Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Wystarczy zdrowy rozsądek

Krótszy dzień pracy, trudniejsze warunki atmosferyczne, brak odpowiedniego obuwia, praca bez rękawic zwiększają ryzyko wypadków w gospodarstwach rolnych. Jednak tragedii można uniknąć. Wystarczy zachować zdrowy rozsądek i odpowiednio zabezpieczyć miejsce pracy.

- Wczesną jesienią i zimą odnotowujemy nieznacznie mniej wypadków niż wiosną czy latem. Na statystyki mają też wpływ sprzyjające warunki atmosferyczne, a konkretne brak śniegu. Nie znaczy to jednak, że do nieszczęśliwych zdarzeń nie dochodzi - mówi Marek Zając, kierownik samodzielnego referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Siedlcach. Z danych wynika, że od 1 grudnia 2019 r. do 31 marca 2020 r., czyli analizowanym okresie jesienno - zimowym, zgłoszono 143 wypadki. - Przyczyny są różne, ale można zauważyć powtarzalność pewnych zdarzeń w określonych grupach wypadkowych - dodaje M. Zając. Najwięcej jest upadków. Stanowią one niemal połowę wypadków w rolnictwie. - Od grudnia 2019 r. do marca 2020 r. na terenie działania PT KRUS w Siedlcach było ich 64, co stanowi 44,8% wszystkich zdarzeń w tym okresie - podkreśla M. Zając.

Jak wynika z danych KRUS, do najczęstszych przyczyn wypadków zalicza się różnego rodzaju upadki z drabin, schodów, środków transportu, potknięcia i poślizgnięcia. – We wspomnianym czasie najwięcej, bo aż 24, miało miejsce na płaskiej powierzchni. To połowa zdarzeń zaliczanych do tej grupy wypadkowej – zaznacza kierownik referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego KRUS w Siedlcach.

Jakie są przyczyny upadków? Przede wszystkim zły stan nawierzchni podwórzy, bałagan w obejściu, pomieszczeniach gospodarczych i produkcyjnych, nieprawidłowy sposób wchodzenia i schodzenia z maszyn rolniczych, niezabezpieczone i nieprawidłowo skonstruowane drabiny, zbyt wysokie i nieoznakowane progi, niestosowanie drabin i podestów do pracy na wysokości, brak poręczy i barierek przy schodach.

 

Buty to podstawa

Rolnicy wciąż nie dostrzegają niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą brak odpowiedniego obuwia. Inwestują w nowoczesny sprzęt, zapominając o podstawowych zasadach bhp. Tymczasem ta ignorancja może doprowadzić do poślizgnięcia, upadku, a w konsekwencji do groźnych urazów nóg czy rąk. Od grudnia 2019 r. do marca 2020 r. z powodu niewłaściwego obuwia poszkodowanych został ośmiu rolników.

Od lat podczas specjalnych szkoleń KRUS stara się to uświadamiać właścicielom gospodarstw, apelując o zaopatrzenie w obuwie, które zagwarantuje bezpieczne wykonywanie prac w obejściu, przy obrządku zwierząt, obsłudze maszyn.

Jak powinny wyglądać buty do codziennych prac w gospodarstwie? Przede wszystkim muszą przylegać do kostki i mieć protektorowaną podeszwę, która zmniejszy niebezpieczeństwo poślizgnięć. Trzeba również pamiętać o czyszczeniu butów z błota. Ma to istotne znaczenie dla bezpieczeństwa, zwłaszcza przy wchodzeniu na szczeble drabiny czy schodki ciągnika.

Rolnik powinien mieć co najmniej trzy rodzaje obuwia roboczego. Po pierwsze w każdym gospodarstwie powinny znaleźć się popularne gumofilce, czyli gumowe ocieplane buty mające dobre właściwości termoizolacyjne. Ich struktura powoduje, że kontakt z zimną wodą nie schładza natychmiast stóp. Z kolei charakteryzujące się twardą zelówką i obejmujące kostkę sznurowaną cholewką trzewiki zapewnią stabilność i ochronią przed poślizgiem. Przydadzą się również kalosze wykonane z gumy lub PCV, dzięki czemu rolnik uniknie zamoczenia nóg. Dodatkowy protektor podeszwy na kształt bieżnika traktorowych opon zapewni stabilność i właściwy współczynnik przyczepności.

 

Ostrożnie ze zwierzętami i maszynami

Z danych Placówki Terenowej KRUS w Siedlcach wynika, że drugą grupą wypadków, do których najczęściej dochodzi w gospodarstwach, są nieszczęśliwe zdarzenia podczas obsługi zwierząt gospodarskich. – Z powodu ich narowistości i agresji od grudnia 2019 r. do marca 2020 r. odnotowano aż 21 wypadków. Natomiast przyczyną czterech było niezachowanie szczególnej ostrożności przy obsłudze zwierząt – wylicza M. Zając.

Przyczyną wielu tragedii jest też niezachowanie ostrożności przy obsłudze maszyn. W omawianym okresie w kategorii „niewłaściwie operowanie kończynami w strefie zagrożenia” odnotowano 14 zdarzeń, niewłaściwe uchwycenie, trzymanie narzędzi, środków i przedmiotów pracy to przyczyna dziewięciu wypadków.

– Zimą rolnicy pracują piłami tarczowymi tzw. krajzegami. To nadal jedno z najbardziej niebezpiecznych urządzeń w gospodarstwie, a gdy do tego nałożą się trudne warunki pogodowe – o wypadek nietrudno – ostrzega kierownik samodzielnego referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego siedleckiej KRUS, przypominając, że teren, na którym stoi krajzega musi być równy, oczyszczony ze śniegu i zabezpieczony przed poślizgnięciem. Konieczne są przerwy na uprzątnięcie np. pociętego drzewa czy trocin. Pamiętać należy również, że przy niskich temperaturach osłaniające przed mrozem rękawice są powodem pochwyceń rąk przez tarcze piły. Należy także zadbać, aby odzież była dobrze dopasowana, a mankiety rękawów zawsze zapięte.


Jak przygotować gospodarstwo do zimy?

PYTAMY Marka Zająca, KRUS w Siedlcach

Aby zminimalizować ryzyko wypadku, rolnik powinien przygotować gospodarstwo do zimy. Przede wszystkim należy uporządkować podwórko, wyrównując nierówności powierzchni, oraz uprzątnąć z niego wszelkie zbędne przedmioty – gdy spadnie śnieg, będzie to trudne do wykonania. Trzeba sprawdzić oświetlenie w budynkach inwentarskich i składowych oraz na zewnątrz, gdyż ranne i wieczorowe obrządki wykonuje się, kiedy na dworze jest ciemno. Brak dostatecznego oświetlenia zawsze utrudnia wykonywanie np. obrządku i rodzi zagrożenia. Gospodarz powinien także przygotować suchy piasek, który idealnie sprawdzi się przy zabezpieczaniu śliskich powierzchni na podwórku. Dobrym rozwiązaniem będzie też zadaszenie schodów wejściowych, bowiem oblodzone schody są miejscem, gdzie dochodzi do upadków. Rolnicy winni pamiętać także o odpowiednim obuwiu. Najlepsze będzie to na protektorowanej podeszwie i dobrze przylegające do nogi.

Rolnicy muszą mieć świadomość, że przyczynami większości wypadków, a więc i związanych z nimi cierpień, kosztów leczenia i wręcz tragedii, są właśnie takie banalne powody. Obserwując od wielu lat warunki pracy na naszej wsi, mam głębokie przeświadczenie, że prosta przezorność oraz zachowanie podstawowej ostrożności wyeliminowałoby wiele tragicznych zdarzeń.

MD