Sport
Źródło: MUKSORZELLOSICE.FUTBOLOWO
Źródło: MUKSORZELLOSICE.FUTBOLOWO

Łosice w klasie A

Piłkarze Orła Łosice, po latach gry w klasie okręgowej, zaznali goryczy spadku do klasy A.

Niestety, prawda jest brutalna. Orzeł – klub z powiatowych Łosic – w najbliższym sezonie 2009/10 będzie grał tylko w siedleckiej klasie A. Stało się to po spadku w minionym sezonie z siedleckiej okręgówki. Orzeł w sezonie 2008/09 zajął w zespołowej grupie przedostanie – 15 miejsce i wraz z Tajfunem Jartypory (16 lokata) oraz Victorią Kałuszyn (14 miejsce) i Wilgą Miastków (13 pozycja) opuścił  klasę O. Rywalizacja w okręgówce była bardzo zacięta do końca sezonu, zarówno jeżeli chodzi o awans, jak i uchronienie się przed spadkiem. Dla zespołów walczących o ligowy byt niekorzystną sytuacją był fakt, że z IV ligi mazowieckiej spadały dwa zespoły z naszego regionu Zryw Sobolew i Mazovia Mińsk Maz. Taka sytuacja zwiększyła tym samym liczbę spadkowiczów z okręgówki.

Klub z Łosic już po rundzie jesiennej nie był w najlepszej sytuacji, zajmując przedostanie spadkowe miejsce, mając w dorobku tylko 10 punktów, do tego do bezpiecznego miejsca – piątej pozycji od końca – aż 8 punktów straty. Taka sytuacja wymagała od władz klubu podjęcia zdecydowanych działań. Wybrany nowy zarząd na czele z prezesem Arturem Mączyńskim musiał się na coś zdecydować w stosunku do I zespołu, bowiem pozycja drużyny, atmosfera wokół niej, podejście zawodników do treningów nie były najlepsze. – Musieliśmy podjąć jakieś konkretne działania. Albo ratujemy się przed spadkiem tym zespołem, który mamy, wzmacniając go piłkarzami z zewnątrz, albo stawiamy na młodzież, licząc się z konsekwencjami tego kroku w postaci ewentualnego spadku drużyny. Zdecydowaliśmy się na drugie rozwiązanie, mając na uwadze przyszłość Orła. W związku z tym zmuszeni zostaliśmy do wycofania z rozgrywek ligi mazowieckiej juniorów drużynę rocznika 1992, prowadzoną przez Jacka Izdebskiego. Ta decyzja pozwoliła nam oprzeć I zespół seniorów na juniorach, dodając do tej grupy praktycznie czterech starszych zawodników. Tak skonstruowany team pod wodzą trenera Izdebskiego przystąpił do rywalizacji w rundzie wiosennej – mówi prezes Mączyński.

Młoda ekipa z Łosic bez ogrania i doświadczenia niewiele mogła zdziałać na wiosnę. Zdobyła tylko 11 punktów, co bezwzględnie nie wystarczyło do utrzymania, a nawet włączenia tak naprawdę do walki o ligowy byt. – Liczyliśmy się z tym – stwierdza prezes. Mam jednak nadzieję, że gra tych chłopców w klasie okręgowej będzie już niedługo procentować. W naszym zespole mamy bowiem wielu utalentowanych chłopców, którymi interesują się kluby wyższych lig, np. Łukaszem Wedziukiem czy Pawłem Krukiem. Na najbliższy sezon zakładamy sobie powrót do okręgówki – dodaje Mączyński.

Do nowego sezonu Orzeł rozpoczął przygotowania 20 lipca, w składzie 24-osobowej kadry. Do rozpoczęcia rozgrywek będzie trenował w Łosicach, rozgrywając do tego mecze sparingowe.

Co do finansów, to głównym sponsorem klubu jest oczywiście Urząd Miasta i Gminy, który zapewnia około 90% budżetu klubu. Pozostałe pieniądze pochodzą od sponsorów. Klubowi dobrze układa się współpraca z Łosickim Domem Kultury i Sportu oraz Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym, z których obiektów korzysta. Oprócz I zespołu seniorów w klubie są jeszcze cztery zespoły młodzieżowe.

Jaka zatem przyszłość czeka Orła, który tak naprawdę od kilku sezonów do mocarzy w siedleckiej okręgówce nie należał? Obecny zarząd na wiosnę zdecydował się na dość radykalne rozwiązanie. Czy w konsekwencji słuszne, czas pokaże. Na pewno swoją decyzją oczyścił atmosferę wokół I zespołu. Teraz, gdy obecnym władzom nie zabraknie konsekwencji i uda się utrzymać zespół, efekty mogą być zarówno szkoleniowe, jak i sportowe. Utrzymanie drużyny może stać się jednak trudne, co dotyczy niedużych miast i miejscowości, a do takich zaliczają się przecież Łosice. Zawodnicy dorastają, szukają lepszej pracy, mogą więc potencjalne podjąć w przyszłości naukę, studia czy pracę w większych ośrodkach. To stanowi groźbę zubożenia budowy zakładanej drużyny, ale są to życiowe sprawy i trudno czasami o rozwiązania, które zadowoliłyby w pełni interes klubu i zawodnika.

Andrzej Materski