Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Cud eucharystyczny trwa

Rozmowa z ks. kan. Stanisławem Gniedziejką, wicekustoszem sanktuarium Najświętszego Sakramentu w Sokółce

Cud eucharystyczny to także dla nas, kapłanów, umocnienie w wierze, potwierdzenie prawdy, że wybierając Pana Jezusa, wybraliśmy dobrą drogę i nie stracimy na tym. Jezus udziela sił i mocy do pełnienia posługi: udzielania sakramentów świętych, głoszenia słowa Bożego. Wydarzenie eucharystyczne mobilizuje nas, by głosić Chrystusa i prowadzić do Niego ludzi. Współczesnemu człowiekowi, który odwraca się od Boga, zachwyca sprzecznymi z wiarą ideologiami, potrzeba świadectwa i ukierunkowania, inaczej zejdzie na manowce. „Kto spożywa moje ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne”. Trzeba słowom Pana Jezusa wierzyć, nimi żyć i umacniać się w wypełnianiu tego słowa Eucharystią. Wszystkim przybywającym do nas pielgrzymom powtarzam to samo: cud eucharystyczny wciąż trwa. Powtarza się na każdej Mszy św. Warto ją przeżywać z wielkim zaangażowaniem, skupieniem i świadomością obecności na Golgocie w Wielki Piątek. Tkanka mięśnia sercowego to przecież ciągłe uobecnienie w Mszy św. męki i śmierci Pana Jezusa na Golgocie.

Czy cokolwiek w życiu Księdza zapowiadało, że stanie się Ksiądz świadkiem cudu eucharystycznego?

 

Niezbadane są wyroki Bożej Opatrzności – nawet przez myśl mi nigdy nie przeszło, że będę uczestniczył w tak niezwykłym wydarzeniu. W mojej pamięci wciąż pozostaje żywe i mocne.

 

Jak Ksiądz zapamiętał to, co stało się po 8 października 2008 r.?

 

Kapłan udzielający Komunii św. upuścił komunikant, który spadł na stopień przed ołtarzem. Podniósł go i zgodnie z przepisami włożył do naczynka z wodą zwanego vasculum, ażeby postać konsekrowanego chleba rozpuściła się. Podczas tego procesu na powierzchni komunikantu pojawiła się czerwona plamka w formie zakrzepłej krwi, nie zabarwiając wody. Odkrycie było ogromnym zaskoczeniem. Przede wszystkim zastanawialiśmy się, co to za substancja, tym bardziej że pojawiła się na konsekrowanej hostii. Czy to znak nadprzyrodzony, czy wynik działania biologicznego, reakcji chemicznej? Pytania się mnożyły. Nie wolno ich było zbagatelizować. Rozpoczął się proces odczytywania tego znaku. Ksiądz arcybiskup zadecydował, by tę substancję eucharystyczną poddać badaniom. ...

Monika Lipińska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł