Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nie ryzykuj, sprawdź!

Ponad 5 milionów uczniów rozpoczęło wakacje. Nie wszystkie dzieci wyjadą na kolonie czy obozy, ale te, które będą odpoczywać poza domem, zazwyczaj czeka długa podróż. I ryzyko, bo polskie drogi do najbezpieczniejszych nie należą.

Oprócz nich równie ważna jest sprawność środka lokomocji i dobry kierowca. Oczywiste? Nie zawsze. Mając na uwadze wszystkie te zagrożenia, rodzice coraz częściej żądają kontroli autokaru przed wyjazdem w trasę.

Lepiej, choć nie idealnie

Chociaż stan techniczny autokarów jest coraz lepszy, wciąż zdarzają się przypadki rażącego zaniedbania i bezmyślności. Niektórzy przewoźnicy nie patrzą na bezpieczeństwo i, naruszając przepisy, dopuszczają do użytku niesprawny autobus. Stare pojazdy, nieaktualne badania techniczne, brak przeglądów lub widoczne gołym okiem uszkodzenia to tylko niektóre zaniedbania. Na efekty nie trzeba długo czekać. Za granicą wypadkom najczęściej ulegają pasażerowie polskich autokarów. Tak było pod Grenoble, w Serbii czy Czechach. Zaniedbania jednego człowieka lub firmy stały się przyczyną śmierci wielu ludzi i tragedii całych rodzin.

Kierowca też do kontroli

Na kontrolę autokaru, którym młodzież miała jechać na wycieczkę, zdecydowali się między innymi rodzice dzieci z Międzyrzeca Podlaskiego. Wezwali policję, by rutynowo sprawdziła stan techniczny pojazdu. Ku ich zaskoczeniu okazało się, że to nie autokar, a kierowca autobusu, którym miała jechać szkolna grupa, był niezdatny do jazdy. Miał ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze nie dali wiary jego tłumaczeniom, że płukał zęby płynem z zawartością alkoholu. Teraz grożą mu dwa lata więzienia.

Na szczęście policjantom w porę udało się zapobiec ewentualnemu nieszczęściu. Ale choć przewoźnik zadbał o to, by wycieczka się odbyła, i natychmiast znalazł drugiego kierowcę, który wyruszył w trasę, strach pozostał. Bo jeśli kierowca, który bierze na siebie odpowiedzialność za kilkadziesiąt osób, sam nie myśli, kto zrobi to za niego?

Być może wkrótce żaden autokar nie wyruszy w trasę bez kontroli, bo tego będą żądali wszyscy rodzice. A może przewoźnicy i kierowcy włączą myślenie i kontrole nie staną się już potrzebne?


3 PYTANIA

asp. Krzysztof Semeniuk – p.o. oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej

Kto może sprawdzić stan autokaru?

Do sprawdzania stanu technicznego pojazdu oraz trzeźwości kierowcy uprawnieni są funkcjonariusze policji, wydziałów ruchu drogowego oraz inspektorzy transportu drogowego; w wyjątkowych przypadkach – funkcjonariusze policji niebędący funkcjonariuszami tzw. drogówki.

Na co jest wówczas zwracana uwaga?

Czynności policjantów ograniczają się do sprawdzenia stanu trzeźwości kierowcy i ogólnego stanu technicznego pojazdu, np. bieżnika, dokumentacji.

Co, jeśli autokar okazuje się niesprawny bądź kierowca jest pod wpływem alkoholu?

Kiedy policjanci ustalą, iż kierowca jest nietrzeźwy, a mimo to wcześniej kierował pojazdem, w zależności od ilości alkoholu w organizmie będzie on odpowiadał za przestępstwo lub wykroczenie. Grozi za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Kwestia zastąpienia kierowcy bądź niesprawnego pojazdu leży w gestii wynajętego przewoźnika, który na podstawie umowy cywilnoprawnej zobowiązał się do przewozu osób.

JAG