Pod opieką św. Agaty
Spotkanie zainaugurowała Msza św. w kodeńskiej bazylice. Eucharystii przewodniczył o. Stanisław Wódz, proboszcz i kustosz sanktuarium. Witając pielgrzymów, powiedział, by stojąc przed obrazem Matki Bożej, nie bali się prosić nie tylko o siłę w dźwiganiu choroby, ale także o cud. Do Kodnia przyjechały zarówno kobiety zmagające się z nowotworem, jak również ich rodziny.
Choroba szansą dla innych
Podczas homilii o. Wódz mówił o powołaniu kobiety. Jej największą rolą jest bycie matką i żoną. – Ona buduje życie i karmi sobą swoje dziecko. Przez Nią płynie życie do drugiego człowieka – mówił podczas kazania. W jednym z psalmów czytamy: „Uczyniłeś mnie bezpiecznym u piersi mej matki”. Kobieta poprzez swoją bliskość daje wiele radości mężowi. Choroba nowotworowa i usunięcie piersi pozbawiają niejako kobiecości. Przeżywając walkę o życie, kobiety niejednokrotnie zadają sobie pytania: co mnie jeszcze czeka?, czy komuś jestem potrzebna?, do czego mogę się przydać? W takich chwilach potrzebują swoich bliskich bardziej niż dotąd. Mąż i dzieci, opiekując się i wspierając je w tych tragicznych chwilach, mogą wyrazić swoją wdzięczność za to, czego od nich doświadczyli przez całe dotychczasowe życie.
– Choroba ma sens. Bóg na tej słabości i braku buduje coś więcej niż tylko współczucie. On do każdej kobiety mówi wtedy: „Nie bój się. Odtąd ludzi będziesz łowić”… z morza obojętności. Ile szlachetnych uczuć i pięknych postaw budzi się w mężu i dzieciach, gdy matka zostaje doświadczona tą chorobą? – tłumaczył kaznodzieja.
O. Wódz mówił, iż dzięki chorobie budzi się wspólnota i pokora. Na koniec wzywał wszystkich do wierności Jezusowi na wzór św. Agaty.
Oprawą liturgiczną podczas tej Eucharystii zajęli się pielgrzymi. Oni czytali lekcje mszalne i modlitwę wiernych oraz wzięli udział w procesji z darami. Po Mszy św. Anna Sowa, przewodnicząca Bialskopodlaskiego Stowarzyszenia „Amazonki”, odczytała akt oddania, w którym poleciła wszystkie chore kobiety opiece Matki Bożej Kodeńskiej. Podczas wspólnych modlitw panie nie zapominały o swoich koleżankach, które Bóg powołał do siebie.
Połączyła ich choroba
Po Eucharystii wszyscy udali się na obiad. Przy wspólnym stole kobiety opowiadały o swoich rodzinach i chorobie. Mówiły, że członkostwo w stowarzyszeniu „Amazonki” daje im wielkie wsparcie. Panie w swoim gronie czują się jak jedna rodzina. Powtarzały, że razem można znieść o wiele więcej, że rozmowa i sama obecność przy chorym są bardzo ważne. Zdarzało się, że właśnie od koleżanek ze stowarzyszenia, a nie od bliskich, otrzymały oczekiwane wsparcie. Kobiety przyjaźnią się ze sobą i wspólnie spędzają wolny czas. Choroba połączyła także ich rodziny. W spotkaniu wzięły udział panie w różnym wieku. Niektóre walczą z chorobą od 10-20 lat, inne – jak mówią – dopiero zaprzyjaźniają się z onkologią. Razem z nimi przyjechała również pielęgniarka Nela, która na co dzień pracuje na bialskim oddziale onkologii. Mówiła o towarzyszeniu chorym oraz więziach, jakie nawiązały się dzięki chorobie.
Patronka amazonek
Spotkanie zakończyły nieszpory ku czci św. Agaty, która jest patronką kobiet chorych na raka piersi. Każda z pań dostała przygotowany przez o. S. Wodza modlitewnik, poświęcony tej młodziutkiej świętej.
Pielgrzymka kobiet chorych na raka odbyła się po raz pierwszy. Organizatorzy liczą na to, iż wpisze się ona na stałe do kalendarza kodeńskiego i już teraz zapraszają na kolejne spotkanie za rok.
Agnieszka Wawryniuk