Przejęci abiturienci
Pierwsze doświadczenia związane z egzaminami pisemnymi tegoroczni absolwenci szkół ponadgimnazjalnych mają już za sobą. Ale matura to sprawdzian nie tylko posiadanej wiedzy, także odporności na stres. – Dziś młodzi ludzie obawiają się matury dużo bardziej niż my. To dla nich pierwszy egzamin, którego można nie zdać. Sprawdziany na koniec podstawówki czy gimnazjum są tylko informacją o tym, ile punktów się osiągnęło – mówi Arkadiusz Lotek, nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Jabłoniu.
Pawłowi Kodrzyckiemu, maturzyście z III Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Białej Podlaskiej i siatkarzowi klubu „Ósemka Siedlce”, na kilka dni przed egzaminami trudno zachować spokój. – Z każdym dniem stres się nasila. To będzie pierwszy poważny egzamin w moim życiu. Bardziej obawiam się matury ustnej, szczególnie z polskiego. Tam ważna jest znajomość lektur, a ja niestety nie przepadam za szkolną literaturą – przyznaje. Kodrzycki czas na naukę musiał dzielić między treningi i mecze, choć nie uważa, aby trenowanie w jakikolwiek sposób przeszkodziło mu w przygotowaniach do matury. – Sam podjąłem decyzję o grze w „Ósemce” i liczyłem się z tym, że będzie brakowało czasu. Ale staram się robić wszystko, żeby matura wypadła jak najlepiej – tłumaczy. Jak sam przyznaje, gdy zdarzały się mecze i turnieje w środku tygodnia, musiał opuszczać sporo lekcji. – Od kiedy zakończyliśmy rozgrywki, zarówno juniorskie, jak i w II lidze, starałem się poświęcić każdą chwilę na nadrobienie zaległości – podsumowuje.
Królowa nauk
Po 25 latach nieobecności ponownie, jako przedmiot obowiązkowy, pojawiła się na maturze matematyka. Od samego początku ta zmiana wzbudzała protesty uczniów, głównie klas humanistycznych, którzy twierdzili, że matematyki nie wykorzystają w dalszej edukacji, a lekcje traktowali po macoszemu. Często sprawiające trudność niejasno tłumaczone zadania spowodowały, że uczniowie przestali lubić ten przedmiot. ...
Kinga Ochnio