Rozmaitości
150 metrów robi różnicę

150 metrów robi różnicę

Zapowiadany protest mieszkańców Zbuczyna i rodziców dzieci uczęszczających do miejscowego Zespołu Szkół odbył się 2 września. Protestujący domagali się od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wybudowania brakującego odcinka chodnika wzdłuż drogi krajowej nr 2.

Uczniowie ze Zbuczyna, aby dostać się do szkoły, muszą chodzić poboczem, obok przejeżdżających samochodów lub przechodzić w niedozwolonym miejscu. Budowa niespełna 150-metrowego chodnika rozwiązałaby problem bezpieczeństwa dzieci podążających do szkoły przy ruchliwej drodze. Niestety mimo obietnic, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odkłada w czasie tę inwestycję.

Chodzi o bezpieczeństwa

Blokada rozpoczęła się tuż po 9.00. Po zakończonej Mszy św. w kościele parafialnym uczniowie przeszli w kolumnie do szkoły, a kilkadziesiąt osób zablokowało przejazd, chodząc po przejściu dla pieszych bez przerwy, przez godzinę. Byli to głównie rodzice, ale wsparli ich również wójt gminy oraz ksiądz proboszcz.

„Domagamy się bezpiecznej drogi do szkoły dla naszych dzieci!!!”, „Panie ministrze! Ten kawałek chodnika kosztuje mniej niż 1 pana zegarek” – takie napisy widniały na transparentach przygotowanych przez uczestników blokady, zdeterminowanych, by walczyć o budowę chodnika.

Do skutku

Ideę protestu wyjaśniła Magdalena Orzyłowska, przewodnicząca rady rodziców Zespołu Szkół w Zbuczynie w rozmowie z Katolickim Radiem Podlasie: – Głównym powodem protestu jest bezpieczeństwo naszych dzieci i nas wszystkich. Chodnik miał być budowany w trakcie remontu drogi, ale niestety tak się nie stało. Zostały wyczerpane wszelkie możliwości, jakie gmina może zaoferować Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dlaczego nasze środki gminne mają iść na budowę chodnika, który miał być wykonany w ramach projektu GDDKA? Będziemy protestować aż do skutku – podkreśliła M. Orzyłowska.

Ten chodnik to priorytet

Urszula Nelken, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, uspokaja: – Zdajemy sobie sprawę, ile jest w Polsce takich spraw, wymagających interwencji: budowy czy przebudowy. Na pewno kilkaset. Pracujemy nad tymi najbardziej niebezpiecznymi. Rangę inwestycji opracowujemy na podstawie algorytmu, który bierze pod uwagę zobiektywizowane kryteria, takie jak: natężenie ruchu czy profil drogi – tłumaczy. – Wiemy, które miejsca wymagają interwencji. Chodnik w Zbuczynie jest na liście priorytetowych zadań. Powstanie w przyszłym roku, pod warunkiem, że uzyskamy środki – mówi U. Nelken, zapowiadając, że w najbliższym czasie przy ruchliwej „dwójce” w Zbuczynie powstanie podbudowa z destruktu. Będzie to pas ruchu dla pieszych, odsunięty od jezdni. Z pewnością do czasu pobudowania chodnika zapewni bezpieczeństwo dzieciom idącym do szkoły – podkreśla.

KL