Ukryta moc wzrastania
Przypowieść o ziarnie, które ma moc wzrastania, znajduje się jedynie w Ewangelii św. Marka. Właściwie zamyka się ona w trzech zdaniach. Łatwo może umknąć uwadze słuchacza. To przypowieść, w której niewiele się dzieje. Mówi ona o królestwie Bożym, które, podobnie jak ziarno, posiada tajemniczą moc wzrastania. Wystarczy tylko wrzucić ziarno w glebę, a reszta dokona się sama. Ziarno wykiełkuje. Zasiew wyda plon niezależnie od tego, co robi rolnik. Może spać, może czuwać, może martwić się o plony… albo zupełnie zapomnieć o polu… Ziarno wrzucone w ziemię obumrze i zrodzi nowe życie.
Podobnie jest i z królestwem Bożym, które zapoczątkował na ziemi Chrystus (zob. Mt 3,2). Jest ono już obecne, powoli wzrasta w ludzkich sercach. Jezus przypomina nam, że królestwo Boże jest dziełem Boga, a nie owocem naszych wysiłków (zob. Łk 17,21). Jest łaską, a nie rezultatem naszego planowania, pracy, zapobiegliwości, zabiegań. To prawda, że „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała dla ich dobra” (Rz 8,28). Prawdą jest również i to, że Bóg potrzebuje nas jako współpracowników w pomnażaniu dobra w świecie. Nie lekceważy tego, co możemy wnieść w doczesność i wieczność. Ale prawdą jest również – i przede wszystkim – to, że to On ustanowił królestwo i daje jemu wzrost. Jak słusznie zauważył Benedykt XVI: „Oczywiście nie możemy «zbudować» królestwa Bożego własnymi siłami – to, co budujemy, pozostaje zawsze królestwem ludzkim, ze wszystkimi ograniczeniami właściwymi naturze ludzkiej. ...
ks. Zbigniew Sobolewski