Diecezja
Źródło: xMCZ
Źródło: xMCZ

Bóg szukający człowieka

11 czerwca w katedrze siedleckiej biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski przewodniczył uroczystej Eucharystii podsumowującej rok formacji wspólnot Drogi Neokatechumenalnej. Wraz z księdzem biskupem Mszę św. koncelebrowało 27 prezbiterów.

W homilii bp Kiernikowski nawiązując do uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa zwrócił uwagę, że Bóg nieustannie szuka człowieka. – Dzisiejsza uroczystość, wydarzenia naszego życia i poszczególne etapy formacji chcą nas doprowadzić do spotkania z Bogiem, który szuka każdego z nas. My chcielibyśmy być z Bogiem według własnej koncepcji. Nie zgadzamy się, by Bóg szukał nas w miejscu, w którym aktualnie jesteśmy. Taka pobożność prowadzi jednak do alienacji z życia. Dlatego Bóg mówi przez proroka Ezechiela: „Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę. Jak pasterz dokonuje przeglądu swojej trzody, wtedy gdy znajdzie się wśród rozproszonych owiec, tak Ja dokonam przeglądu moich owiec i uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne” (Ez 34,11-12). Szukanie człowieka przez Boga jest przejawem Jego bezgranicznej miłości. Pozwolić odnaleźć się Bogu, oznacza wejść na drogę nawrócenia. Bóg mówi dalej wzruszające słowa: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko” (Ez 34,15). W Psalmach bardzo często występuje obraz legowiska i posłania. Obraz ten wyraża stan człowieka, który spoczywa bezpiecznie w Bogu, wyczekuje jutrzenki, płacze, raduje się. Jeżeli zacznę dostrzegać, że Bóg mnie szuka i daje siebie, bym miał życie, będę się godził, by On kładł mnie na legowisku – mówił bp. Kiernikowski. – Czasem tym legowiskiem będzie łoże małżeńskie, a innym razem łóżko szpitalne. Każdy z nas broni się przed niewygodnym łóżkiem, zwłaszcza łożem boleści. Ale Bóg kładzie mnie również na takim łożu, pozwala zasnąć, abym się obudził jako nowy człowiek. Jako chrześcijanie my w to wierzymy, ale czy faktycznie zgadzamy się na taką ingerencję Boga w nasze życie? Kto poznał takiego Boga, daje się położyć nawet do trumny – kontynuował ksiądz biskup. – Serce Jezusa to ośrodek Jego jestestwa, ośrodek życia. Bóg pozwolił przebić swoje serce, bym wiedział, że Jego miłość jest potężniejsza niż śmierć. On dał mi swoje serce, bym nigdy nie zapomniał, że tracenie życia ma sens. Czy ja dzisiaj wierzę, że tam gdzie stracę swoje jestestwo, odnajdę nowe życie? Jeżeli krzyż ma dla mnie sens, moje życie ma właściwy kierunek. Nie zwlekaj. Dopóki żyjesz, pozwól się odnaleźć Bogu. Oddaj siebie do „przeglądu”. Nawet gdy będzie potrzebna wymiana serca, warto przyjąć nowe serce, by móc spożywać Eucharystię, ucztę dla ubogich – zakończył pasterz Kościoła siedleckiego. Po zakończonej Eucharystii odbyła się agapa na dziedzińcu kurialnym.

Zaskakujący rozwój wspólnot neokatechumenalnych na całym świecie wskazuje, że Droga jest rzeczywistością zrodzoną przez Ducha Świętego w Kościele, aby realizować wskazania Soboru Watykańskiego II na płaszczyźnie inicjacji chrześcijańskiej oraz podejmować dzieło nowej ewangelizacji. Owoce Drogi Neokatechumenalnej najlepiej widać w życiu jej członków. Są to chrześcijanie świadomi swojego chrztu, zasłuchani w Słowo Boże, przemienieni przez liturgię i wcielający w życie przesłanie Kazania na Górze. We wspólnotach neokatechumenalnych zrodziły się również liczne powołania kapłańskie i zakonne. Można tam spotkać rodziny wielodzietne i zaangażowanie w misję Kościoła, często w bardzo trudnych warunkach.

Droga Neokatechumenalna została już oficjalnie uznana za „powszechne dziedzictwo Kościoła”. 13 czerwca 2008 r. w auli Papieskiej Rady ds. Świeckich w Rzymie, ks. kard. Stanisław Ryłko odczytał, podpisany przez siebie już 11 maja, dekret zatwierdzający definitywnie Statuty Drogi Neokatechumenalnej, po czym wręczył tekst dokumentu inicjatorom Drogi: Francisco José (Kiko) Gomez Argüello, Carmen Hernández oraz o. Mario Pezzi.

W chwili obecnej na terenie diecezji siedleckiej istnieją 24 wspólnoty w 16 parafiach, w których formuje się ponad 500 osób.

ks. Mateusz Czubak