Rozmaitości
pixabay.com
pixabay.com

Nadgarstek to nie tylko cieśń

Rozmowa z prof. n.med. Tomaszem Blicharskim, kierownikiem Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji Samodzielnego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

Nadgarstek wydaje się dość niepozornym stawem, a jego strategiczną rolę uświadamiamy sobie dopiero wtedy, kiedy doznajemy urazu. Dlaczego tak łatwo go uszkodzić albo przeciążyć?

Dzieje się tak, ponieważ nadgarstek składa się z ośmiu drobnych kości ułożonych w dwóch rzędach, które ze sobą współpracują. Połączone są więzadłami i ściśle do siebie przylegają.

Każda zmiana w obrębie jednej z nich – nierówność, wypukłość czy jakakolwiek inna nieprawidłowość, natychmiast da o sobie znać bólem albo ograniczoną możliwością poruszania całym nadgarstkiem. W strukturze nadgarstka jest również dużo ścięgien. W związku z tym czasami dolegliwości związane ze ścięgnami, np. ich przeciążenie, mogą dawać poczucie, że chory jest cały nadgarstek. Ból odczuwany przy poruszaniu dłonią, tj. w czasie zgięcia dłoniowego lub grzbietowego albo przy zaciskaniu ręki w pięść, to sygnał, że ścięgna i więzadła, które przebiegają wzdłuż nadgarstka, powodują uciśnięcie kosteczek tworzących ten staw.

 

Z jakimi urazami w obrębie nadgarstka najczęściej zgłaszają się pacjenci?

Zdecydowanie najwięcej leczymy złamań u osób starszych, zwłaszcza kobiet zmagających się z osteoporozą. Otóż w nadgarstku znajduje się dużo kości gąbczastej – jest to dalsza nasada kości promieniowej. W przypadku osoby z osteoporozą wystarczy, że lekko oprze się o ścianę, ewentualnie upadnie i dochodzi do złamania osteoporotycznego. Panie przychodzą z takim złamaniem do ortopedy, a wychodzą zaskoczone informacją, że mają zaawansowaną osteoporozę. Można powiedzieć, że nadgarstek jest swego rodzaju wizytówką osteoporozy, która najszybciej manifestuje swoją obecność w organizmie właśnie tutaj.

 

Przed gabinetem ortopedy można często usłyszeć, że złamanie czy skręcenie nadgarstka źle się goi i powoduje mnóstwo komplikacji. To wina jego budowy?

Każdy uraz w tym stawie powoduje zniekształcenie przynajmniej jednej z małych kości, o których mówiłem. Nawet jeśli jest on pozornie mało znaczący, to powoduje ból całego nadgarstka. Bywa i tak, że złamanie jednej kości prowadzi do uszkodzenia wszystkich pozostałych, przez co konieczne jest wykonanie operacji naprawiającej albo usztywniającej daną kość bądź cały nadgarstek, jeśli nie ma możliwości naprawy tej jednej. Komplikacje z dochodzeniem do siebie po złamaniu wiążą się z tym, że kosteczki nadgarstka są bardzo słabo ukrwione. Jeżeli mamy złamanie, którego skutkiem przerwane zostanie połączenie z naczyniem odżywczym, czyli tętniczką, rzeczywiście leczenie może się wydłużyć.

 

Czy zwyrodnienie dotyka ten staw tak samo jak inne?

Choroby zwyrodnieniowe to zmiany, z którymi w przypadku nadgarstka mamy do czynienia najczęściej. Spowodowane są one tym, że nadgarstek wykonuje bardzo precyzyjne i trudne czynności. Dodatkowo, gdy narażony jest na duże siły – w przypadku osób wykonujących ciężką pracę związaną z przenoszeniem czy dźwiganiem, albo stały, powtarzalny wysiłek – co np. dotyczy osób pracujących przy komputerze, jest skazany na przeciążenie. Skutkiem tego są drobne uszkodzenia chrząstki, a później zmiany zwyrodnieniowe. Objawiają się one w postaci osteofitów. To drobne narośla kostne, które wyglądają jak dzióbki i blokują ruchy w stawie nadgarstkowym.

 

Upadając, odruchowo wyciągamy ręce, żeby zmniejszyć siłę uderzenia. Czy w związku z tym uprawianie sportów zimowych – jazda na nartach, łyżwach – zwiększa ryzyko urazów nadgarstka?

Jeżeli chodzi o narciarzy, to problem dotyczy bardziej kurczowego trzymania kijków, co powoduje specyficzne wygięcie kości palców albo kości nadgarstka. Częściej cierpią jednak paliczki, czyli kości palców, niż nadgarstki. Nadgarstkom nie służą na pewno wszelkiego rodzaju sporty walki związane z uderzeniami, jak też dyscypliny bazujące na dużym wysiłku, np. podnoszenie ciężarów, albo związane z powtarzaniem tych samych ruchów, czego dobrym przykładem jest szermierka. Sportowcy uprawiający te dyscypliny są bardzo narażeni na uszkodzenie chrząstki nadgarstka. Nadwerężanie tego stawu powoduje mikrouszkodzenia w postaci rys. Jeżeli z czasem te rysy powiększają się, dochodzą dolegliwości bólowe i nadgarstek staje się niewydolny. Uszkodzenia chrząstki mogą przy stałym i dużym wysiłku powodować nawet uszkodzenia kości – jest to już kolejny etap choroby zwyrodnieniowej.

 

Jak jest ona leczona?

Najprostsza i najskuteczniejsza terapia to unieruchomienie nadgarstka. Jeżeli pacjent da nadgarstkowi odpocząć, organizm próbuje sobie ze schorzeniem radzić sam. Dobrze go w tym wesprzeć. W domu można zaaplikować sobie ciepłe okłady ziołowe, np. borowinowe. Nadgarstkom dobrze służą też zabiegi rehabilitacyjne, jak magnetoterapia czy kinezyterapia. Ponieważ nadgarstek jest stawem dobrze dostępnym i płytkim, więc okłady, maści, rehabilitacja przynoszą szybkie i dobre efekty. To, jak szybko odzyskamy sprawność, zależy od tego, kiedy zaczniemy dbać o ten staw i czy stan jakiejkolwiek nieprawidłowości nie został „zadawniony”. Jeśli chorobę próbujemy zbagatelizować, zmiany zwyrodnieniowe i strukturalne następują bardzo szybko.

 

Zmorą osób pracujących przy biurku jest zespół cieśni nadgarstka. Jak wygląda mechanizm powstawania schorzenia i jak się je leczy?

Dotyczy ono nie kości, a tkanek miękkich otaczających staw. Osoby pracujące przy komputerze dużo piszą, trzymając ręce w tym samym położeniu długi czas. Tkanki znajdujące się w nadgarstku po stronie dłoniowej ulegają wskutek tego przerostowi, zgrubieniom, zwłóknieniu. Wszystkie szlachetne struktury, które są pod tym zwłóknieniem, a mam tu na myśli nerw pośrodkowy i naczynia krwionośne, ulegają uciśnięciu. Ucisk sprawia, że nie działają prawidłowo, nie przewodzą tak dobrze jak wcześniej impulsów nerwowych. Kiedy pojawiają się drętwienie i ból w nadgarstku, ważna jest diagnostyka. Badanie usg albo przewodnictwa nerwowego wykażą, czy rzeczywiście nerw pośrodkowy jest uciśnięty i przewężony w obrębie nadgarstka. Operacja polega na przecięciu zwłóknionych tkanek. Uwolniony nerw powoli wraca do swojej funkcji i czynności. Bywa, że pacjenci ze zdiagnozowaną cieśnią bronią się przed operacją i uciekają do leczenia objawów, np. zastrzykami. Jeżeli operacja nie będzie przeprowadzona wystarczająco wcześnie, może dojść nawet do zaniku nerwu. W takiej sytuacji nie ma mowy o tym, by nadgarstek wrócił do swojej funkcji.

 

Jak na co dzień dbać o nadgarstki, żeby sprawne były jak najdłużej?

Zimą i jesienią pilnować, by na wychłodzenie nie były narażone ani ramiona, ani dłonie, ani nadgarstki. Trzeba je chronić i zapewniać ciepło. Nie przeciążajmy nadgarstków. Jeżeli ktoś, np. z racji pracy zawodowej, skazany jest na dźwiganie albo wykonuje ciągle te same sekwencje ruchów, stały jednostajny wysiłek, co jakiś czas trzeba dać nadgarstkom możliwość wykonania innych ruchów. W przerwie warto dłonie kilka razy wygiąć w górę i w dół, potrząsnąć. Można też po prostu odkręcić ciepłą wodę i włożyć ręce pod kran, żeby nadgarstki i ręce się rozgrzały. Ważne jest też dbanie o skórę – stosując zwykły krem do rąk, nie omijamy nadgarstków – nawilżymy skórę w tym miejscu, a taki mały masaż też dobrze będzie służył stawom. W przypadku osób narażonych na duży wysiłek zaleciłbym skorzystanie co jakiś czas z zabiegów rehabilitacyjnych, które wzmocnią nadgarstki, przyczynią się do lepszego przepływu krwi i sprzyjać będą odbudowaniu funkcji, które zostały zaburzone.

 

Dziękuję za rozmowę.

LI