Otwórz szerzej portfel
Lutowa sesja minęła na rozmowach o ekonomii. Nikt nie lubi podwyżek, jednak trzeba się na nie godzić. Nie pomogą tłumaczenia o wzroście bezrobocia i zubażaniu społeczeństwa. Wzrost cen jest naturalną koleją rzeczy, szkoda tylko, że nasze pensje nie rosną tak szybko…
Nie lać wody!
Od 1 kwietnia br. o 5% podrożeje woda, o 8% wzrośnie opłata za odprowadzanie ścieków. Podwyżka jest konieczna, ponieważ – jak mówi prezes Bialskich Wodociągów i Kanalizacji „WOD-KAN” Zygmunt Król – w skali kraju planowane są określone podwyżki czynników kosztotwórczych i spółka musi uwzględnić je w swoich rachunkach. Rośnie cena energii elektrycznej, podatki za zarządzanie urządzeniami kanalizacyjnymi i stawki opłat środowiskowych. Pocieszeniem jest fakt, że opłaty za wodę w Białej Podlaskiej należą do jednych z najniższych w skali kraju. Po podwyżce za 1 m3 wody bialczanie zapłacą 2,05 zł, a za odprowadzenie tej samej ilości ścieków wydadzą 3,47 zł. Radni nie poparli tego pomysłu, jednak ich głos w tej sprawie nie jest decydujący, ale opiniotwórczy. Spółka nie musi liczyć się z ich zdaniem i sama może wprowadzić wyższe ceny za swoje usługi.
Autobusem czy na pieszo?
Pasażerowie miejskiej komunikacji również będą musieli liczyć się z podwyżką cen biletów. Koszt 10-minutowego biletu, który cieszy się wielką popularnością szczególnie wśród uczniów i emerytów, wzrośnie o 10-20 gr. Dyrekcja MZK zdecydowała się także na zwiększenie czasu obowiązywania biletów okresowych z pięciu do siedmiu dni bez zmiany ceny (dotyczy to zarówno biletów imiennych, jak i na okaziciela).
Do darmowych przejazdów liniami MZK mają prawo wszyscy honorowi dawcy krwi, niepełnosprawne dzieci i młodzież oraz pracownicy zakładu. Ulga nie obejmie jednak członków ich rodzin.
Cenne przedszkole
Podwyżki nie ominą również przedszkoli. Czesne wzrośnie ze 120 do 174 zł, w przypadku gdy dziecko korzysta ze wszystkich (czterech godzin) zajęć dodatkowych w ciągu dnia. Wkład finansowy rodziców pozwoli na częściowe zrekompensowanie braków w tych placówkach, spowodowanych dodatkowo zmniejszoną o 1 mln zł dotacją dla przedszkoli publicznych. Do każdego dziecka magistrat dopłaca 500 zł. O wzroście zadecydował też fakt, iż wielu rodziców traktuje przedszkole jako „pogotowie opiekuńcze”, gdy nie ma z kim zostawić swojej pociechy. Jeśli opiekun się znajdzie, wtedy nie posyłają malucha do placówki. Być może wzrost cen zakończy problem blokowania miejsc w przedszkolu. Przypomnijmy, że rodzice płacą tylko za te dni, w których dziecko brało udział w zajęciach. Radni uważają, że ludzie, którym zależy na tym, by ich pociecha chodziła do przedszkola, nie będą mieli pretensji o tę podwyżkę. Pomysł poparło 19 radnych, tylko czterech było przeciwnych.
Na sesji nie mogło zabraknąć rozmów o zimie. Radni wskazywali na problemy z odśnieżaniem, usuwaniem sopli lodowych i niewłaściwym parkowaniem samochodów na ulicach. Pozostawianie aut powoduje uciążliwe dla wszystkiej zwężanie ciągów komunikacyjnych.
Zima nie opuści nas szybko, więc musimy sobie z nią radzić. Dla dorosłych przyniosła wiele kłopotów, dla dzieci radość. Szkoda tylko, że nie zamroziła cen….
Agnieszka Wawryniuk