Współczesne tacierzyństwo
Jeszcze kilka lat temu przeciętny ojciec poświęcał swoim dzieciom zaledwie 10 minut dziennie! Zgodnie z tradycyjnym modelem rodziny mężczyzna zarabiał na utrzymanie domu, a kobieta wychowywała dzieci. Nie wchodzili sobie w paradę. Tata, rzadko poza wakacjami i niedzielami, wychodził z dziećmi do kina czy na lody. Zresztą żona wcale tego nie oczekiwała. I choć nieraz narzekała, że mąż jej nie pomaga i wszystko jest na jej głowie, to wolała, by dorabiał po godzinach, niż budował z synem zamki z piasku. Tak było kiedyś. Ale czasy się zmieniły. A wraz z nimi podejście mężczyzn do rodzicielstwa.
Wzrosła przede wszystkim świadomość obowiązków. Współczesny ojciec chce aktywnie uczestniczyć w wychowywaniu małego człowieka. Zamierza być tatą nie tylko od święta. Mało tego, jest gotowy zrezygnować z kariery zawodowej, by zająć miejsce dotychczas zarezerwowane dla kobiety. „Chodzi w ciąży” wraz ze swoją żoną. Towarzyszy jej przy porodzie. Przewija. Karmi.
– Pierwsze słowo, jakie wypowiedział mój synek, brzmiało: tata – mówi z dumą Paweł, tata 1,5-rocznego Franka. – Wiadomo, mama jest ważniejsza. Ale to ja wożę małego do żłobka, chodzę na spacerki – dodaje Paweł, który należy do nowej, szybko rosnącej, grupy mężczyzn. Mężczyzn, którzy odkrywają uroki macierzyństwa, a właściwie tacierzyństwa.
Instynkt ojcowski
Według badań TNS OBOP przeprowadzonych w 2004 r. ...
MD