Lekarstwo na ból istnienia?
Alkoholizm kobiet. Nowe zjawisko, a może stare, tylko dotąd niezauważane i bagatelizowane. Dlaczego piją? Gdzie jest granica, za którą nie ma już powrotu?
Po wpisaniu do wyszukiwarki haseł: „kobieta, alkohol” pojawia się sporo stron sygnowanych słowami: śmieszne, humor, wpadka. Pijany facet jest akceptowany społecznie, często podziwiany (za mocną głowę), pijana kobieta staje się zabawna. Paradoks? Nieszczęście? Chyba jedno i drugie.
– Mówiąc o chorobie alkoholowej, trudno jej przyczyny i objawy dzielić na właściwe tylko mężczyźnie czy kobiecie. To jest tak, jak z grypą, przeziębieniem: jeśli ktoś wyjdzie na dwór w duży mróz bez czapki, dobrych butów, znajdzie się pośród kichających i kaszlących osób, nie ma znaczenia płeć – mówi terapeuta Lech Zakrzewski, znany z czwartkowych audycji Katolickiego Radia Podlasie. – Ma ona swoje stałe podłoże, objawy i skutki. Dwa pierwsze elementy są w obu przypadkach takie same. Jedynie skutki sprawiają, że inaczej postrzegamy alkoholika, inaczej uzależnioną od alkoholu kobietę. W podobny sposób dziedziczy się predyspozycje do poprawiania sobie nastroju, np. chemią (środki farmakologiczne), pijacką obyczajowość. ...
Ks. Paweł Siedlanowski