Kościół
Źródło: PAWEŁ STEFANIUK
Źródło: PAWEŁ STEFANIUK

6 tysięcy kroków na godzinę

Idzie 25 grup, a kolumny złączają się w połowie drogi. - Ale nie ściśle - zastrzega kierownik XXVIII Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej na Jasną Górę. Kto uczestniczył, ten wie, że duchowej strawie towarzyszy codzienny trud i poświęcenie. To również wędrowanie w głąb siebie...

Pytany w połowie lipca o to, na jakim etapie są przygotowania, ks. Piotr Wojdat, kierownik XXVIII PPP potwierdza, że na pielgrzymów czekają już książeczki uczestnictwa, zaś tym, którzy z różnych przyczyn pójść nie mogą, wręczone zostaną karty pielgrzymowania duchowego. Są też przygotowane znaczki dla poszczególnych grup. Zaś 19 lipca odbyło się spotkanie służb pielgrzymkowych i przewodników. Ci drudzy otrzymali też materiały konieczne do zapisów. Uczestnikom tegorocznej pielgrzymki przewodzić będzie hasło „Panie, do kogóż pójdziemy?”

Pokutny charakter

Ale czy w dobie wygodnictwa i mechanizacji, organizatorzy nie obawiają się, że zabraknie im chętnych? – Od 4 lat obserwujemy tendencję wzrostową. To ewenement na skalę kraju, ponieważ inne diecezje odnotowują spadki liczby pątników – zaznacza ks. Wojdat z sugestią, że owoce przynosi decyzja podjęta przez kierownictwo kilka lat wcześniej, aby nadać pielgrzymce podlaskiej charakter pokutny. – Zależało nam, by również ludzie starsi zostali zauważeni – zdradza. Po czym wyjaśnia, że na szlaku określony etap zawsze jest do ich dyspozycji, a chętni mogą sięgnąć po mikrofon, by poprowadzić śpiew godzinek. – I ku naszej radości z roku na rok jest ich coraz więcej – kierownik dodaje, że owoce przynosi także pielgrzymkowa kuchnia i inne udogodnienia służące starszym pątnikom.

Tymczasem ja drążę temat wyjątkowości naszej pielgrzymki. – Wszystkie parafie po drodze na Jasną Górę zostały nawiedzone, a proboszczom przekazane informacje i podziękowania. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł