Formacja i modlitwa
Zgromadzonych powitał ks. dr Jarosław Oponowicz. Potem do uczestników zjazdu kilka słów skierowała diecezjalna zelatorka Agnieszka Chudzik. Przypominała o trwającej Wielkiej Nowennie Różańcowej. Temat tego roku dotyczy wspierania dzieła misyjnego. Zelatorka wskazywała, że zadaniem Żywego Różańca jest otaczanie modlitwą i wspomaganie ofiarą misji i misjonarzy. Wspominała też o konieczności modlitwy w intencjach papieskich i diecezjalnych. Kolejnym punktem była konferencja wygłoszona przez ks. dr. Grzegorza Koca, diecezjalnego moderatora ŻR. Kapłan poświęcił ją cnotom serca Maryi, które są charakterystyczne dla serca dziecka.
– Jest ono stworzone na wzór Bożego serca. Pan Jezus powiedział: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego” (por Mt 18,3). Jednak serce dorosłego, które już przeszło wiele doświadczeń i cierpień, a mimo to posiada cechy serca dziecięcego, zachwyca Boga jeszcze bardziej, gdyż jego dobre dyspozycje zostały obronione. Jak cnoty dziecięcego serca są radością i dumą rodziców, tak również w relacji duchowej z Bogiem te cnoty serca są pożądane, gdyż w nich jest podobieństwo do Boga, a przez to możliwość życia z Nim na wieki. Wzór dziecięcego serca u osoby dorosłej odnajdujemy w Maryi, która jako nasza Matka pomaga ukształtować je w nas – zaznaczył ks. G. Koc.
Praca nad kształtowaniem
Przypominał, że serce dziecka jest proste, ufne, łagodne, a więc wolne od gniewu, słodkie, czyli życzliwe i wolne od złości, czyste, pełne cierpliwości, miłości i pokory. Celem konferencji była zachęta do tego, by podjąć pracę nad formowaniem serca tak, by stawało się chlubą naszej Matki, z którą odniesiemy zwycięstwo nad złem.
– Praca powinna się rozpocząć od wyzbycia się złości, gniewu, narzekania. Ważne jest nie otaczanie się ludźmi zgorzkniałymi, którzy wnoszą przygnębienie, lęk i gorycz, aby nie być pozbawionym pogody ducha i nie dać zagasić w sobie nadziei oraz optymizmu, które są cechami serca dziecięcego. Praca ma wyeliminować także pośpiech i niecierpliwość, aby wychodziło z niego nie zło, ale coraz więcej szacunku, akcentacji i miłości wobec bliźnich, aby nie ranić ich odrzucaniem, ciągłym pośpiechem i brakiem czasu. Istotną postawą serca ma być też ufność w Bożą Opatrzność – radził kapłan.
Bądźmy pociechą Matki
Zaznaczał, że Bóg nie usuwa z naszej drogi wszystkich przeszkód, nie wygładza na niej nierówności, bo w taki sposób stalibyśmy się niezaradni. Mamy pamiętać, że żyjemy w czasie łaski, a przeżywane niedogodności są okazją do oczyszczenia miłości własnej i rozwinięcia w sobie miłości Bożej, która nie jest zależna od nastrojów i uczuć. – Bogactwo duchowe tych doświadczeń przynosi wielką korzyść, kiedy z wdzięcznością Ojcu i z Nim przeżywamy te różne bolesne wydarzenia. Uczą one mądrości i dają siłę ducha. Żyjmy tak, byśmy rzeczywiście byli pociechą naszej Matki Maryi, mając podobne serce do Jej serca, by mogła prowadzić nas do swego Syna, a Syn w Duchu św. do Ojca w niebie. Z Nim możemy być bezpieczni i czuć się kochani – podsumowywał ks. G. Koc.
Kolejnym punktem spotkania był Różaniec odmawiany przed Najświętszym Sakramentem. Potem wszyscy uczestnicy wzięli udział we Mszy św. Eucharystii przewodniczył ks. kan. Sławomir Olopiak, kustosz sanktuarium. Homilię wygłosił ks. J. Oponowicz. Zjazd zakończył się agapą.