Uprzejmie donoszę…
„Szanowna Instytucjo! Uprzejmie informuję, że mój sąsiad, Paweł K., zam. przy ul. Pustej 19/9, od kilku lat otrzymuje rentę, a mimo to pracuje zawodowo, uprawia czynnie sport, wyjeżdża do sanatoriów i na zagraniczne wycieczki. Zastanawia mnie, jakim prawem otrzymuje świadczenia, przecież jest całkiem zdrowy – nie ma tylko nogi. Z poważaniem – zaniepokojony płatnik ZUS”. Tego typu informacje, które rokrocznie trafiają na biurko urzędników Zakładów Ubezpieczeń Społecznych czy innych instytucji, od „prawych” i „uczciwych” obywateli naszego kraju, nikogo nie dziwią. I choć czasami rzeczywiście stają się one cennym źródłem wiedzy o podatniku, stanowią pomoc w wykryciu przekrętów czy próby wyłudzenia fałszywych świadczeń, to i tak zazwyczaj są formą uprzykrzenia życia komuś, komu powodzi się lepiej niż nam… Za większością donosów ciągle bowiem stoją: zazdrość, zawiść i chęć dokuczenia konkurencji.
Przeważnie z zazdrości
Donosicielstwo było, jest i będzie. ...
Iwona Zduniak-Urban