Solidarność żyje w ludziach
Zaprezentowano na niej bogaty materiał obrazujący funkcjonowanie związku w Polsce i w Białej Podlaskiej. Zwiedzający mogą przeczytać słowa papieża, wygłoszone 2 czerwca 1979 r. na placu Zwycięstwa w Warszawie, wtedy bowiem w sercach Polaków narodziła się Solidarność. Na wystawie umieszczono także fotografie ludzi, którzy byli filarami ruchu: kapelana związku – ks. Henryka Jankowskiego, Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Słowo dociera wszędzie
Znaczną cześć ekspozycji stanowią czasopisma wydawane w stanie wojennym, biuletyny
i artykuły dotyczące działalności bialskiego oddziału Solidarności. Nie zabrakło także materiałów fotograficznych przypominających m.in. pogrzeb ks. J. Popiełuszki, Msze św. za Ojczyznę i obchody rocznicowe. Młodsze pokolenie zainteresuje się na pewno znaczkami pocztowymi z lat 80, ówczesnymi banknotami, plakietkami i kartkami na żywność.
– Dwa tygodnie po ogłoszeniu stanu wojennego wraz z Marianem Kwiatkowskim zaczęliśmy produkowanie ulotek. Sporządziłem matrycę z napisem „Solidarność”, którą robiło się pieczątki, hasła dopisywaliśmy ręcznie. Pierwsze ulotki miały format A5 i były niewygodne w kolportażu. Potem zmniejszyliśmy je do rozmiaru kart do gry. W popularnych wtedy gumkach-myszkach drążyłem różne napisy, które wielokrotnie odbijałem na papierze. Tak powstawały nasze ulotki – opowiada Narcyz Malinowski, autor ekspozycji.
W drugiej sali galerii umieszczono materiały dotyczące pierwszych niezależnych wyborów do sejmu i senatu: plakaty Andrzeja Czapskiego (obecnego prezydenta Białej Podlaskiej), Jacka Szymanderskiego i Mieczysława Trochimiuka. Ciekawe są także afisze zachęcające do głosowania oraz ówczesne hasła wyborcze.
My mamy głos!
Ekspozycja przypomina także o 28 rocznicy powstania niezależnych audycji Radia Solidarność. Zespoły radiowe istniały w wielu miastach Polski, m.in. w Warszawie, Pile, Gdańsku i Krakowie. Audycje dotyczyły tematyki solidarnościowej, antykomunistycznej i niezależnej. Takie radio nadawało także przez cztery lata w Białej Podlaskiej (1985-1989). Techniczną stroną przedsięwzięcia kierował właśnie Narcyz Malinowski. Oprowadzając po wystawie z dumą prezentuje sprzęt, na którym pracował. Godzinami potrafi opowiadać o nadajnikach, mikrofonach i głośnikach. Wspomina o nagrywanych wydarzeniach, przytacza chwile, kiedy transmitował sesję kolegium do spraw wykroczeń, które skazało Mariana Kwiatkowskiego, czołowego działacza bialskiego oddziału Solidarności, na grzywnę 50 tys. zł. Swój sprzęt wykorzystywał także w kampanii wyborczej trójki bialskich kandydatów. Pan Narcyz potrafił umiejętnie przerabiać nadawcze i nagłaśniające urządzenia, jego dziełem była także tuba zrobiona z dwóch plastikowych doniczek. Bialskim radiem, obok N. Malinowskiego, kierowali M. Kwiatkowski, W. Zabielski i S. Klepacki. Swoją pomocą w konstruowaniu nadajników posłużyli J. Gajowniczek i T. Olko.
Podczas zwiedzania można posłuchać ciekawych nagrań, m.in. przemówienia Anny Walentynowicz z 1981 r., piosenek ośmieszających władze stanu wojennego i taśmy zachęcającej do głosowania na kandydatów Solidarności. Większość zbiorów prezentowanych na wystawie należy do Narcyza Malinowskiego. Przez długie lata były przechowywane w ukryciu, a światło dzienne ujrzały dopiero w latach 90.
Agnieszka Wawryniuk