Diecezja
Źródło: GU
Źródło: GU

Na chwałę Pana!

W czwartek, 18 marca, w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego przy kościele pw. Ducha Świętego w Siedlcach odbyło się kolejne spotkanie uwielbieniowe z cyklu „Wieczorów Chwały”.

Spotkanie rozpoczęto radosną pieśnią uwielbiającą Pana. W kaplicy licznie zgromadzili się wierni – alumni, osoby zrzeszone w KSN, całe grupy przyjaciół, rodziny i znajomi. Myli się jednak ten, kto myśli, że na „wieczory” przychodzą tylko studenci czy wyłącznie ludzie młodzi. Czwartkowy wieczór zebrał bowiem wszystkich – także tych trochę starszych wiekiem. Przekonuje o tym pani Maria – 75-letnia kobieta, która na Akademicki Wieczór Chwały przybyła razem z córką i wnuczką. – Przychodzę tu, kiedy tylko mogę. Obcując z młodymi ludźmi, odżywam na nowo, czerpię radość z życia, ale nie tylko. Nabieram bowiem również siły na każdy następny dzień, trudy dnia codziennego, problemy i choroby, z jakimi przychodzi mi się nieustannie mierzyć. Wszystko na chwałę Pana!

W spotkaniu wzięli udział członkowie francuskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji Jeunesse – Lumiere, którzy, z pomocą tłumacza, opowiadali o działalności swojej placówki. – Życie w naszej szkole opiera się na czterech filarach: modlitwie, formacji religijnej, braterskim życiu oraz misji ewangelizacji. Niemożliwe jest, by zabrakło któregoś z tych wymiarów, bo one wspólnie się uzupełniają – mówili bracia z Francji.

Gościem specjalnym modlitewnego wieczoru był natomiast Jan Budziaszek, organizator serii koncertów Jednego Serca oraz promotor modlitwy różańcowej, który dał świadectwo swojego życia. – Wszystko jest łaską – przekonywał. – Nawrócić się, to znaczy odwrócić do Boga, a jednocześnie przestać patrzeć ludzkimi oczami. Każdy człowiek, którego spotykam na codziennej drodze, jest dla mnie jedyny i niepowtarzalny. Postrzegam tak od chwili, kiedy to 26 lat temu, po przebudzeniu, zacząłem odczuwać obecność jakiejś postaci koło mnie. Usłyszałem wówczas wewnętrzny głos: „Janek, zdobyłeś łaskę od Boga. Daj się prowadzić. Narodzi się w Tobie miłość” – wspominał artysta. J. Budziaszek przekonywał również, że jedyną rzeczą, jaka się w życiu liczy, jest miłość do bliźniego, a najważniejszym gestem -podanie dłoni drugiemu człowiekowi.

GU