Komentarze
Karuzela nie tylko na Bielanach

Karuzela nie tylko na Bielanach

Rozkręca nam się wyborcza karuzela. Poznaliśmy terminy i wiemy już, że mamy około pięciu miesięcy, aby dokładnie poznać kandydatów na prezydenta, których - jak na razie - objawiło nam się już dziewięciu.

Łatwiej z pewnością będzie dokładnie poznać kandydatkę, bo tylko jedna kobieta zdecydowała się ubiegać o prezydencki urząd. W tym momencie mamy więc układ znany z telewizyjnego teleturnieju, czyli „jeden lub jedna z dziesięciu”. Wszystko może jednak jeszcze się zmienić, bo rejestracja kandydatów jest przecież możliwa nawet 45 dni przed terminem wyborów, a do tego momentu ktoś tam może się jeszcze zdecydować. Tak czy inaczej karuzela nam się rozkręca i już teraz widać, że to „wielka gra”, w której wszyscy pójdą „va banque”.

I faktycznie gra jest wielka, bo wiadomo przecież, że nie o osobę tutaj chodzi, tylko o kierunek, w którym cały kraj będzie podążał pod warunkiem, że pozostaje jeszcze opcja wyboru tegoż kierunku. Obserwacja politycznych układów w naszej kochanej Europie prowadzi do smutnych czasem wniosków i można odnieść wrażenie, że jedna tylko opcja słuszną pozostaje, a jeśli ktoś nieśmiało, po cichutku ośmieli się być zdania odmiennego, to – jak mądre by to odrębne zdanie nie było – znaczenia większego nie stanowi.

Nadchodzące miesiące jawią się więc jako czas dosyć trudny. Dla kandydatów na pewno, bo trzeba przecież zrobić wszystko, aby przekonać do siebie te „skromne” 50% głosujących. ...

Janusz Eleryk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł