Pokolenia
Niełatwo być wymagającą matką, a przy tym córką, która rozumie… Krystyna niejednokrotnie na własnej skórze odczuła brzemię wierności przykazaniom. „Kto szanuje swoją matkę, jakby skarby gromadził” – powtarzała w myślach, kiedy po ludzku brakowało jej sił, by iść i służyć. Pamiętała też, że przyjdzie dzień, w którym będzie musiała zdać przed Bogiem egzamin z tego, jak wychowała Ankę…
Teraz czuła, że skoro mimo wybicia „godziny miłosierdzia” seniorka nie podnosi się z fotela, by prosić Zbawiciela o darowanie win, ma coś do powiedzenia. Tyle że gdyby chciała porozmawiać z nią…
– Bój się Boga! A coś ty na siebie włożyła?! – krzyknęła, gdy tylko wnuczka stanęła w drzwiach.
Krystyna błyskawicznie zlustrowała pociechę, nie zauważyła jednak, by ta jakimkolwiek elementem stroju przekroczyła dobry smak. Ot, szara mysz na progu dorosłości.
– Babcia niech lepiej pilnuje siebie – odpyskowała młoda. – Na dyskotekę idę. Wrócę jutro! – dodała i złapała kurtkę.
– Żmiję żeś na własnym łonie wyhodowała – syknęła kobiecina, po czym opuściła kuchnię. Zza półprzymkniętych drzwi Krystyna widziała, jak matka klęka do modlitwy. ...
Agnieszka Warecka