Stawiamy na swoich
Jeszcze nie można przesądzać, czy będą kłopoty z utrzymaniem, czy nie, bo sezon sezonowi nierówny i niepodobny. W ubiegłym roku 32 punkty gwarantowały utrzymanie. Obecnie taka ich dawka może okazać się za mała. Na razie mamy na swoim koncie 20 oczek. To zdecydowanie za mało. Nie podchodzę więc do tego w taki sposób, że kłopoty się skończyły i spokojnie utrzymamy się w lidze.
Tak czy inaczej, biorąc pod uwagę ostatnie lata, Huragan spisuje się w IV lidze najlepiej. Są powody do zadowolenia.
Na pewno. Wróćmy chociażby do poprzedniego sezonu, gdzie jesień w wykonaniu Huraganu zakończyła się tylko siedmioma punktami i można było sądzić, że utrzymanie jest praktycznie niemożliwe. Okazało się, że przy odrobinie chęci i zaangażowania ze strony władz klubu oraz zawodników jest to do zrealizowania. Wszyscy jednak wiedzą doskonale, że utrzymaliśmy się w tej lidze tylko i wyłącznie z niechęci awansu klubów, które wywalczyły go z ligi okręgowej. Wyciągnęliśmy z sytuacji wnioski i staramy się być konsekwentni w swoich zamierzeniach.
Jak chcecie budować I zespół pod względem kadrowym?
Nie ukrywam, że chcemy postawić na naszą młodzież. IV czy V liga nie jest to może tak do końca istotne. Zapewne każdy z nas by chciał, żeby ta IV liga została, i w tym kierunku podążamy. Drużyna jest jeszcze młoda, niedoświadczona, dlatego podpieramy się kilkoma zawodnikami z zewnątrz. Są to przede wszystkim piłkarze z Białorusi. Naszym zawodnikiem stał się już też praktycznie Adam Klujewski. Niemniej jednak polityka Huraganu jest taka, by przysposabiać młodzież do reprezentowania naszego miasta w rozgrywkach.
A propos piłkarzy zza wschodniej granicy – spełnili swoje zadanie?
Odpowiedź jest bardzo trudna i w pewnym sensie złożona. Obejmując drużynę w końcówce tamtego sezonu, postawiłem na trzech obcokrajowców. Nie ukrywam, że ich zaangażowanie na meczach i podczas treningach plus doświadczenie, które posiadają, bo grywali nawet w I lidze białoruskiej, czyli odpowiedniku naszej ekstraklasy, dały oczekiwane efekty.
Czy pomogli Huraganowi na tyle, że zajął takie miejsce, jakie zajął?
W rundzie jesiennej cały splot różnego rodzaju sytuacji sprawił, że nie we wszystkich meczach mogłem skorzystać z tych zawodników. Kontuzja Brisztana wyeliminowała go na miesiąc z rozgrywek. Podobna sytuacja była ze sprowadzonym niedawno Łotsukiem, który wchodził dopiero w drużynę, poznawał sposób jej grania i raptem zachorował. Stąd absencja w czterech meczach, a w ostatnich dwóch grał bezpośrednio po chorobie. Bezwzględnie podporą w drużynie jest bramkarz Czerepienko. Wiadomo, w piłce nożnej jest tak, że jak na boisku ma się świadomość, że za plecami stoi ktoś pewny, a jednocześnie potrafi podyrygować grą, to pół sukcesu. Taki właśnie jest Siergiej Czerepienko. Pewny w bramce i podpowiadający na boisku. Trochę zawiodłem się na najstarszym, najbardziej doświadczonym Szomanie. Mam nadzieję, że w okresie zimowym wszystkie niedociągnięcia, problemy rozwiążemy i na wiosnę będę w pełni korzystał z tych zawodników.
Kiedy wznowienie treningów?
Bezpośrednio po Nowym Roku, 4 stycznia.
Dziękuję za rozmowę.
Andrzej Materski