Ojcostwa trzeba się uczyć
Współcześnie łatwiej ojcu mieć dziecko, niż dziecku prawdziwego ojca. Z czego to wynika?
Życie rodzinne w XXI w. jest trudniejsze i przynosi nowe wyzwania. Świat dzieci pokoleń poprzednich, pomimo różnych wojen, kataklizmów i innych niepokojów, był bardziej uporządkowany. To były czasy, w których istniał ład, wyłoniły się określone struktury społeczne, definicje pewnych „ról” – matek, ojców, które funkcjonowały przez pokolenia. Od czasów Piasta, w 7-10 roku życia mali chłopcy wychodzili spod opieki matki i na oczach całej społeczności przechodzili przez inicjację tzw. podstrzyżyny, do świata mężczyzn. Tu, razem z ojcami, przystosowywali się do „męskich” funkcji – chodzili na polowania, do prac polowych. Dziś pozostał tylko niewielki nurt inicjacji zawodowej synów przez ojców, który ma swoje miejsce w tzw. firmach rodzinnych, kultywujących swoje tradycje. Zdecydowana większość naszego społeczeństwa żyje zupełnie inaczej. Mężczyźni pracują w wielkich korporacjach. Rewolucja przemysłowa niejako wyciągnęła ojców z domów i spowodowała, że pracodawcy oczekują dyspozycyjności od swoich pracowników, niejednokrotnie też miejsce pracy definiują jako swoistą rodzinę. ...
GU