Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Otwarte ramiona

Pobożność pasyjna to istotny element duchowości franciszkańskiej. Odgrywane od pierwszej niedzieli Wielkiego Postu mają już swoją tradycję. Nie tylko franciszkańską...

Kiedy 3 lata temu o. Grzegorz Maria Szymanik z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Siedlcach odwiedził naszą redakcję, spektakl był w zalążku. Ale istniała pewność w kwestii odbioru. – Jesteśmy wzrokowcami, a misterium działa na wyobraźnię, pozwalając przenieść się w czasie i poczuć uczestnikami tych wydarzeń – tłumaczy franciszkanin z zaznaczeniem, że pomysł i konsekwencja zaowocowały w tym roku małym jubileuszem! Wierni z młodymi odtwarzającymi ostatnie chwile ziemskiego życia Chrystusa spotkali się po raz trzeci. A tradycja zobowiązuje…

– W życiorysach świętego Franciszka natknąłem się na stwierdzenie, że najchętniej czytaną przez niego księgą były… otwarte ramiona Chrystusa ukrzyżowanego. A wpatrywanie się w krzyż jest najlepszym sposobem do nauczenia się życia i podejścia do człowieka – potwierdza rozmówca. Tę wrażliwą miłość Biedaczyna z Asyżu zaszczepił następnie wśród pierwszych zakonników. Franciszkanie mieli przywilej zawieszania stacji Drogi Krzyżowej, a przecież misteria, obok Drogi, są najbardziej znaną formą przedstawiania Męki Pana Jezusa. O. Szymanik jest pomysłodawcą przeniesienia idei na grunt siedlecki.

– Ponieważ misterium to przede wszystkim forma ewangelizacji, oprócz warsztatu aktorskiego, przygotowania objęły również sferę ducha – wyjaśnia. Dalej mówi, że nawet jeśli są przedstawiane zazwyczaj role grają zakonnicy lub klerycy. Tymczasem w Siedlcach skład aktorski od początku stanowią uczniowie i studenci. W tym zapracowani maturzyści – tłumaczy o. Grzegorz z sugestią, że o brać studencką zamierza powalczyć tym szczególniej na przyszłość. Zdecydowana większość pochodzi z parafii. A jak wygląda zabieganie o aktorów? – Najpierw dzwonię do tych, którzy brali udział w ubiegłym roku. Jeśli ktoś odmawia, szukam następców – podpowiada inicjator. A czy młodzież chętnie odpowiada na apel? O. Szymanik potwierdza że ci, którzy uczestniczyli raz, zazwyczaj chętnie odpowiadają na apel i podejmują wezwanie. Choć to niełatwe dla młodego człowieka, kiedy 5 niedziel pod rząd, musi być o tej samej porze w tym samym miejscu – przyznaje. Podpytywany w kwestii przygotowań, dodaje, że tak na dobre zaczynają się one jesienią. Wtedy dostają do ręki tekst.

 – Jestem zadowolony. Wszystko idzie sprawnie. To bardzo zdolna młodzież – chwali uczestników ich opiekun. I zaprasza na ostatnie już Misterium Męki Pańskiej w tym roku, które odbędzie się 9 marca. O 16.15 są Gorzkie Żale, później Msza św. i około 18.10 zacznie się spektakl. Indagowany, czy dużo osób odpowiada na zaproszenie, zdradza, że nie zdarzyło się jeszcze grać im do pustych ławek. – Licznie przybywają wierni z miasta i okolic, a nawet z innych diecezji. W tym roku była nawet grupa pielgrzymkowa z Wyszkowa nad Bugiem – mówi na zakończenie.

Czy trzeba więcej na potwierdzenie, że franciszkańska inicjatywa i dziś także cieszy się zapotrzebowaniem?

WA