Region
Źródło: Morguefile
Źródło: Morguefile

Bezpieczna kąpiel

Sanepid przebadał jakość wód w kąpieliskach naszego regionu. Większość spośród tych, które sprawdził, nadaje się do użytku.

Szukając miejsca nad wodą, warto wziąć sobie do serca ostatnie wyniki jakości wody w kąpieliskach regionu, które tradycyjnie przed wakacjami sprawdzili pracownicy Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych. Podstawowym kryterium, którym się kierowali, było badanie bakteriologiczne. Sprawdzali, czy w wodzie nie ma np. bakterii coli, salmonelli, gronkowca, szkodliwych metali bądź zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Jeśli jeden z parametrów przekraczałby normę, dane kąpielisko od razu byłoby przez inspektorów zdyskwalifikowane. Na szczęście tego lata możemy kąpać się niemal we wszystkich jeziorach i rzekach.

Z badań przeprowadzonych w maju przez PSSE w Siedlcach wynika, że bez obaw możemy pływać w Zalewie Muchawka. Jakość wody odpowiada wymaganiom Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 16 października 2002 r. Normy spełnia również Zalew Toczna w Łosicach. Jest to jedno z niewielu legalnych kąpielisk w powiecie, w których można pluskać się pod czujnym okiem ratownika, a także bez strachu zarażenia się salmonellą czy gronkowcem.

Natomiast ci, którzy wybiorą pływanie w Bugu, ryzykują nie tylko zdrowie, ale i życie. W Kózkach, Fronołowie czy Serpelicach, jak i pozostałych miejscowościach turystycznych położonych w gminie Sarnaki, nie utworzono ani jednego legalnego kąpieliska. Oznacza to, że jakość wody nie będzie tam badana.

Inspektorzy pobrali także próbki z Jeziora Białego w Okunince. Wyniki są jednoznaczne: nic nie zagraża zdrowiu i życiu kapiących. To dobra wiadomość dla mieszkańców regionu, którzy w upalne dni chętnie odwiedzają Okuninkę i inne położone nad Jeziorem Białym miejscowości. Nie przebadano dotąd wody w jeziorze Firlej. Podobnie, jak w żwirowni w Międzyrzecu Podlaskim – wyniki będą znane na początku lipca. Nieczynne jest jeszcze kąpielisko „Pod Zydorą” w Stoczku Łukowskim. Termin otwarcia wyznaczono bowiem na 10 lipca. Wtedy również dowiemy się, czy tamtejsza woda nadaje się do pływania.

Przez całe lato służby sanitarne sprawdzają regularnie, czy kąpieliska są bezpieczne dla zdrowia ludzi i czy do wody nie trafiły np. jakieś szkodliwe substancje. W tym celu z każdego zbiornika wodnego co dwa tygodnie pobierane są próbki wody do badania. Jeżeli jego wynik okaże się negatywny, inspekcja sanitarna może zdecydować o czasowym zamknięciu danego kąpieliska.


3 PYTANIA

Ryszard Wróbel

wicedyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Siedlcach

Tradycyjnie przed rozpoczęciem wakacji PSSE wydała komunikat o jakości wód w kąpieliskach. Co jest podstawowym kryterium, które inspektorzy biorą pod uwagę, dopuszczając je do użytku?

Przede wszystkim są to wyniki badań wykonywanych od kwietnia do czerwca. Woda pobierana jest z różnych głębokości. Badamy jej mętność, temperaturę, barwę i zapach. Sprawdzamy, czy nie ma w niej niebezpiecznych dla zdrowia bakterii coli, paciorkowca lub salmonelli.

Wchodząc do wody, której jakość nie została sprawdzona, robimy to na własne ryzyko. Jakie skutki zdrowotne może mieć kąpiel w zbiorniku wodnym, który nie został zbadany?

Niestety, zdarza się, że do niektórych rzek nielegalnie odprowadzane są ścieki. W zbiorniku wodnym pływają wówczas bakterie typu feralnego. Zachłyśnięcie się tak skażoną wodą może spowodować, zwłaszcza u osób chorych, z obniżoną odpornością i małych dzieci, silne zatrucie pokarmowe. Z kolei bakterie salmonelli wywołują najczęściej dolegliwości żołądkowo-jelitowe, nazywane potocznie zatruciem pokarmowym. Objawy to: bóle brzucha, gorączka, biegunka, czasami nudności i wymioty. Natomiast sinice i glony mogą powodować schorzenia alergiczne skóry.

Na co jeszcze powinniśmy uważać, korzystając z kąpieli wodnych?

Po pierwsze, wybierajmy zorganizowane kąpieliska, w których woda została dokładnie sprawdzona. Dzięki temu unikniemy wielu powikłań zdrowotnych. Po drugie, pływajmy tylko w miejscach strzeżonych przez ratowników. Nie skaczmy do wody „na główkę”, tym bardziej, jeśli nie znamy głębokości wody. Taki skok może doprowadzić do urazu kręgosłupa, a nawet kalectwa. Nad wodą zawsze trzeba zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. To zapewni nam bezpieczeństwo.

MD