Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Blaski towarzyszenia

Oni swoje duszpasterzowanie określają towarzyszeniem. Ci, którym posługują, dodają, że wspólnie spędzany czas wyzwala w nich dodatkowe pokłady sił do przezwyciężania siebie.

Oficjalnie Duszpasterstwo Niewidomych zainaugurowało swoją działalność w 1958 r., kiedy to prymas Stefan Wyszyński mianował ks. Tadeusza Fedorowicza z Lasek koordynatorem na kraj. Jego współpracownikiem został wówczas ks. Bronisław Dembowski, ówczesny rektor kościoła św. Marcina w Warszawie. Tam też od 1959 r. mieściła się centrala krajowego DN. W tym czasie zorganizowano również pierwsze 3-dniowe rekolekcje wielkopostne dla członków wspólnoty. W 1981 r. funkcję krajowego duszpasterza objął o. Bruno Pawłowicz z Zakonu Franciszkanów Konwentualnych, który istotę DN upatrywał w działalności grupy ludzi widzących i niewidomych, zmierzającej do pogłębiania wiary w określonym środowisku w sposób uwzględniający jego specyfikę. A zadania statutowe przenosił na konkrety, jak przygotowanie do świadomego i czynnego udziału we Mszy św. czy mówiąc ogólniej – przez promieniowanie na środowisko poprzez ukazywanie sensu cierpienia i wskazywanie dróg, wiodących do odzyskania wiary we własne siły. – Duszpasterstwo powinno chronić niewidomego przed poczuciem osamotnienia i pomagać mu w wypracowaniu właściwej postawy wobec siebie, życia i otoczenia – podkreślał o. Bruno. Po jego tragicznej śmierci dowodzenie DN powierzono ks. Andrzejowi Gałce. A ul. Piwna w Warszawie nadal stanowi krajowe centrum i centralę diecezjalnych oddziałów. Przy kościele św. Marcina funkcjonuje biblioteka książek religijnych na kasetach. Zaś koniec każdego miesiąca wieńczy Msza św. w intencji niewidomych, poprzedzająca spotkanie w klasztorze. Swój czas mają też dzieci z ośrodków prowadzonych Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Niedowidzących z Dodatkowymi Kalectwami.

Czas i serce

W diecezji siedleckiej odpowiedzialnym za DN jest ks. Robert Osypowicz. Choć funkcję diecezjalnego duszpasterza pełni od listopada 2003 r., przyznaje, iż nie były to jego pierwsze kroki wśród niewidomych. W działalność seminaryjnego DN zaangażował się, będąc już na II roku studiów i trwał w nim do końca. A jego poprzednikiem na stanowisku diecezjalnego opiekuna był ks. Dariusz Lipiec.

Pytany o specyfikę spotkań skupionych w duszpasterstwie, ks. Osypowicz wyjaśnia, że odbywają się one w każdą 4. niedzielę miesiąca w kaplicy Matki Bożej Kodeńskiej przy parafii św. Stanisława w Siedlcach. Inauguruje je wspólna celebracja Eucharystii. Po niej jest czas katechezy, a następnie herbata i rozmowy. – Gromadzą one średnio około 30 osób – tłumaczy duszpasterz. Dalej potwierdza, że 2 razy do roku zbierają się też z okazji świąt. Spotkanie utrzymane w klimacie Wielkiej Nocy już 6 kwietnia! Uczestniczy w nich zwykle ponad 100 członków DN z naszej diecezji, jak również z sąsiednich – potwierdza ks. Osypowicz. I zastrzega, że niewidomych oraz niedowidzących jest około tysiąca, ale ze względu na zły stan zdrowia i odległość do Siedlec, nie wszyscy mogą dojechać. Podkreśla przy okazji, że niemały udział w tętniącym życiem duszpasterstwie mają wolontariusze. – Pomaga nam młodzież z siedleckich szkół. W tym miejscu pragnę im bardzo serdecznie podziękować! – mówi duszpasterz. Z sugestią, że czasem i sercem osobom niewidomym wciąż służą też klerycy.

Cząstka seminarium

Alumn V roku siedleckiego seminarium duchownego Paweł Padysz do duszpasterstwa niewidomych trafił za namową kolegi 3 lata wcześniej. Wkrótce też został odpowiedzialny za spotkania z ramienia WSD. Jak sam przyznaje, niewidomi są dla niego wielką radością. – Choć ich udziałem staje się cierpienie powodowane kalectwem oczu, samotnością czy niezrozumieniem w środowisku, potrafią cieszyć się z prostych rzeczy – podkreśla. Sugeruje przy okazji, że właśnie oni niejednokrotnie lepiej radzą sobie w życiu niż ludzie, którym niczego nie brakuje, a dzięki spotkaniom łatwiej się też integrują. Mogą w atmosferze szczerości i zaufania dzielić się z innymi swoimi radościami oraz problemami. Co też potwierdzają w rozmowach: – Często mówią nam, że wspólnie spędzany czas wyzwala w nich dodatkowe pokłady sił do przezwyciężania siebie – tłumaczy alumn Paweł.

Skupiając się na planach, potwierdzają, iż tradycją staje się czerwcowa piesza pielgrzymka z Siedlec do Hołubli, by zawierzyć Matce Bożej los wszystkich członków DN. Kolejny wymarsz już 21 czerwca. W połowie września ubiegłego roku uczestniczyli w ogólnopolskiej pielgrzymce autokarowej do Kościerzyny. A za najbliższą, do Częstochowy, zaplanowaną na 13 maja, odpowiada siedleckie koło Polskiego Związku Niewidomych. W wolnych chwilach starają się też odwiedzać należących do duszpasterstwa w domach, by na miejscu i na bieżąco ingerować w pojawiające się trudności.

– Dla nas, alumnów, to bardzo cenne doświadczenie – potwierdza Paweł Padysz. – Uczy bowiem otwartości na potrzeby ludzi. Zapał i radość ducha, które towarzyszą podejmowanym przez niewidomych działaniom, pokazują, że także w cierpieniu można odnaleźć sens życia. Te spotkania niewątpliwie przyczynią się do owocnego przygotowania do czekającej nas posługi – podkreśla.

Agnieszka Warecka