Święta z dala od kraju
O. Wojciech Kobyliński CMF wypowiedź na temat różnic w przeżywaniu świąt zaczyna od… śniegu, na który na Wybrzeżu Kości Słoniowej nie ma co liczyć. – Nastaje pora sucha, dni są słoneczne i upalne – zdradza. Wspomina też o harmattanie, wietrze pustyni niosącym tumany piasku, po którym trzeba częściej zamiatać pokój i myć okna.
Na Wybrzeżu
Roraty winny rozpoczynać się w mroku rozjaśnianym płomykami świec. – U nas przez cały rok o 6.00 rano jest już widno, a o 18.00 jeszcze… – kontynuuje o. Wojciech. Problem dotyczy również choinki. – Nie rosną tu ani świerki, ani sosny, zaś bombki na palmie wyglądają raczej głupio – konkluduje.
Tegoroczne święta są drugimi, jakie misjonarz spędzi na obczyźnie. – Zaczęło się od generalnych porządków i dekoracji refektarza: szopka ze świeżym sianem, kolorowe łańcuchy i migające lampki. ...
WA