Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

320 lat Terespola

W 2017 r. minęła 320 rocznica uzyskania praw miejskich przez Terespol. 20 lipca 1697 r. osada Błotków została podniesiona do rangi miasta przez ówczesnego właściciela Józefa Bogusława Słuszkę. Zmienił on też jej nazwę na Terespol i przyczynił się do rozwoju miasta. Data ta, tak ważna i doniosła w dziejach miasta, jest mało znana lokalnej społeczności.

J.B. Słuszka, kasztelan wileński i hetman polny Wielkiego Księstwa Litewskiego, kupił Błotków od bp. Konstantego Brzostowskiego, syna Cypriana, 27 lipca 1681 r., co poświadcza podpisany w 1689 r. Rewersał Regestu Spraw Błotkowskich. J.B. Słuszka pochodził ze znakomitego ongiś rodu rycerskiego Słuszków na Litwie, o dość młodych tradycjach senatorskich, pieczętującego się herbem Ostoja. Po śmierci pierwszej żony Ludwiki Leszczyńskiej, 28 lutego 1677 r., stanął on po raz drugi na ślubnym kobiercu.

Za małżonkę pojął Teresę z wpływowego i zamożnego rodu Gosiewskich herbu Ślepowron, której ojcem był Wincenty Aleksander Korwin, podskarbi wielki litewski, hetman polny litewski, zaś matką Magdalena z Konopackich. Teresa szybko zyskała wpływ na męża i stała się prawdziwą kierowniczką stronnictwa regalistycznego na Litwie.

Po 20 latach pożycia małżonkowie przenieśli swoją rezydencję do Błotkowa nad Bugiem. Była to wówczas ludna i rozbudowana osada o rzemieślniczo-handlowym charakterze z karczmą, browarem i warsztatem garncarskim; specjalizowała się w gospodarce rolnej, głównie sadownictwie i ogrodnictwie. M.in. te czynniki zadecydowały o przekształceniu osady w miasto. Mocą aktu lokacyjnego wystawionego 20 lipca 1697 r. w Warszawie J.B. Słuszka wspólnie z żoną Teresą uroczyście dokonał nadania praw miejskich osadzie Błotków, zmieniając nazwę osady na Terespol – na cześć żony (poświadczają ten fakt sformułowania „in Oppido Nostro heareditastis Błotkowo alias Terespol”, „Bonis Nostris hareditariis Oppidi Błotków alias Terespol”). Wraz z prawami miejskimi Terespol uzyskał przywilej organizowania targów i dwóch jarmarków rocznie. Kasztelan nadał miastu swój herb rodzinny Ostoja. Odtąd znakiem rozpoznawczym miasta stał się srebrny miecz ze złotą rękojeścią między dwoma złotymi półksiężycami na czerwonym polu.

 

Dwa księżyce niepełne

Pierwszą wzmiankę z opisem herbu Ostoja zamieścił Jan Długosz w dziele „Insignia seu Clenodia Regis et Regni Poloniae”. Według kronikarza „Ostoja (…) ma księżyce niepełne woskowane (złote) grzbietami naprzeciwko siebie ułożone, krzyżem zaś woskowym (złotym) owe [księżyce] przecięte, w polu czerwonym wyobraża”.

Według legendy początki wspomnianego herbu sięgają panowania Bolesława Śmiałego. Król miał nadać herb Ostoja rycerzowi, który schwytał przednią straż pogan. Jeden z jeńców obiecał rycerzowi, przysięgając na słońce, że w zamian za wolność i herb pomoże w zniszczeniu reszty wrogów. Wrócił do swoich, uspokoił ich, że w okolicy nie ma Polaków i kolejno wprowadzał oddziały w zasadzkę zastawioną przez Ostoję. Kiedy nadeszły posiłki, Ostoja w pierwospy, tj. późnym wieczorem, uderzył na nieubezpieczonych wrogów. Polacy wycinali pogan przez tydzień – od kwarty do kwarty. W nagrodę Ostoja otrzymał herb z dwoma miesiącami (półksiężycami) i miecz obtłuczony.

 

Problematyczna data

Niektórzy historycy, m.in. prof. Tadeusz Wasilewski, nie potrafili wskazać dokładnej daty lokacji miasta. Datę nadania praw miejskich określali na podstawie zachowanej korespondencji samego kasztelana. W liście do księcia Karola Stanisława Radziwiłła, kanclerza Wielkiego Księstwa Litewskiego, pisanym z Wołczyna 7 maja 1693 r. w sprawie dóbr Kornica J.B. Słuszka wspominał o swojej włości: „(…) y iednegom króla dziedzictwem nadane jako y Moy Błotkow (…).” Drugi list do tegoż adresata z 1696 r. został już wysłany z Terespola. Nie oznaczało to jednak, że zmiana nazwy osady nastąpiła jednocześnie z prawną lokacją miasta do roku 1696, chociaż takie przypuszczenie jest prawdopodobne.

Historycy uznali natomiast rok 1697 r. jako oficjalną datę otrzymania praw miejskich. W tymże roku kasztelan spełnił jeszcze jeden warunek niezbędny dla powstania miasta. Wszystkie miasta zakładane w XVII w. w miejsce większych osad posiadały kościoły i były wcześniej parafiami. J.B. Słuszka w 1697 r. sprowadził dominikanów. Ufundował im klasztor i kościół pw. Świętej Trójcy: „in opido nostro heareditastis Błotkowo alias Terespol”. W celu ułatwienia wznoszenia obu gmachów zezwolił na wolny wyrąb drzewa w swoich lasach. Wybudowany kościół dominikański od samego początku swojego istnienia pełnił funkcję kościoła parafialnego, co potwierdza spis parafii dekanatu janowskiego z 1701 r.

Dr Bogusław Korzeniewski, w swojej wypowiedzi o dziejach miasta z okazji 320 lat jego istnienia na łamach „Wspólnoty Terespolskiej” (nr 39(463) s. 24) twierdzi: „nie ma dokumentu lokacyjnego ani jego kopii”. Nie jest to prawdą: zachował się akt nadania praw miejskich, który podaje dokładną datę i miejsce oraz zasady lokacji miasta Terespol, jak też kopie aktu lokacyjnego Terespola.

 

Na cześć Teresy

Nazwa miasta była różnie rozumiana i tłumaczona. Niektórzy wyjaśniali, że J.B. Słuszka nadał żonie pola znajdujące się na terenie Błotkowa, stąd pierwszy człon: Teres-(a), drug: -pol(e). Przywilej lokacyjny i opracowania historyczne stwierdzają jednoznacznie, że miasto nie tylko stanowiło własność Teresy i jej męża, lecz zostało nazwane przez J.B. Słuszkę dla uczczenia pamięci pięknej żony, w której hetman był niezwykle zakochany. Z perspektywy znaczeniowej nazwa posiada więc wyłącznie charakter pamiątkowy.

Ze słowotwórczego punktu widzenia Terespol jest złożeniem, przy czym człon pierwszy to czysta postać imienna Teres-. Bezpośrednio do niego został dodany człon drugi -pol. Ten typ nazw występuje powszechnie, o czym świadczą takie nazwy miejscowości, jak Frampol (z dawniejszego Fran-pol) czy Adampol. Terespol to miasto powstałe na cześć Teresy, czyli miasto Teresy, gdzie człon -pol nawiązuje do greckiego „polis” – miasto.

 

Pod opieką dominikanów

Zgodnie z wymogiem prawa lokacyjnego „pobożni oboje tedy” małżonkowie zbudowali kościół. „Na cześć „Boga Miłosiernego, który im błogosławić raczył, na cześć Ojca, który ich miłosiernie stworzył, na cześć Syna, który ich miłością swoją odkupił i na cześć Ducha Bożego, który ich życiem kierował i miłością swoją wypełniał” świątyni nadali wezwanie Trójcy Przenajświętszej. Opiekę nad świątynią zlecili sprowadzonemu w tymże roku, cieszącemu się szacunkiem zarówno w Koronie, jak i Wielkim Księstwie Litewskim zakonowi kaznodziejskiemu dominikanów ścisłej reguły św. Ludwika Bertrandego, „mężom całkowicie oddanym służbie Bożej z zarazem naukę miłującym”. Zakonnikom ufundowali klasztor. Ojców hojnie uposażyli, nadając im „ogrody, dobra okoliczne i zewnętrzne grunta klasztoru”, łąkę, na której można było zebrać 50 fur siana. Zezwolili także czerpać korzyści wolnego mlewa dla potrzeb zakonu „bez żadnych miar w młynach” oraz wolnego łowienia ryb na brzegach rzeki w obrębie darowanych gruntów. Nadali również zakonnikom kapitał „50 tysięcy florenów polskich monety w Królestwie we wspomnianych Dobrach Naszych dziedzicznych” z procentem 0,07.

Powołując się na naukę św. Ludwika Bertrandego, polecili zakonnikom codziennie odmawiać Różaniec, odprawiać cztery Msze św. w tygodniu, dwie śpiewane i dwie czytane. Zastrzegli, że wyłącznie charakter śpiewany musi mieć Msza odprawiana we czwartek w intencji Trójcy Świętej z wystawieniem monstrancji i procesją z Najświętszym Sakramentem oraz w sobotę o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Środowe nabożeństwo o św. Józefie może być czytane. Czytany również charakter miało posiadać piątkowe nabożeństwo za zdrowie i pomyślność fundatorów, zaś „po śmierci powyższa Najświętsza Ofiara zamieniona będzie na msze żałobne, za Nasze dusze, Rodziców, Krewnych, Powinowatych Naszych oprócz Mszy o Trójcy Przenajświętszej, którą zawsze należy śpiew”. Zakazali zmniejszania liczby tygodniowych nabożeństw.

Ponadto, mając na uwadze pomyślny rozwój miasta, nałożyli na zakonników obowiązek pielęgnowania wiary i kształcenia wychowanków oraz ludności miasta.

W myśl nadanego przywileju oo. dominikanie otoczyli opieką fundatorów i ludność miasta, dając podstawy do założenia nowej parafii rzymskokatolickiej w Terespolu.

 

Bogata historia

Słuszkowie uczynili Terespol główną siedzibą dóbr. Tutaj wybudowali sobie okazałą rezydencję, otoczoną ogrodem typu holenderskiego. Pałac miał charakter letniej rezydencji królewskiej i chętnie był odwiedzany przez polskich królów podczas ich podróży do Brześcia. Słuszkowie podejmowali znakomitych gości: króla Augusta II  (w 1698 r.) czy Karola Stanisława Radziwiłła, kanclerza litewskiego.

J.B. Słuszka kupił w maju 1693 r. wójtostwo brzeskie (przyznane mu 12 maja tego roku, ale potwierdzone ostatecznie po procesie z Teodorem Tyszkiewiczem 29 marca 1685 r.), w skład którego niegdyś wchodził Błotków. Nabył je za sumę 80 tys. zł od Kazimierza Stetkiewicza, bez prawa używania tytułu wójta brzeskiego.

Józef Bogusław zmarł bezpotomnie 8 listopada 1701 r. w Krakowie, co też odnotował w swoim diariuszu Karol Radziwiłł. Dobra terespolskie odziedziczyła wdowa, zaś pozostały majątek – brat jej męża, Dominik Michał. Dwa lata później, 6 maja 1703 r., Teresa Słuszczyna wzięła ślub z Kazimierzem Janem Sapiehą, wojewodą wileńskim. W związku małżeńskim z drugim mężem przeżyła pięć lat. Zmarła bezdzietnie 7 czerwca 1708 r. w Wilnie.

Późniejsze dzieje Terespola obfitowały w wydarzenia pełne wzlotów i upadków. Miasto przetrwało trudne czasy konfederacji, zaborów, powstań narodowych, I wojny światowej i okres międzywojenny, II wojny światowej oraz czasy PRL.

JUSTYNA SOWA