z prof. Stanisławem Bajem. Zgodnie z aktualnym na dziś zarządzeniem rektora ASP studenci mogą przystąpić do prac na początku października i wszyscy mamy nadzieję, że będzie to już możliwe. Za wykonanie muralu zapłaci urząd miasta i sponsor – podkreśla prezydent Białej Podlaskiej.

 

Konie profesora

Mural powstanie również na ścianie Gminnego Ośrodka Kultury w Janowie Podlaskim. – Prace właśnie się rozpoczęły. Koronawirus pokrzyżował nam plany, w związku z czym mural powstanie z opóźnieniem. Jednak, mam nadzieję, że wyrobimy się do 13 lipca tak, by na 100 rocznicę urodzin profesora wszystko było gotowe – mówi Renata Kaczmarek, dyrektor GOK w Janowie Podlaskim. Dzieło powstaje pod czujnym okiem prof. Sylwestra Piędziejewskiego z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, a wykonują je dyplomanci ASP. – Wcześniej otrzymaliśmy kilka projektów, z których wybraliśmy jeden. Będzie to obraz prof. Maciąga o tematyce końskiej z serii tzw. Janowskich, ale w wolnej interpretacji – zaznacza dyrektor janowskiego GOK.

 

Zasłużony bialczanin

Prof. Maciąg, choć urodził się w Krakowie 13 lipca 1920 r., należy do najbardziej zasłużonych bialczan. Dwa lata później Maciągowie przenoszą się do Białej Podlaskiej i zamieszkują w koszarach 9 pułku artylerii lekkiej, do którego został przydzielony ojciec Ludwika – Michał. To wydarzenie nie pozostanie bez wpływu na małego chłopca, który przez całe swoje dzieciństwo chłonął garnizonowe życie. Codziennie przypatrywał się pojeniu koni, apelom i ćwiczeniom kawalerii, podziwiał konne poczty z trąbką i parady podczas pułkowych świąt, wsłuchiwał się w wojskowe komendy, tętent kopyt, chrzęst dział, ułańskie pieśni. Wszystko to kształtowało jego artystyczną wrażliwość, miłość i fascynację końmi. Równocześnie od najmłodszych lat uwielbiał rysować, czuł tak nieodpartą potrzebę przelewania na papier – wówczas bardzo deficytowy – tego, co go otaczało, że zamalowywał również swoje zeszyty szkolne najpierw w męskim gimnazjum, a potem w Liceum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego. W czerwcu 1939 r. przystąpił do matury, po zdaniu której planował studia na ASP. Jednak przyszłość przekreślił wybuch II wojny światowej. 19-letni wówczas Ludwik, zbyt młody, by walczyć w kampanii wrześniowej, nawiązał pierwsze konspiracyjne kontakty, organizując w mieście ruch oporu. W 1942 r. rozpoczął konspiracyjną podchorążówkę, którą ukończył dwa lata później i jako „Sas” otrzymał przydział do zwiadu konnego oddziału partyzanckiego dowodzonego przez Stefana Wyrzykowskiego „Zenona”. Po wojnie, nie chcąc podzielić losu współtowarzyszy broni, ukrywa się przed NKWD. Schronienie znalazł w stadninie w Janowie Podlaskim. Ówczesny dyrektor stadniny zatrudnił L. Maciąga jako masztalerza i myśliwego. Kiedy niebezpieczeństwo prześladowań minęło, podjął studia na ASP w Krakowie. Wkrótce przeniósł się na warszawską uczelnię, gdzie uzyskał tytuł profesora zwyczajnego i nadzwyczajnego. Był również dziekanem wydziału malarstwa ASP.

 

Człowiek niepospolity

Swoje prace prezentował na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych zarówno w Polsce, jak i zagranicą. W naszym regionie, poza Muzeum Południowego Podlasia, obrazy profesora można oglądać m.in. w Stadninie Koni Arabskich w Janowie Podlaskim i kaplicy zjawienia obrazu Matki Boskiej Leśniańskiej przy sanktuarium MBL w Leśnej Podlaskiej. Znajdują się tam cztery prace dużego formatu, które powstały dzięki staraniom paulina i historyka sztuki o. Eustachego Rakoczego. Liczne dzieła artysty znajdują się także w kolekcjach muzealnych i prywatnych na całym świecie.

– Pierwsza znacząca wystawa twórczości L. Maciąga zorganizowana została w bialskim muzeum w 1972 r. w przestrzeni wystawienniczej budynku głównego. Kolejna i ostatnia za życia artysty miała miejsce 35 lat później – w 2007 r. Ta retrospektywna ekspozycja, obejmująca prace olejne, akwarele, rzeźby, projekty znaczków i gobeliny, była jednocześnie ostatnią, na której gościł sam autor – zaznacza V. Jarząbkowska.

L. Maciąg zmarł w swoim domu w Gulczewie koło Wyszkowa 7 sierpnia 2007 r. Został pochowany na cmentarzu w Wesołej.

Za wybitne zasługi dla kultury polskiej oraz za osiągnięcia w pracy artystycznej profesor został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

„Profesor, malarz, człowiek niepospolity, postać barwna. Subtelny, poetycki, skromny, ale też stanowczy, odważny, chwilami szorstki, zawsze mądry, z poczuciem humoru i bezpośredni w relacjach z ludźmi bez względu na status społeczny tychże. Byle byli autentyczni, jak on sam. Lubił ludzi, znał wielu, obracał się także wśród bardzo młodych osób. (…) Nie byłoby malarza Maciąga, gdyby jego rola sprowadzała się jedynie do zgrabnego utrwalania na płótnie rozmaitych historii, treści pospolitych. Istotne jest, jak je wyrażał, jak je malarsko definiował. Ma rację uczeń profesora Andrzej Novák-Zempliński: Maciąg nie był malarzem koni. Malował obrazy” – napisał we wstępie do książki „Nie był malarzem koni” Piotra Dzięciołowskiego prof. S. Baj.

MD